reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2012

reklama
"jak mnie wkurzysz, będziesz spać na dworze"

Ja tak psu mówię, jak za bardzo szaleje :p

Zostało mi 10 dni do terminu. Ale dzwoniła Mama, z przypomnieniem, że miałam babci na urodziny pierwszego prawnuka urodzić. Czyli mam czas do północy, albo będzie foch w rodzinie :p
 
ja tylko na chwilkę...

wróciliśmy po wizycie o 23.00 :szok: wszystko napisałam w odpowiednim wątku
wink2.gif

Mami - przykra ta Twoja teściowa i bardzo współczuję.
Moja o dziwo nic narazie nie mówi czasem mi się wydaje ze ma zlewkę ;-) jakby tak robiła jak u Ciebie to była by wojna na całą Zieloną Górę oj...lepiej żeby się kobieta nie uaktywniała po porodzie to taka porada dla niej :-D gorzej z moją mamą, uważa że musi nam we wszystkim pomóc i doradzać we wszystkim tylko ja to jestem akurat taka że sobie nie pozwolę i ostatnia nasza "rozmowa" skończyła się kłótnią no i mama się obraziła. Przykro mi ale nie pozwolę sobie na taką ingerencję i jak chce to może się obrażać, to My będziemy rodzicami i nie pozwolę NIKOMU się wtrącać.

Melisa
- trzymam kciuki, zazdroszczę.
Justyś - gdzie będziesz rodziła ?

Idę spać może się uda, na 9.00 wizyta u endokrynologa na 12.30 szkoła rodzenia a na 18.00 znajomi przychodzą, tak więc intensywny dzień się zapowiada.

Dobrej nocy.
 
Ostatnia edycja:
a ja zła jestem...położyłam się dziś o 20, bo spałam tylko godzinę i o 23 P. przyszedł i mnie wybudził pytając się o jakieś głupoty, bo sprzątania mu się zachciało...wchodził kilka razy, zapalał światło i czegoś chciał...no i kurna teraz już zasnąć nie mogę, a przez to, że spałam 3 godziny pewnie do rana nie zasnę...za to on wyspał się dziś do 11..i pewnie zaraz pójdzie w kimę....


a poza tym jakąś depresję mam...chyba nigdy nie urodzę...i na zawsze zostanę w ciąży..mam już dość...czuję się WIELKA, NIEATRAKCYJNA...mam już tylko parę ciuchów w które się mieszczę i ciągle te rzeczy tylko piorę i noszę...nie mogę już na siebie patrzeć...marzę o diecie i ćwiczeniach...a najgorsze jest to, że wkręcam sobie różne rzeczy...moje poczucie wartości spadło drastycznie..i to pewnie dlatego...najgorsze jest to, że P. na inwentaryzacji poznał dwie dziewczyny (21 lat rocznikowo mają, a P. 23), bo z nimi pracował...i jedna z nich jest bardzo ładna, szczupła i w typie P. i NIC między nimi się nie dzieje...zupełnie NIC...raz się do Niego na fejsie odezwała czy idzie na kolejną inwentaryzację i pogratulowała dziecka (bo zobaczyła zdjęcia nasze na fb i mój brzuch), a on po paru dniach jej odpisał, że na inwentaryzację nie idzie i że dziękuje za gratulacje, że nie było okazji powiedzieć...i to koniec...a ja sobie wkręcam nie wiadomo co..bo ona b.ładna, zgrabna, młodsza o 3 lata ode mnie...no i że nie powiedział o ciąży specjalnie, bo chciał mieć u niej jakieś szanse czy coś...chociaż wiem, że to głupota, bo przecież nie opowiada się całego życiorysu nowo poznanej osobie...szczególnie, że i tak za dużo gadać nie mogli, dopiero w przerwie na jedzenie...więc prawdę mówiąc nie wyobrażam sobie, żeby tym dziewczynom ni z gruchy ni z pietruchy wypalił "a bo wiecie ja będę tatą"...no i przez tą całą ciążę zupełnie nie czuję się atrakcyjna, ale za to BARDZO zagrożona, że znajdzie sobie inną...chociaż powodów do takiego myślenia ten P. mi nie daje...ciągle mi mówi, że mnie kocha i dzielnie znosi kolejne fochy...wolałabym, żeby tych dziewczyn nigdy nie poznał, ale przecież nie można wariować...codziennie widzi pełno dużo fajniejszych dziewczyn ode mnie, ale przecież jest ze mną te prawie 6,5 roku...więc nie wiem o co mi chodzi...nie mogę mu zakazać przecież rozmawiania z ładniejszymi dziewczynami niż ja:D:D chociaż najchętniej bym to zrobiła...kurcze...nie mogę się doczekać, aż Hania będzie z nami, a ja doprowadzę się do porządku...

ehhh...musiałam się wyżalić....


