reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2012

dzisiaj ani za mną ani przede mną- nie mam też pomysłu co ze sobą zrobić. Chciałam pakować torbę do szpitala ale nie mam weny.

ja tez jak "syknę" bo coś zakłuje to K. robi wielkie przerażone oczy-hahahaha, a co ja mam powiedzieć?
 
reklama
Wytarłam kurze, odkurzyłam miałam myć podłogę.. ale mały się stawia więc dam mu odpocząć ;-)
jak P. wróci i zje to pojedziemy do babci do szpitala zobaczyć co i jak, a jutro za to po zakupy.. jak dobrze pójdzie to spędzimy sylwestra w gronie kuzynostwa P. więc trzeba coś zabrać ze sobą do jedzenia, a jak nie to może do moich rodziców pojedziemy posiedzieć.. więc w sumie i tak trzeba jechać, bo w lodówce leży czosnek, masło i szampan Piccolo dla mnie ;D

plus dzisiejszego dnia : w końcu wpłynęły mi pieniądze na konto ;-)
 
Ostatnia edycja:
asiuk robię na jutro chłopakom golonki w piwie .... ale to dopiero jutro bo coś brak mi sił dziś ....

wróciłam z zakupów i czuję się mega wyczerpana .... brak mi tchu .... obiadu dziś nie będzie - idę do wyrka choć na godzinkę
 
Cześć wszystkim!

Ja od paru dni głównie leżę, bo brzuch mi bardzo twardnieje, a chciałabym jednak stycznia doczekać. Byli moi rodzice, własnie pojechali, posprzątali nam mieszkanie i zajmowali sie Matim jak Ł. w pracy. Nie dam rady wszystkiego doczytać bo mój laptop za duży żeby go mieć w łóżku, ale widzę że nowe interesujące wątki się pojawiły. Trzymajcie się dzielnie, będę czasem wpadać na chwilkę,
 
hej dziewczynki ja juz w domku wczoraj mnie wypisali.
dziekuje za mile komentarze :-)
przepraszam ale duzo nie napisze narazie bo jestem zmeczona i troche podlamana psychicznie :-(
wybaczcie moze pozniej skrobne cos wiecejco u mnie.
 
Hej :)

Ja po kolejnej samotnej nocy - P. włączył się tryb "praca", a u niego działa to tak, że zaczyna o 23, a kończy o 10 rano. I co z tego, że jest w domu, skoro ja śpię sama? ;) No i jeszcze od 8 zaczynają się rozmowy telefoniczne z jego wspólnikiem, albo z klientami, więc nie mogę spać i szlag mnie trafia... Tak więc na chwilę obecną walczę ze swoją złośliwą naturą, bo normalnie, to bym go od 11 budziła "za karę", a teraz nie bardzo mogę, bo przecież skoro pracuje, to jaka kara. Jakby grał, to bym mogła... Ehhh... Ciężki żywot kobiety z silną potrzebą uwagi :p

Jej. Strasznie się cieszę, że Sarat się odezwała - już się powoli zaczynałam martwić tą ciszą. A tu proszę :) Gratulacje :)

Kasia - dasz radę ;) Ja mam bezustanne fałszywe alarmy, ale rodzić póki co nie rodzę, więc są szanse, że obie dotrwamy do stycznia ;)
 
I ja trochę ogarnęłam mieszkanko;-) Brzuch mi się stawiał przy wycieraniu kurzy, więc zwolniłam, bo po co nam porodówka w nowy rok:-D I czekam na siostrę:)
Zła jestem, o 7 rano dzwonił do mnie właściciel mieszkania i nie umiał jak zagadać że może dzisiaj rozliczymy się za wynajem a nie 1-go i do mnie " dzwoniłaś? Coś chcesz mi dać" tłumaczę mu, że nie dzwoniłam, do niego, a on tak obrócił to, żeby wyszło że to ja chcę mu dzisiaj zapłacić i się śmieje przez telefon ! ludzie o 7 rano ! Ogólnie zła jestem, bo go przestałam darzyć sympatią, jak zaczął mi się wtrącać do ogrzewania ( sami je opłacamy co zużyjemy) jakieś śmieszne rady typu " nie bierzcie kredytów" ja już mam dziadków kolejny mi nie potrzebny. I ma u mnie minusa, bo raz wszedł do nas pod naszą nieobecność, żeby rachunek zostawić ( mógł do skrzynki wsadzić) przez co moja kotka nam prawie uciekła z domu:dry: I jak ma mi tu przyłazić, to cały dzień się nastawiam negatywnie:dry:
Mami super, że już w domku jesteście:) skrobnij potem coś. I jak malutka?:)
 
eh, ja dzis wisialam na telefonie zeby mloda zapisac na badania... koszmar!!! nienawidzę naszej służby zdrowia...

Asteria przyłączam się w mega nienawiści ! każda wizyta lub "próba" wizyty to jakiś horror.

Ja tez odkurzyłam mieszkanie i się wściekłam bo źle się czuję, a K prosić o odkurzenie to za rok może jak by dobrze poszło by odkurzył, a jak juz to byle jak:wściekła/y:.
 
reklama
Witajcie! Ja też słabo się czuję cięgle mi gorąco i się pocę, a w nocy to już wogóle masakra. Wczoraj byli u nas znajomi, cały dzień chodziłam wściekła że w takim stanie musiałam wszytko sama zrobić , ale w sumie było miło i cieszę się że byli..A dziś obiad jeszcze nie zaczęty robić. Myślę o plackach a z tym tyle rooty. Jedynie zupka dla młodego jest. Muszę też iść na zakupy żeby coś na sylwka do jedzenia przygotować a siły i pomysłów brak. Zaprosili nas znajomi w sumie aż 3:szok:, no i głupio tak z pustymi rękami iść. Kasia co robisz może ściągnę?
Asiuk trzymam kciuki żeby z operacja jakoś się ułożyło.
Asteria ja to bym nawet nie próbowała państwowo. Na nfz chodzimy tylko do pediatry. Szkoda nerwów. Ale moja sis wszystko załatwia w przychodni, chyba jakiś wyjątek.
 
Do góry