reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2012

to prawda, że dół jest asłonięty, choć różnie się może zdarzyć

ja mam wykształcenie paramedyczne, pracuję w szpitalu a jak byłam z moja kuzynką na porodowce i słyszałam te wszystkie odgłosy rodzącej za parawanem panny to mnie też to obrzydzało, chlupanie wód, testy "pani się nie przejmuje tym co tam na dole wychodzi (kupka) tylko prze", a na koniec to łożysko, które wywożą w misce z wszystkimi odchodami fee
no nie wszyscy mają do tego neutralne podejście, a np mój mąż panicznie nie lubi szpitali i zabiegów medycznych
 
reklama
Ja sobie nie wyobrażam porodu bez P.
Jakoś tak uznałam, że on jest gwarantem mojego i dziecka bezpieczeństwa i musi tam być, żeby wszystko było dobrze. :)

***

My właśnie wróciliśmy z kina - ostatnia randka przed porodem. I miło, bo film (80 milionów) dobry i siedzenie przytulaste w kinie też milutkie...
 
Witam się wieczorową porą. Tradycja widzę zachowana i piszecie tak, że godzinami trzeba nadrabiać:-D.
Byłam dziś na KTG i miałam jeden skurcz-hehehe tylko szkoda, że go nie czułam.Potem sobie posiedziałam u rodziców, zrobiłam zakupy-wykorzystuję okazję, że rodzice mają autko i zawsze mnie później odwożą:).Jak A. poszedł na nocke, położyłam się z myślą, że może zasnę. Ale się niedawno obudziłam i już nie śpię.
JustYs- mój A. też nie będzie ze mną przy porodzie i nie rozpaczam z tego powodu.Nie chciał i ja Go rozumiem. Bo wiem, że nie jest najważniejsze, żeby być przy porodzie, ale żeby być ze mną już przy maluszku, żeby pomagać i mnie wspierać:).Ale z drugiej strony nie będę sama-mamuś będzie ze mną.
Nie pamiętam,która z Was o tym pisała-chyba Marciaa-mnie też ostatnio mdli i to niekoniecznie wieczorami. Więc to chyba nie kwestia objadania się.
tysia- za mną chodzi ostatnio, tzn gdzieś od tygodnia shake z mcdonalds czekoladowy i z burger kinga jakiś hamburger. Ale A. mnie nie chce zabrać, bo to niezdrowe;-). Ale jak mi końcówka została to muszę korzystać, bo później raczej nie mam szans na jedzenie fast foodów.
 
Gosia to jak w ogóle się z nimi porozumiewacie? :D

Wcześniej na migi, od dzisiejszego wieczora - google translator :) Tylko u mnie na kompie nie ma ich dziwnych znaków i u nich na kopmach nie ma polskich, więc wychodzą pierdoły czasem.

Donia, u mnie to samo ja wstaję do łazienki a za pleców słyszę "co się stało?!"

Haha, u mnie to samo. Budzę się na sikanie i słyszę za plecami, że zrywa się z łóżka i nieśmiertelne "co się stało?, wszystko ok?"

A mi dziś przyszły książki: Język niemowląt i ta druga i parę innych tytułów więc mogę spokojnie jechać do szpitala dziś :) Albo rano, żebym się przespała trochę.
 
Haha, u mnie to samo. Budzę się na sikanie i słyszę za plecami, że zrywa się z łóżka i nieśmiertelne "co się stało?, wszystko ok?"

A mi dziś przyszły książki: Język niemowląt i ta druga i parę innych tytułów więc mogę spokojnie jechać do szpitala dziś :) Albo rano, żebym się przespała trochę.

Mój A. też się budzi jak się poruszę. A ja spokojnie, że siusiu i A. się uspokaja.
A ja mam Język niemowląt i ciągle nie mogę jej przejść. Więc czytam, jak na początku wspomniała chyba autorka rzeczy, które mnie na dzień dzisiejszy interesują. Najbardziej opis "łatwego planu". Podejrzewam, że jak się dzidzia urodzi, będę zgłębiać pozostałe rozdziały:)
 
hey :)
Klikam ze szpitala wlasnie. leza ze mna jakies trzy babki, w tym dwie z dzidziusiami. spimy przy zapalonym swietle zeby mamy widzialy swoje pociechy.. katorga to spanie przy swietle ale damy rady :D malo tego lozko skrzypi, grzejnik obok na max chyba z 30 C idzie sie ugotowaćc:sorry: no ale najwazniejsze ze laptop jest i zasieg Full :D bo klikam z IV pietra z centrum Tychów :D -moj chcial mi jeszcze TV wziasc zebym nie musiala sie dzielic, ale bez przesady mowie :D


Pojechalam na izbe po 20 :D atmosfera mila, zrobili mi ktg- wszystko elegancko. poza moim wysokim tetnem. mam prawie rowne z dzieckiem.
na usg-> lozysko palacza nalogowego... (bierny palacz:() :baffled:

Gdy tak lezalam na trakcie porodowym w boksie na ktg, stwierdzilam ze ja chyba tego dziecka nie urodze... przeraza mnie to. do tego przescieradlo tak okropnie smierdzialo fuj.


zapomnialam napisac, ze wazymy lekko ponad 3 kg :)
lek sprawdzal czy jest rozwarcie- bol podczas padania nie za przyjemny.
 
Ostatnia edycja:
w jednej sali z tymi, które już po porodzie?? dziwny obyczaj...

no to lecę..... papapapapa.....
 
Ostatnia edycja:
a no tez bylam i jestem w szoku.
strasznie to meczace. bo te dzieci non stop sie odzywaja i ciezko spac... wlasnie jedna babka karmi swoja pocieche a to tak glosno lyka... :eek::eek::eek:
 
reklama
Do góry