Melisa! powodzenia:):)

Mami.
..nie daj się...współczuję teściowej
 
Anastazja już niedługo i Twoje depresje miną, to pewnie kwestia hormonów

a ja dziś całą noc nie spałam, gardło mnie boli strasznie, katar, zatoki- mam nadzieję, ze antybiotyk szybko zadziała a Bartuś grzecznie posiedzi do czasu aż mamusia wyzdrowieje. Trzeba mieć mojego pecha żeby się rozłożyć na kilka dni przed porodem tym bardziej, ze praktycznie nigdzie nie wychodziłam żeby nic nie złapać i piłam profilaktycznie *spam*
 
Anastazzja, sądząc po Twoich zdjęciach, które wrzucałaś na BB poziom ciążowych fochów i dołów przyrasta u Ciebie wprost proporcjonalnie do zaawansowania ciąży ;p Jesteś śliczna dziewczyna i nie czuj się zagrożona! Specjalnie dla Ciebie wlazłam na wagę - poleciało mi już dwie trzecie kg, które przybrałam w ciąży (18 dni po porodzie). A wierz mi - nie robię NIC i wcinam sporo, bo karmię piersią. Skoro zamierzasz wziąć się za ćwiczenia i stosować dietę, nie martw się: raz-dwa wrócisz do formy!

Chaga, pytałaś czemu tak wcześnie na kontrolę pediatryczną... Wypisali mnie już w trzeciej dobie po cc, a że mała wcześniak i maciupinka, to dostałam zalecenie żeby zgłosić się na pierwszą wizytę do pediatry już w tydzień - dwa po porodzie. Just in case. Jeśli mała zacznie ładnie przybierać i nic się nie będzie działo, to potem już normalnie...

Po długiej dyskusji ustaliliśmy wczoraj z M., że pediatrę znajdziemy dobrego na NFZ: podzwoniłam trochę po koleżankach, poszperałam na forach i znalazłam kilka typów. Natomiast do specjalistów idziemy prywatnie. Nie jest to gwarancja, że wszystko zostanie zbadane jak należy - wiadomo... ale tu też mamy kilku lekarzy z polecenia. Nie będziemy na razie więcej eksperymentować, a potem się stresować. A te parę stówek jakoś się przełknie, trudno.
 
Melisa powodzenia :)
Mami współczuję i zostawiłam priv.
Anastazja już niedługo wrócisz do swojej figury :)
Dziewczyny czy Wam dziecko też wypycha kończyny w różnych miejscach? Mi mały długo był ułożony pośladkowo, w 36tc na usg wyszło, że jest już główką w dół, a dziś mam wrażenie, że jest poprzecznie :( Czuję wielką kulkę (pupę chyba ;) ) pod żebrami z prawej strony, a z lewej strony koło pępka też coś wypycha... Ehh chciałabym mieć jakieś przenośne usg i móc go podglądać :)
 
reklama
PolaNegri - my mieliśmy takiego pediatrę z NFZ, że w 11 dobie chciała dziecko wysłać nam do szpitala, tak na wszelki wypadek, bo na pieluszce od czasu do czasu pojawiała się plamka o zabarwieniu ceglastym. Nie zawieźliśmy małej do szpitala, tylko zaczęliśmy szukać pomocy u prywatnych pediatrów. Porobiliśmy wszystkie badania na obecność krwi w moczu i kale i okazało się, że to "drobna" sprawa - moje hormony działały u Zu. Dostała lek homeopatyczny i po 3 dobach wszystko wróciło do normy. Od tamtej pory zyskaliśmy świetnego lekarza rodzinnego, który zawsze powtarza, że trzeba wszystko na spokojnie i bez paniki. Szpital to ostateczność i radzi go omijać wielkim łukiem. Fakt faktem, trzeba być zapisanym w rejonowej przychodni bo bilanse, szczepienia itp tylko one wykonują. Ale zawsze warto mieć dobrego lekarza w "zapasie".
 
Do góry