reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Styczeń 2009

No z ta tokso to tak, że jadą stasznie na biedne koty, a najczęściej zakaża się przez nieumyte owoce/warzywa, lub złą higiene przygotowywania posiłków. W pierwszej ciąży moja ginekolog wysmiała teorię, że trzeba pozbywać sie kota, tylko nakazała zachować ostrożność, mys bardzo dokładnie produkty jadalne, a potem je obierać, zadnego surowego mięsa i osobne deski i noże do krojenia takowego podczas przygotowywania posiłków.

A ja połamaniec, źle sypiam, Janek nie chce spać tutaj sam, wiec mieścimy się razem na łóżku, tylko że w rezultacie mam za mało miejsca na przeturlywanie się. Musimy jak najszybciej przywieźć mu łóżeczko drewniane, bo turystyczne mu nie lezy wyraźnie.
 
reklama
ja juz po lekarzu
wszytsko pieknie
niunik przekrecil sie glowa w dol ,ale kreci sie jeszcze caly czas wiec dopiero w 36 beda pozycje dziecka sprawdzali
cisnienie troszke podniesione wiec nakaz wiecej odpoczywac :)))

w moczu nic nei wykazalo wiec nei ma co sie cisnieniem za bardzo przejmowac :))
macica wieksza niz powinna byc
wiec calkiem mozliwe ,ze ten wczesniejszy termin mi wypadnie hehehehhe
 
A ja wzoraj bylam na wizycie...niestety lozysko sie do konca nie podnioslo i 17 beda je miezyc na usg i podejma decyzje o cesarce....a ja sie tak nastawilam na porod naturalny cholerka,ze az troche mi przyko bedzie jak beda musieli mnie ciac:-(.Dzidzius jest glowka w dol i juz go moj lekarz wyczul przy badaniu i bez usg. usg potwierdzilo...chociaz kurcze juz jest taki duzy ,ze malo co widac na monitorze...kurcze,musze poszukac czy jest jeszcze szansa,zeby sie troche jeszcze podnioslo to moje nieszczesne lozysko...
 
A ja wzoraj bylam na wizycie...niestety lozysko sie do konca nie podnioslo i 17 beda je miezyc na usg i podejma decyzje o cesarce....a ja sie tak nastawilam na porod naturalny cholerka,ze az troche mi przyko bedzie jak beda musieli mnie ciac:-(.Dzidzius jest glowka w dol i juz go moj lekarz wyczul przy badaniu i bez usg. usg potwierdzilo...chociaz kurcze juz jest taki duzy ,ze malo co widac na monitorze...kurcze,musze poszukac czy jest jeszcze szansa,zeby sie troche jeszcze podnioslo to moje nieszczesne lozysko...

mi sie lozysko podnioslo w 34 tygodniu a 38 juz rodzilam
w 32 i 33 jeszcze bylo na dole a 34 juz poszlo do gory wiec nie ma obawy jeszcze ma duzo czasu zeby do gory podskoczyc :tak::tak::tak::tak:
 
już po wizycie - wszystko jest w porządku, mała waży 1588 g - nie wiem czy to dużo czy mało :-D dowiedziałam się od lekarza, że jak będę w 36 tyg to zrobi mi badanie pochwy czy nie mam żadnych bakterii, a gdyby okazało się, że mam, to podobnież tylko przy porodzie coś dostanę - przed nie.
 
mamjakty, to badanie to chyba na bakterie - paciorkowce, jak dobrze słuchałam lekarza. Ja także byłam u lekarza w poniedziałek, niestety mało co widziałam bo maleńka zasłaniała twarz rączkami, stópkami i pępowiną :tak:
Pupą siędzi na dole, a głowka wystaje w prawym boku.

Kluliczku, lekarz potwierdził że córeczka, pomimo iż w 12 tygodniu widział chłopca. Już teraz mu uwierzę :tak:

Ania u mnie też cc, boję się jak cholera :-(, martwi mnie długi powrót do zdrowia, opieka w szpitalu, karmienie, termin porodu (święta, sylwestra lub nowy rok i rozkojarzenie personelu medycznego) - jestem koziorożcem i zawsze martwię się na zapas...
 
reklama
Ania u mnie też cc, boję się jak cholera :-(, martwi mnie długi powrót do zdrowia, opieka w szpitalu, karmienie, termin porodu (święta, sylwestra lub nowy rok i rozkojarzenie personelu medycznego) - jestem koziorożcem i zawsze martwię się na zapas...
mam nadzieje,ze mnie to ominie....:zawstydzona/y:chcialabym silami natury,no ale jak sie naczej nie da to trudno....tez ostatnio coraz czesciej sie zastanawiam nad karmieniem ,jakos mi sie wydaje ze to nie takie latwe....
 
Do góry