reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Stopa końsko-szpotawa

elwiwas super! fotki rewelka! wwolnej chwili wrzucę nasze fotki na grupę:)
palula tak właśnie sobie radzą Maluchy z szyną, chociaż początki bywają ciężkie ( chyba bardziej dla rodziców). Powodzenia!
 
reklama
Oj to prawda. Ja pamiętam jak płakałam całymi dniami jak odebraliśmy szyne i jak Ania w niej chodziła. Dla mnie to bylo cos okropnego :( A jeszcze jak widziałam kiedy Ania sie denerwuje to jesdzcze bardziej wyłam i miałam wyrzuty sumienia :( Czas jednak szybko mija i z tej szyny az tak dlugo nie korzystalismy. Bo szyne mielismy w styczniu a w maju juz bylo po szynie :)
 
Co do szyny - popatrz z pozycji dziecka. Dotąd miało gips/gipsy przez ktore w ogóle było ciężko nóżkę podnieść, teraz w koncu zdjęli mu ten ciezar, mysli sobie "ale fajnie, mogę machac nogami do woli" - nie przyjdzie mu na mysl, jakby to było bez szyny (tak jak nam), bo nigdy w takiej sytuacji nie był. To coś na zasadzie tego cytatu - "ile cię trzeba cenić, ten tylko się dowie kto Cię stracił". Twoje dziecko przyjmuje sytuację zastaną i nie płacze nad tym, co mógły robić "gdyby" - cieszy się z tego co ma i naprawdę jest szczęscliwe :tak: Co doskonale widać na fotkach elwiwas :-)
 
od dzis jestesmy w szynie. nawet spoko zalozylo sie buciki. lepiej i szybciej niz zrobili to w przychodni. jak widzialam jak sie z tym mecza to czarno to widzialam. a tu po prostu wystarczylo rzepy odpiac do konca...i poszlo jak po masle :) kacper juz prawie zdrowy, wiec zalozonymi szynami nawet sie nie przejal.

zycze mikogo dnia i jestem szczesliwa, ze zaczynamy nowy etap - bo to znaczy, ze coraz blizej do wyleczenia.
 
Witam!
My dziś pierwsze szczepienie mieliśmy i narazie ok. Jutro na kontrol do ortopedy i drugi gips pewnie będzie. Jak miło czytać wasze wpisy, że dzieci coraz zdrowsze nóżki mają i że rodzice to gorzej przeżywają bo to i prawda! Pozdrawiam
 
Hej, moje dziecię właśnie odkryło, że można złapać za sznurówkę przy buciku :) no i niestety kończy się to rozwiązaniem sznurówki i mamy taką zabawę kilka razy dziennie :-)
 
wczoraj pod wieczor kacper niespokojny i szyna zaczela mu przeszkadzac. my dzis mamy drugi dnien szyny - i juz zaliczone zsuniecie buta :tak:
czy macie jakis patent, zeby pietka bylo dobrze ulozona w samym rogu? bo maly co jakis czas ma pietke tak troche wysunieta do gory.
teraz wlasnie maly lezy na podloze i rusza i wiucha nogami - szczesliwy, ze odkryl jak to zrobic:szok:
 
Agugula musicie uwazac. Moja Anka tak robiła i niestety ściegno sie przykurczyło i miała 2 raz nacinane :( Pamietam jak kaja mowiła, ze oni Bartusiowi obwiązywali stopy z bucikami bandazem dodatkowo. I to skutkowało. My mielismy z kaja szyne i buciki na rzepy :/
 
reklama
Magda-nasze buciki tez sa na rzepy. w stodku miedzy rzepami jest jeszcze skorzany kawalek, ktory sie dociaga za pomoca tasiemki, zeby nozka lepiej w buciku lezala. lecz mimo to pietka czasami jest skierowana ku gorze i nie dotyka bucika. trzeba bedzie lepiej buciki zakladac i mocniej dociskac. zeby tylko krew do niozki docierala :-D
 
Do góry