reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Styczeń 2012

Ewelina...3maj się i nie poddawaj.. ja Cię rozumiem...Oceanica ma rację, że laska jest masakryczna i wygląda jak tirówka.. i też wątpię, żeby Twój mąż był taką zainteresowany, ale bezczelność tej laski może doprowadzić do szału..i rozumiem, że ciężko się nie denerwować...jak coś to pisz do nas śmiało! przecież mąż sam mówił, że to nic nie znaczące zdjęcie...zresztą mężowi powiedz, ze się o to prosiła...bo kto normalny wysyła takie zdjęcia? upokorzyła i ośmieszyła się SAMA robiąc sobie taką fotkę... a niech rezygnuje ze studiów...widoczniej się nie nadaje...może niech pomyśli o nowej profesji:D chyba wszystkie wiemy jakiej:D:D ale wątpię, żeby miała wzięcie, bo ja takiej bym patykiem nie ruszyła...a swoją drogą ja bym się na męża wkurzyła o to, że jej broni...

Ewelina..jeszcze jedno..ta laska nie jest jest głupia tylko cwana...moim zdaniem próbowała Ci podprowadzić męża..bo tak się "przyjaciele" nie zachowują..
 
Ostatnia edycja:
reklama
też tak mysle:-D kurcze jakie laski niektóre są głupie, jak można żonatemu facetowi do którego niby się nic nie czuje wysałać taką fotkę
Eh co najśmieszniejsze to ja jestem zła bo zrobiłam z niej kur...(chyba sama z siebie zrobiła) i biedna rozważa rezygnację na 3 roku ze studiów...jak to mąż okreslił zmarnowałam jej życie, upokorzyłam ją- jeszcz jej broni
nie daj sobie wmowić winy. winna nie jesteś ani trochę. nie Ty.:tak:
 
Ewelina żadna Twoja wina. Po pierwsze to zdzira się zastanowi zanim nastepnm razem coś takiego zrobi. A Twój mąz tez bęzie wiedział, że nie ma z Tobą żartów w tej kwestii!!! Niech się Ciebie boją. Mój mąż też wie, że w razie czego ja bym nie przebierała w środkach. Jak ktoś prowokuje to potem ma.
Świetnie to wymyśliłaś. A jak mąż się jescze raz przyczepi, że wysłałaś to zdjęcie to rozdziaw paszczę i niech się więcej nie odzywa w tej kwestii bo to jest tez jego wina!
 
Ewelina...dziewczyny mają rację i jeszcze raz to napiszę NIE DAJ SOBIE WMÓWIĆ WINY!!! zresztą trochę bezczelne ze strony męża jest to, że ma do Ciebie pretensje...
 
Ewelina...dziewczyny mają rację i jeszcze raz to napiszę NIE DAJ SOBIE WMÓWIĆ WINY!!! zresztą trochę bezczelne ze strony męża jest to, że ma do Ciebie pretensje...


4 łapkami się pod tym podpisuje, dwoma mymi i dwoma Małymi. Każdy odpowiada za swoje postępki. Ty ją tak ponętnie wypiełaś? Czy szlachetnie ubrałaś? Zrobiłaś w domu zdjęcie czając się za wersalką? Czy może wrzuciłaś do neta ? Nie?! Hmmmmm to gdzie Twoja wina?
 
jak można żonatemu facetowi do którego niby się nic nie czuje wysałać taką fotkę

Jak w ogóle komukolwiek można taką fotę wysłać (mówię o właścicielce zdjęcia, nie o Tobie, bo dobrze, że porozsyłałaś).

Też bym porozsyłała, wcześniej zabijając ją i męża śmiechem, jak Oceanica. Przypomina mi to fotę z piczon.pl. Nie wiem czy istnieje jeszcze ta strona, ale mieliśmyz małżonkiem ubaw oglądając laski podpierające kredensy. A goście z tej strony podpisywali zdjęcia np. wypinka tylna boczna.

Jejuśku, jak można. No i tekst, że Ty ją upokorzyłaś!!! Hahahaaaaaa no wiecie ludzie. Chyba sama siebie upokorzyła mizdrząc się przed aparatem. Fuj fuj i jeszcze raz fuj. Erotyzm erotyzmem, ale to zdjęcie jest niesmaczne i nijak podniecające.
 
Matko święta, za nic nie nadrobię Was, może z 10 stron doczytałam wstecz, dalej nie dam rady:crazy: Prrrr szalone.....:-D

Gabryś - ja tak jak ty, wszystko sama. też nerwus a do tego jeszcze musze wszystkich kontrolowac, bo jakoś tak jak nie przypomnę i nie zapytam czy zrobione/załatwione to nie będzie-ech. A może ja ich tak przyzwyczaiłam że nad wszystkim panuję, o wszystkim pamiętam i wszystko zrobię. Teraz w ciąży jak mózg mi odmawia pełnego posłuszeństwa to wiele spraw lezy odłogiem, albo cos niezapłacone w terminie, albo niezałatwione:wściekła/y:

Kasia - ja się wybrałam na oględziny do szpitala przed porodem Jakuba to jak poszłam odważnie obejrzeć porodówkę to tak szybko spieprzałam do domu, że aż K się ze mnie śmiał ile mam siły:-D .

