reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2012

Melisa masz rację, najważniejsza jest córcia ;-) To sobie odpoczywaj, malutka niech ładnie przybiera na wadze!
My wróciliśmy z dworca pkp, siostra P. dała mi lampkę gwiazdkę z IKEA którą chciałam żeby nam kupiła, więc jutro zakupie kołek i P. potem zawiesi ;) Objadłam się płatkami z mlekiem.. od wczoraj jakoś wzięła mnie na nie ochota i razem z P. dziś ponownie na kolacje zjedliśmy ;D
 
reklama
cały wieczór gotuje! co nie jest u mnie naturalne bo nigdy tego nie robiłam. w tym roku też nie planowałam bo mieliśmy jechać na święta do teściowej a ona zawsze daje nam fure żarcia do domu. no ale cholera jedna musiał się z nią dzisiaj rano pokłócić i zostajemy w domu:/ z jednej strony fajnie, ale z drugiej dopiero rano się dowiedziałam, że musze przygotować całe święta. i teraz mi śmierdzi kapuchą:D ale karpia NIE zrobie:D
 
Aha! Podpisaliśmy umowę z Polskim Bankiem Komórek Macierzystych i krew pępowinowa maluszka zostanie zdeponowana (najprawdopodobniej). Czuję się jakaś taka spokojniejsza. Mam nadzieję, że te komórki nigdy nie będą musiały być wykorzystane ale nie żałuję wydanych pieniędzy.
P.S. Dostaliśmy zestaw do pobrania. Dziwnie musieliśmy wyglądać w galerii handlowej z pojemnikiem opisanym "uwaga krew":baffled:
 
Vileyka współczuje, że całe przygotowania zwaliły Ci się tak nagle na głowę.. bo wiem ile to pracy trzeba włożyć, wszystko takie czasochłonne!
 
Melisa:) ważne, że jesteś pod stałą opieką:)

a ja się martwię, bo Hania dziś i wczoraj jest taka leniwa, że szok...co jakiś czas się poruszy, ale w porównaniu z innymi dniami, gdzie dosłownie mi cały brzuch latał to teraz cisza...:(

my byliśmy dziś u rodziców, bo obchodzili 30 rocznicę ślubu:) objadłam się tak, że mało nie padłam:D:D ubraliśmy z P. choinkę, bo w wigilię zapowiada się urwanie głowy, a jutro cały dzień spędzam z moją mamą:p
 
Ehhh... Pracowity dzień za mną.

Najpierw poszliśmy do Cioci, po drodze robiąc jej zakupy, więc troszkę zeszło nam w markecie. Na powrocie zrobiliśmy własne zakupy (a po co w dwie strony targać siaty? :p) A po powrocie sama nie wiem jak, bo nawet się nie starałam, ale udało mi się zmobilizować P. żeby pomógł mi z łazienką (był tam wkręcony w ścianę pręt z różnymi półeczkami, wieszakami i całą masą niepotrzebnego syfu, a że łazienka i tak mała...). I jak się za to wzięliśmy to w połączeniu z gruntownym sprzątaniem zajęło dobre trzy godziny. Na koniec odkurzanie i zrobiła się 22...

Ale jest plus - została mi do posprzątania TYLKO kuchnia. I prasowanie... I szafki w przedpokoju warto by było umyć... I... Same rozumiecie - ostatni etap ciąży, właczyła się opcja wicia gniazda i dopieszczania go. ;)

A w ogóle to patrzę tęsknie na Album Młodego, bo część rzeczy mogłabym już uzupełnić. A tymczasem trzeba czekać do świąt, zeby go rozpakować pod choinką... :/

Melisa - nic się nie martw, Młody też był malutki, a potem zaczął szybciej przybierać - tak jak dziewczyny piszą: nie każde dziecko musi być olbrzymem :)
 
Dorotka_23 my dostaliśmy zestaw pobraniowy w dużej białej reklamówce:-). Też uważam, że to dobra inwestycja, chociaż mam nadzieje, że nigdy nie będzie potrzeby by się o tym przekonac.

Melisa trzymaj się. Moja koleżanka urodziła w 39t.c. córkę 2kg i jest zdrowiutka. Też mam cesarke na 05.01:-)
 
Citronka super że już w domku jesteście! tylko pozazdrościć! życzę wytrwałości i dużo snu;-)
Melisa już malutko zostało do porodu! także spokojnie dasz radę w szpitalu.. najważniejsze teraz jest to że jesteście pod stałą kontrolą! super że masz internet i będziesz dawać nam znać co z Wami.. bo jak wiesz wszystkie się martwimy;-)
malutkans ja mam to samo z moim M. też nie czujemy świąt.. nic nie robimy.. nawet tak szczerze mówiąc posprzątane nie jest.. ja nie mam siły a mężulek ostatnio późno z pracy przychodzi i nie chcę go już męczyć... w tym roku całe święta na kocią łapę ;-)
 
reklama
Do góry