reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Styczeń 2009

A mi lato do szczęścia nie jest potrzebne....lubie zimę...Ale fajnie by było jakby Młodemu wyszły zęby....bo w tej chwili jego odporność jest tak nisko, że non stop cos łapiemy....Co wyjdę z nim na spacer to po tygodniu juz smarkanie...jakas paranoja...A w czasach niemowlęcych chory był pierwszy raz jak skończył 8 miesięcy....Kurde...Szlag mnie trafi...
U nas dzis słonko pięknie świeci, niebo czyste...pogoda idealna na wyjscie ale nie wyjdziemy bo skoczyła nam temperatura....
 
reklama
a ja tęsknie za ciepełkiem :-)
chcę lato...a zresztą piękna wiosna mi do szczęścia wystarczy ;-)

U nas wczoraj wiatrzysko okropne i śnieg padał...więc siedzieliśmy w domku
Dzisiaj puki co pięknie słonko świeci więc pewnie jak Młody wstanie to wyjdziemy choć na pół godziny na sanki co by dom w tym czasie wywietrzyć i my się przewietrzymy na spacerku ;-)
 
Tadaaaaaaaaaaaaaaaaaaam :-D Przebiła nam do konca ta czwórka...już dziś mocno ją czuć pod palcem....jejejeeeee :-) :-) :-)
Temperatura 37,5 wiec nic na zbicie nie daje...

Przed chwila w Dzien Dobry TVN na sam koniec programu pokazali przypadku dzieci z FAS....matki piły albo ćpały i porzucały swoje maleństwa....Ośrodek co roku ma ponad 100 taki noworodków...straszne :-( Takie maleńkie kruszynki...śliczne aniołki....Ja pierdziele bym taką matke dorwała to nie ręcze za siebie...:dry:
 
Adiva - gratulacje! To teraz powinno być już tylko lepiej :-D
To straszne o tych dzieciaczkach :no: Też nie niem co bym zrobiła takiej kobiecie :wściekła/y:Ale lepiej jest oddać takie dzieciątko w dobre ręce, niż zostawić i skazać na śmierć....

U nas dziś piękny dzionek, Ola teraz śpi, może jak wstanie to wyjdę z nią na chwilkę, bo aż szkoda z takiego dobrodziejstwa nie skorzystać :sorry2:

Mi tam zima aż tak bardzo nie przeszkadza, jak jest śnieg nie jest źle, gorzej jak to wszystko zacznie się topić i będzie taka ciapa - tego nie cierpię, no ale jest to nieuniknione :no: Ale fajnie by było gdyby już wiosna przyszła - pokupowałam Olce tyle ciuchów, już chciałabym jej je zakładać :-p:zawstydzona/y:;-)
 
a my uziemieni przez ospę, ale Oliwia dzielnie ją znosi, brak gorączki, ładnie w nocy śpi, jedynie mówi że ją trochę swędzi. Codziennie dochodzą nowe kropki.
 
A my po spacerku - dawno nie bylo tak przyjemnie :-D Karolka na szczęście pospala, więc chodzi zadowolona ;-)śnieg powolutku znika, więc jest nadzieja :-p

Mamjakty - pewnie, że weź Olcie na spacer, jak nie temperatury, to może spacerek pomoże na katarek :tak: ja nie wychodzę tylko jak Karola ma temperaturę ;-)

Daga - zdrówka dla Oliwki, niech ospa ucieka :sorry2:dobrze, że nie jest tak mocna obsypana...
 
My po spacerku. Było 1,5 godziny spania na swieżym powietrzu.

Mamjakty- moja miała kiedyś katarek i byliśmy na spacerku. Gdy nie ma gorączki to nawet wskazane dla noska tak jak napisała Izka
Daga- trzymajcie sie dziewczyny !
 
Hej dziewczęta - to będzie długa wypowiedź, bo aż się jeszcze trzęse z wściekłości:

uuu daga zdrówka dla Oliwki, plusy są takie że się mała uodporni na wirusa.

adiva, jakkolwiek nałóg bywa widocznie silniejszy i kobitka nawet w ciąży myśli po prostu o zapokojeniu "głodu"... a z drugiej strony to mnie cholera bierze jak takie rzeczy słysze, akurat trafiłam na koniec DD TVN.

wczoraj mój syn, zaślinił mi mikrofon w telefonie, ale po całym dniu i nocy suszenia moja ukochana E65 doszła do siebie i działa tzn. słyszę swoich rozmówców! :-)

Dzisiejszy dzień natomoast rozpoczęłam od włączenia odkurzacza, bo mój syn skorzystał z okazji, a zapomniałam wieczorem zablokować tylko jedną szuflade w kuchni i Ksawek wyciągnoł sobie pół angielki (czy też bułki wrocławskiej w innych regionach Polski - dla jasności) i rozporowadził okruchy po całym mieszkaniu - super się powbijały w wykładzine w dużym pokoju. To nie koniec jeszcze rewelacji, wracałam z Młodym z krótkiego spaceru, podjeżdzam pod klatkę wózkiem, wychodzi z z niej starszy facet z psem i już chciałam powiedzieć "dzień dobry sąsiedzie" a ta psina centralnie przed moim wózkiem na chodniku zrobiła ogromną ilość siusiu, no więc grzecznie pytam
- czy ten piesek to niemógłby się załatwiać na trawniku
i słysze - a co to pani chodnik?
no i się we mnie zagotowało, pół osiedla mnie słyszło, ludzie w oknach
- tak prosze pana, mój jest chodnik, bo mieszkam w tej klatce
- mieszkam, mieszkam, pani jest głupia jak but
- to nie panu to osądzać, wie pan że za załatwienie się zwierzęcia na chodniku, jest mandat?
- wiem, ale to tylko jakby koope zrobił
- no tak ale wypadałoby żeby się załatwiał w odpowiednim miejscu
- co to panią obchodzi
a ja na to - wie pan co obchodzi i niech ja pana tu jeszcze trafie, zawsze jest kogo o takich sprawach informować :wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y::wściekła/y:

dziewczyny, ja rozumiem, że zwierze ma potrzebe, też mieszkałam z psem i rozumiem, no ale na miłość boską przecież ja po tych siuśkach musiałam wózkiem przejechać, a ludzie wogóle nie poczuwają się do odpowiedzialności za zwierzaka i tak je uczą, załatwieć się na chodniku. Myślałam że mnie krew zaleje, a ja zazwyczaj jestem milusia.
 
a jeszcze trochę i będą roztopy i powychodzą wszystkie psie kupska, bleee. Ja tam pieski lubie ale byłoby fajnie jakby każdy sprzątał po swoim pupilu :tak:
 
reklama
Mi tam też zima się jeszcze podoba, zazwyczaj początkiem marca już z utęsknieniem czekam a wiosnę. A dzisiaj było tak pięknie że aż się nie chciało do domku wracać ze spacerku. Nawet z moją kruszynką pierwszego bałwanka (bo małych rozmiarów) ulepiliśmy i była radocha. Później z domu jeszcze przez okno na niego patrzył i się cieszył!!!Ciekawe czy do jutra wytrzyma:-):-):-)
Kupy psie są nie ciekawe - na szczęście nie mieszkam w bloku tylko na wsi w domciu to martwię się tylko kupkami naszego pieska:happy2::happy2:
 
Do góry