EmilkaT
styczeń 2009...
- Dołączył(a)
- 4 Listopad 2008
- Postów
- 1 712
a ja jestem wściekłą na moją rodzinkę...
mąz pojechała na weekend do pracy a moja mama chodzi i ciągle tylko powtarza jak powiem coś że mnie pobolewa brzuch albo nie wiem czy wytrzymam do jego powrotu "nawet sie nie waż!" albo "no napewno, masz wytrzymać i innej opcji nie ma!" ...jakby to ode mnie zależało:-(
poza tym moja siostra jest totalnie chora...ja całkiem niedawno sie wyleczyłam (dostałam antybiotyki) no i na końcówce i tak mamy obniżoną odporność a ona nie rozumie że ja sie złoszcze ze sie doprowadziła do takiego stanu (juz 3 tyg temu mówiłam jej zeby uważała zaczeła brać witaminki itd bo mnie rozkładało i ją też)...próbowałam jej wytłumaczyć że jak bedą w takim zakatarzonym stanie to nie będą mnie mogli odwiedzić nawet w szpitalu nie mówiąc o tym żeby pomóc mi coś w domu po moim powrocie...niby to zrozumiała ale dziś przylazła w odwiedziny...a ja czuje, że mnie znów bierze...gardło mnie boli potwornie, głowa pęka i czuję sie poobijana...identycznie jak było ostatnio...zaczyna sie od nowa!
jak jej powiem wprost żeby nie przychodziłą to sie obrazi na bank...
mąz pojechała na weekend do pracy a moja mama chodzi i ciągle tylko powtarza jak powiem coś że mnie pobolewa brzuch albo nie wiem czy wytrzymam do jego powrotu "nawet sie nie waż!" albo "no napewno, masz wytrzymać i innej opcji nie ma!" ...jakby to ode mnie zależało:-(
poza tym moja siostra jest totalnie chora...ja całkiem niedawno sie wyleczyłam (dostałam antybiotyki) no i na końcówce i tak mamy obniżoną odporność a ona nie rozumie że ja sie złoszcze ze sie doprowadziła do takiego stanu (juz 3 tyg temu mówiłam jej zeby uważała zaczeła brać witaminki itd bo mnie rozkładało i ją też)...próbowałam jej wytłumaczyć że jak bedą w takim zakatarzonym stanie to nie będą mnie mogli odwiedzić nawet w szpitalu nie mówiąc o tym żeby pomóc mi coś w domu po moim powrocie...niby to zrozumiała ale dziś przylazła w odwiedziny...a ja czuje, że mnie znów bierze...gardło mnie boli potwornie, głowa pęka i czuję sie poobijana...identycznie jak było ostatnio...zaczyna sie od nowa!
jak jej powiem wprost żeby nie przychodziłą to sie obrazi na bank...