Witam z rana :-)
Od 6 ciezko bylo spac, bo ciagle ktos przychodzil- to temperatura, to cisnienie itp. O 8 bylo sniadanie, ale zeby to dobre bylo to bym nie powiedziala...
Zupa mleczna z owsianka zimna i wogole nie zjadlam,
5 kromek weka i 3 plasterki sera :-) I kawa Inka.
Dobrze, ze jest tu bufet i bardo dobre jedzonko, rozne dania na cieplo, na zimno, ciasta, jogurty, drozdzowki to mozna sobie pojesc :-)
O 10 wizyta lekarska i ktg :-) Badania ok, tylko wyszedl mi cukier w moczu. I jutro mi zrobia test obciazenia glukoza, bo nawet teraz moze wyniknac cukrzyca ciazowa.
Wogole to wczoraj przywizli nam na sale Dziewczyne w 35 tc, co jej wody odeszly. I powiedzieli Jej, ze moze tak sobie lezec na sali az do 39tc, bo nic sie nie dzieje. A ona, ze ma skurcze. Oni na to nic, podlaczyli Jej ktg i tyle. Ona juz nie mogla wytrzymac, a oni nie reagowali... I prawie urodzila u nas na sali, juz glowka byla w kanale rodnym i szybko na wozek i na porodowke i urodzila :-)
Pozdrowionka :-)