Duśka współczuje Ci bardzo, oby mąż jak najszybciej się odnalazł. Nikt nie zasługuje na taki koszmar.....a wydaje się zwykle że to tylko w serialach się zdarza:no: i nas nie dotyczy.

Alka choina przepiekna!!!! Szkoda że sztuczna:sorry:

Marciaa moje dziecko tak samo absorbujace sie zrobilo...i też zastanawiam się "jak ja sobie poradze z dwojeczka". Wczoraj to aż się popłakałam, bo mi napyskował, a ja już poprostu padłam na pysk i nie miałam siły

Asteria super że już w domku

Wapno dziewuszki napewno DZIAŁA:nerd: Ale raczej nie chcecie żebym Wam udowadniała jak to się dzieje , no chyba że do snu ;-)
Justys "pozdrów" tego lekarza co uważa inaczej, a może on skończył wydział lekarski na mechanice samochodowej???:rofl2:

renna moja mama rodziła w sylwestra, fajnie było, nie można było złapać taksówki, a mój tatek z deczko na fazie:laugh2: Ale za to ja mam najpiękniejszą datę urodzin na świecie i nie zamieniłabym jej na żadną inną:tak:

No właśnie donia pochwal się jakie prezenty kupiłaś ... szczególnie mężowi ... bo dla mojego póki co nie mam nawet pomysłu ... ale chciałabym jakiś naprawdę drobiazg - swoją drogą on ma jutro urodziny, a ja jedynie mogę mu kokardkę na brzuchu zawiązać hihi bo nic nie kupiłam

daj mu jakiś z ciuszków które kupiłaś dla smyka:-D:-D

ewelina26k przepraszam za szczerość, alepopełniasz błąd za błędem; twoje działania do niczego dobrego nie prowadza, nie widzisz że ty żyjesz tym romansem? czy jak to tam zwał co między nimi jest? Wiem że nie jest ci łątwo podjąć jakąś rozsądną decyzję, dlatego naprawdę uważam że powinnaś się poradzić fachowca, dobrego psychologa a nie nas wirtualnych koleżanek. Chyba że (bo i taka jest opcja)- wybacz za szczerość i nie pogniewaj się ale patrzę na twoją sytuacje z punktu widzenia psychologa- jesteś "uzależniona" od męża- ale to tym bardziej sama z tego stanu nie wyjdziesz. Pytałam Cię skad jesteś żeby dac ci namiary na psychologa-bez odpowiedzi-oczywiście to twoje zycie, ale jak sobie pościelisz tak się wyśpisz.
 
Ostatnia edycja:
Asiuk no szkoda, że sztuczna... Pierwszy raz mamy sztuczną, ale z dwóch przyczyn... Po pierwsze wyjeżdzamy na całe święta, a po drugie stwierdziłam, że za rok i tak byłaby sztuczna, jak młody będzie raczkująco chodzący ... Żeby żywicy nie dotykał... Dlatego zainwestowaliśmy już teraz.... i w sumie nie jestem zawiedziona - baaa nawet mi się bardzo podoba .... w sypialni mam małą żywą w doniczce więc zapach jest ... .tzn będę mieć bo tamtej jeszcze nie przystroiłam...

Ewelina ja mam dokładnie takie samo zdanie jak Asiuk .... My Ci możemy pisać miłe słowa, ale po pomoc powinnaś pójść gdzie indziej.... Bo teraz tkwisz w błędnym kole ....
 
reklama
Asiuk, Alka chyba tak zrobie, znam dobrego psychologa bo korzystałam z jego pmocy jak bezskutecznie starałam się o dziecko. Od męża raczej nie jestem uzależniona, raczej boję najbliższych chwil, jak soie dam radę sama z maleństwem
A po 2 kurcze ja wiem niestety jak cięzko jest jak dziecko wychowuje się bez ojca....mój szwagier zostawił moją siostrzenicę jak miała 3 latka i nie zapomnę jak to małe dziecko z listków z akacji wróżyo sobie czy ją tata kocha, za każdym razem wychodziło ze nie i brała kolejnego listka.....i ogólnie takich przykładów było wiele
Z drugiej strony jak dziecko taki noworodek to nie będzie wiedziało co to ojciec i chyba lepiej wcześniej podjąć taką decyzje niż później.
Na pewno się tym wszystkim zajmę właśnie na spokojnie korzystając z czyjeś pomocy ale to chyba po porodzie
 
Do góry