hey Wam !
Asteria ale super, że już z malutką w domu
Fajne święta będziecie mieli:-)
Wróciłam z urzędu pracy ( a mam tam daleko) i brzuch boli okrutnie
teściu zrobił mi rybkę, płakać mi się chciało jak ją niosłam. A kot mi wywalił ze stołu wszystko i podarła reklamówki
Nie mam siły tego sprzątać. Dzisiaj z rana krzyczałam na nią, bo fajną zabawę sobie znalazła - opieranie się o choinkę i patrzenie jak leci na podłogę
Czytałam wasze posty o świętach i rodzince. Ja wychowywałam się głównie z babcią i dziadkiem od urodzenia ( mama ciągle pracowała a ojciec w delegacjach) i dlatego mam lepszy kontakt z dziadkami. Mój ojciec do dzisiaj za granicą i jest dwa razy w roku w PL. Z racji tego, że mamy identyczne charakterki i swoje honory, nie dogadujemy się, w sumie nie rozmawiamy ze sobą od dawna
mama jak to mama, póki nie słyszę co u ojca, to rozmawiamy. Nie lubię świąt u nich, bo ja jestem przyzwyczajona do mojej babci. Ona też mnie traktuje z dziadkiem jak córkę ( ma 12 wnuków, ale ja czuję się wyjątkowa:-)) Trochę mi smutno, że to pierwsza wigilia bez dziadków, a kombinuje już żeby w niedzielę nie jechać do rodziców, ale to wiąże się z tym, że nie pójdę do babci:-(
Wkurzają mnie moi starzy, bo nie mamy ślubu i nas oboje traktują jak nie rodzinę, mimo dziecka. Z mamą już nie gadam, bo wręcz kazała MI na wigilię przyjechać SAMA
więc ograniczam kontakty., tak jak mój D. z teściami i w sumie mi z tym dobrze. Moja teściowa to też kawał jędzy, ale z nią mam od 5 lat lepszy kontakt niż z moją mom. Ona nigdy nie traktowała mnie, jak kogoś obcego.
Wybaczcie, za te żale, ale dzisiaj wściekam się i musiałam gdzieś to napisać:-)