ch_aga
Mama Misia, Żona Miśka
- Dołączył(a)
- 23 Kwiecień 2006
- Postów
- 1 019
Pola a dlaczego tak wcześnie byliście już na wizycie kontrolnej? Mi w szpitalu powiedzieli, żeby iść za 4 tygodnie i tak wypada, że po prostu w dzień szczepienia, bo ono po ok. 6 tygodniach od urodzenia. Mam nadzieję, że małemu katarek przejdzie, bo coś mu zalega głęboko w nosku Przy ssaniu ani spaniu nie przeszkadza, jest cichutko ale jak nie śpi to słychać, że coś mu zalega. Fridą nic nie wychodzi, może to taki rodzaj sapki?
Dziewczyny ratujcie - od wczoraj wieczór strasznie boli mnie brzuch po jednej stronie tylko. Tak jakby pod prawą stroną szwa gdzieś w środku mnie szczypie i piecze. Dziewczyny po cesarce może sobie wyobrażą ten ból, bo taki sam miałam jak tylko mogłam wstawać i przez kolejne ze dwa dni: bolała mnie lewa strona szwu, tego normalnie na brzuchu; ból przypominał szczypanie i pieczenie. A dziś to samo dzieje się po lewej stronie ale gdzieś w środku brzucha. Jak leżę i siedzę to nie boli, jak wstaję to muszę uciskać brzuch bo inaczej to wyję z bólu. Byłam u ginki ale jakiejś dyżurującej, nie u mojej i tamta po badaniu stwierdziła, że nic mi nie jest, kazała brać no-spę. Mówi, że może w środku się jakiś zrost tworzy stąd ból Ja już sobie wkręcam, że w środku rana mi się rozłazi, znów wyląduję w szpitalu na operacji i zostawię małego w domu i przestanę karmić Aha, jeszcze ginka kazała nosić pas poporodowy - czy to aby nie za wcześnie? Ale przyznam, że jak go włożyłam na jakieś 10 minut to nic mnie nie bolało Może coś mi poradzicie?
Pozdrawiam
Dziewczyny ratujcie - od wczoraj wieczór strasznie boli mnie brzuch po jednej stronie tylko. Tak jakby pod prawą stroną szwa gdzieś w środku mnie szczypie i piecze. Dziewczyny po cesarce może sobie wyobrażą ten ból, bo taki sam miałam jak tylko mogłam wstawać i przez kolejne ze dwa dni: bolała mnie lewa strona szwu, tego normalnie na brzuchu; ból przypominał szczypanie i pieczenie. A dziś to samo dzieje się po lewej stronie ale gdzieś w środku brzucha. Jak leżę i siedzę to nie boli, jak wstaję to muszę uciskać brzuch bo inaczej to wyję z bólu. Byłam u ginki ale jakiejś dyżurującej, nie u mojej i tamta po badaniu stwierdziła, że nic mi nie jest, kazała brać no-spę. Mówi, że może w środku się jakiś zrost tworzy stąd ból Ja już sobie wkręcam, że w środku rana mi się rozłazi, znów wyląduję w szpitalu na operacji i zostawię małego w domu i przestanę karmić Aha, jeszcze ginka kazała nosić pas poporodowy - czy to aby nie za wcześnie? Ale przyznam, że jak go włożyłam na jakieś 10 minut to nic mnie nie bolało Może coś mi poradzicie?
Pozdrawiam