A z moich planow zakupowych nici...
Ubralam sie, uczesalam, wyszlam, podeszlam do samochodu... odsniezylam ladnie, wsiadlam, odpalilam, wycofuje... i zdechl No to jeszcze raz odpalilam, ruszylam kawaleczek i znow... zdechl I juz nie odpalil! Wrrr... Stoje na srodku, dobrze ze na osiedlu i mieli mnie jak omijac. Wlaczylam awaryjne, poszlam na mieszkanie. Zadzwonilam po Meza. Przyjechal za jakas godzinke z pracy. Ale na klemy nie odpalil i teraz laduje akumulator. Jak nie zadziala, to bede musiala jechac taxowka do gin, bo Maz akurat sie nie moze zwolnic o tej porze z pracy, bo ma jakies wazne spotkanie z klientem. No ale coz... Zakupy nie zajac :-) W takim razie posiedze na mieszkanku :-)
Mazia- nie miej wyrzutow sumienia. Waga Maluszka nie zalezy od tego ile jemy :-) Ja jem duuuzo, a moja Mala nie wazy duzo :-) Ciekawe ile dzis bedzie wazyc :-)
Ubralam sie, uczesalam, wyszlam, podeszlam do samochodu... odsniezylam ladnie, wsiadlam, odpalilam, wycofuje... i zdechl No to jeszcze raz odpalilam, ruszylam kawaleczek i znow... zdechl I juz nie odpalil! Wrrr... Stoje na srodku, dobrze ze na osiedlu i mieli mnie jak omijac. Wlaczylam awaryjne, poszlam na mieszkanie. Zadzwonilam po Meza. Przyjechal za jakas godzinke z pracy. Ale na klemy nie odpalil i teraz laduje akumulator. Jak nie zadziala, to bede musiala jechac taxowka do gin, bo Maz akurat sie nie moze zwolnic o tej porze z pracy, bo ma jakies wazne spotkanie z klientem. No ale coz... Zakupy nie zajac :-) W takim razie posiedze na mieszkanku :-)
Mazia- nie miej wyrzutow sumienia. Waga Maluszka nie zalezy od tego ile jemy :-) Ja jem duuuzo, a moja Mala nie wazy duzo :-) Ciekawe ile dzis bedzie wazyc :-)