Alice_1
Fanka BB :)
Witam z rana i miłego dnia życzę
Poczytałam Was trochę wczoraj ale nic nie pisałam, bo siostra mnie smsami zalewała.
Smutne te historie wczoraj były z Duską -współczuję Ci bardzo. Masz rację, że trzeba doceniać to co się ma. Ja miesiąc temu miałam chwile grozy, jak Mój M. miał poważny wypadek, w którym mógł zginąć. Byłam wtedy w takim amoku ale nie dawałam poznać po sobie, bo bałam się dziecku zaszkodzić i z tydzień melisę piłam.
Adak nie przejmuj się, że nie zrobisz Świąt tak jak byś chciała. Za rok będzie już inaczej. Teraz odpoczywaj jak najwięcej.
Ewelina trudno dawać rady ale mam nadzieję, że jak zgłosisz się do specjalisty to Tobie ulży i będzie lepiej. Tylko abyś się nie zadręczała i siły dużo w Sobie miała.
Aga3004 dobrze, że już ze szpitala wróciłaś. To oznacza, że wyniki się poprawiły.
Maryś gratulacje
Mami udanej wizyty. Nie ma się co bać. Ja dostałam wczoraj skierowanko do szpitala po Nowym Roku.
Wczoraj małe zakupy prezentowe zrobiłam jeszcze. Mężowi piżamę kupiłam z krótkim rękawem. Dla Taty mam ciśnieniomierz, bo on chory i musi mierzyć. Siostrze kosmetyki. Bratu koszulkę i wodę perfumowaną, bo się teraz pachni przed dziewczyną:-). Teściowej bluzkę i sól do kąpieli. Teściowi kosmetyki do golenia. Pozostało mi dokupić Mamie koszulkę do kremu i finito będzie.
A z tym napletkiem to na szkole rodzenia też mówili, żeby nie ściągać i teraz to już nie wiem, bo jak Asiuk pisze to tak sensownie ma to rację bytu i doświadczona jest.
Poczytałam Was trochę wczoraj ale nic nie pisałam, bo siostra mnie smsami zalewała.
Smutne te historie wczoraj były z Duską -współczuję Ci bardzo. Masz rację, że trzeba doceniać to co się ma. Ja miesiąc temu miałam chwile grozy, jak Mój M. miał poważny wypadek, w którym mógł zginąć. Byłam wtedy w takim amoku ale nie dawałam poznać po sobie, bo bałam się dziecku zaszkodzić i z tydzień melisę piłam.
Adak nie przejmuj się, że nie zrobisz Świąt tak jak byś chciała. Za rok będzie już inaczej. Teraz odpoczywaj jak najwięcej.
Ewelina trudno dawać rady ale mam nadzieję, że jak zgłosisz się do specjalisty to Tobie ulży i będzie lepiej. Tylko abyś się nie zadręczała i siły dużo w Sobie miała.
Aga3004 dobrze, że już ze szpitala wróciłaś. To oznacza, że wyniki się poprawiły.
Maryś gratulacje
Mami udanej wizyty. Nie ma się co bać. Ja dostałam wczoraj skierowanko do szpitala po Nowym Roku.
Wczoraj małe zakupy prezentowe zrobiłam jeszcze. Mężowi piżamę kupiłam z krótkim rękawem. Dla Taty mam ciśnieniomierz, bo on chory i musi mierzyć. Siostrze kosmetyki. Bratu koszulkę i wodę perfumowaną, bo się teraz pachni przed dziewczyną:-). Teściowej bluzkę i sól do kąpieli. Teściowi kosmetyki do golenia. Pozostało mi dokupić Mamie koszulkę do kremu i finito będzie.
A z tym napletkiem to na szkole rodzenia też mówili, żeby nie ściągać i teraz to już nie wiem, bo jak Asiuk pisze to tak sensownie ma to rację bytu i doświadczona jest.