reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Stopa końsko-szpotawa

elwiwas super! fotki rewelka! wwolnej chwili wrzucę nasze fotki na grupę:)
palula tak właśnie sobie radzą Maluchy z szyną, chociaż początki bywają ciężkie ( chyba bardziej dla rodziców). Powodzenia!
 
reklama
Oj to prawda. Ja pamiętam jak płakałam całymi dniami jak odebraliśmy szyne i jak Ania w niej chodziła. Dla mnie to bylo cos okropnego :( A jeszcze jak widziałam kiedy Ania sie denerwuje to jesdzcze bardziej wyłam i miałam wyrzuty sumienia :( Czas jednak szybko mija i z tej szyny az tak dlugo nie korzystalismy. Bo szyne mielismy w styczniu a w maju juz bylo po szynie :)
 
Co do szyny - popatrz z pozycji dziecka. Dotąd miało gips/gipsy przez ktore w ogóle było ciężko nóżkę podnieść, teraz w koncu zdjęli mu ten ciezar, mysli sobie "ale fajnie, mogę machac nogami do woli" - nie przyjdzie mu na mysl, jakby to było bez szyny (tak jak nam), bo nigdy w takiej sytuacji nie był. To coś na zasadzie tego cytatu - "ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie kto Cię stracił". Twoje dziecko przyjmuje sytuację zastaną i nie płacze nad tym, co mógły robić "gdyby" - cieszy się z tego co ma i naprawdę jest szczęscliwe :tak: Co doskonale widać na fotkach elwiwas :-)
 
od dzis jestesmy w szynie. nawet spoko zalozylo sie buciki. lepiej i szybciej niz zrobili to w przychodni. jak widzialam jak sie z tym mecza to czarno to widzialam. a tu po prostu wystarczylo rzepy odpiac do konca...i poszlo jak po masle :) kacper juz prawie zdrowy, wiec zalozonymi szynami nawet sie nie przejal.

zycze mikogo dnia i jestem szczesliwa, ze zaczynamy nowy etap - bo to znaczy, ze coraz blizej do wyleczenia.
 
Witam!
My dziś pierwsze szczepienie mieliśmy i narazie ok. Jutro na kontrol do ortopedy i drugi gips pewnie będzie. Jak miło czytać wasze wpisy, że dzieci coraz zdrowsze nóżki mają i że rodzice to gorzej przeżywają bo to i prawda! Pozdrawiam
 
Hej, moje dziecię właśnie odkryło, że można złapać za sznurówkę przy buciku :) no i niestety kończy się to rozwiązaniem sznurówki i mamy taką zabawę kilka razy dziennie :-)
 
wczoraj pod wieczor kacper niespokojny i szyna zaczela mu przeszkadzac. my dzis mamy drugi dnien szyny - i juz zaliczone zsuniecie buta :tak:
czy macie jakis patent, zeby pietka bylo dobrze ulozona w samym rogu? bo maly co jakis czas ma pietke tak troche wysunieta do gory.
teraz wlasnie maly lezy na podloze i rusza i wiucha nogami - szczesliwy, ze odkryl jak to zrobic:szok:
 
Agugula musicie uwazac. Moja Anka tak robiła i niestety ściegno sie przykurczyło i miała 2 raz nacinane :( Pamietam jak kaja mowiła, ze oni Bartusiowi obwiązywali stopy z bucikami bandazem dodatkowo. I to skutkowało. My mielismy z kaja szyne i buciki na rzepy :/
 
reklama
Magda-nasze buciki tez sa na rzepy. w stodku miedzy rzepami jest jeszcze skorzany kawalek, ktory sie dociaga za pomoca tasiemki, zeby nozka lepiej w buciku lezala. lecz mimo to pietka czasami jest skierowana ku gorze i nie dotyka bucika. trzeba bedzie lepiej buciki zakladac i mocniej dociskac. zeby tylko krew do niozki docierala :-D
 
Do góry