reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Stare i nowe znajome mamuśki :)

Cześc dziewczyny!
widzę że temacik książek... ehhh... ja to uwielbiam czytać książki, mogłabym to robić cały czas. Czasem kupuję sobie jakąś, ale najczęściej czytałam sobie na kompie - ściągałam sobie książki z necika. No i mój kochany mężuś na Walentynki kupił mi laptopa, teraz mogę sobie czytać tyle książek ile chcę będąc w łóżku. No i do Was mogę klikać w bardziej wygodnej pozycji ;-) wiecie co mój facet jest jak Fiat126p czasem potrafi zaskoczyć hihi... A tak na marginesie może polecicie mi jakąś fajną książkę bo jak narazie czytam głównie Grahama Mastertona - (POLECAM)

Pozdrawiam wszystkie
 
reklama
Kochana wiem co czujesz, mój mąż też albo w pracy, albo jak już w domu to przed komputerem, bo przecież "ja dzisiaj jeszcze nie siedziałem przed kompem" i nie ważne, że ze mną też nie siedział :wściekła/y: Także mnie też często smutnawo, ale mam na to sposób.


oj... ja tez to znam... zrobiłam wielki błąd i kupiłam swemu ukochanemu grę strategiczną, którą uwielbia i ukręciłam bat na własny tyłek:angry:
Spędzamy razem w zasadzie tylko niedziele - bo On cały tydzien w pracy i widzimy się tylko wieczorami i w te nieszczęsne niedziele się odstresowuje - grając po 8-10 godzin. MA SAK RA!!!!!
W końcu nie wytrzymałam - przecież też chciałybyśmy pobyć z ja z facetem, Uśka z tatą. Z laptopa korzystamy jak drugiego nie ma. Nie ukrywam, że kosztowalo to tydzień fochów ;-)

a w kwestii książek polecam gorąco Wiernego ogrodnika Johna Le Carre
 
my czekamy na stolik pod komputer (bo nasz laptop jest cieńkawy) aż się boję i nie chcę żeby dotarł bo mój m też zacznie grać w te swoje gry strategiczne :crazy::crazy::crazy: i tyle go będziemy miały. Już nawet z psem nie będzie chciał wyjść buuuuuu

a z książek to ja ostatnio czytałam Ćmę Osieckiej - bbbb fajna ale taka troszkę pokręcona (jak ktoś lubi Mrożka, Gombrowicza to może się spodobać)
 
Ehhh... z tym temacikiem gier to chyba każda kobieta musi się męczyć. Mój facet kupił sobie sześć gier w ciągu ostatnich dwóch miesięcy... Do tych gier wcześniej zmienił wszystko w kompie, żeby mu płynnie chodziły te gry. Teraz dokupił sobie chyba najbardziej wymagającą grę świata (Crysis Wearhead czy jakoś tak) i mi wyskoczył że chce sobie kupić kartę graficzną do kompa za 2000zł bo ta gra mu nie chodzi płynnie na najlepszych ustawieniach grafiki....
Ja już poprostu załamuję ręce. Na początku cały czas się o to kłóciliśmy, bo przecież to już przesada, ale teraz poprostu zaciskam zęby i przeczekuję te jego wymysły. Mam chyba nadzieję że kiedyś mu to przejdzie. Czasem staram się go czymś zajmować żeby nie grał. Np. wysyłam go do sklepu mówiąc że ja nie mogę pójśc bo będę małą karmić piersią (a przecież on tego nie zrobi hihi...), lub że nie umyłam dziś włosów a przecież z "takimi" to nie wyjdę z domu itp. Jak to nie działa to podchodzę do niego i zaczynam całować, często kończy grać i zajmuje się mną... Może i Wam coś zadziała ;-);-);-)
 
o widze,że wasze chłopaki to zapalone gracze:-) ja chyba trafiłam na jakiś ewenement-nie gra w nic na kompie (może dlatego,że mało która gra chodzi na systemie vista jaki my mamy hehe), nie ogląda meczy jak jest jakieś Euro czy inne tego typu dziadostwo:-) gotuje, sto razy lepiej ode mnie:-) mozna by rzec chodzący ideał;-) no ale ma też swoje wady chociaż w tym momencie nie przychodzi mi nic do głowy:-)
mam dla niego niespodziankę na wieczór jak wróci z pracy:-) jak wypali to później wam się pochwalę, narazie nie chce zapeszyc;-)

a to dla was z okazji dzisiejszego święta:-)
WALENTYNKOWE SERCE!!!!!




__ __███████______███████
___██__♥___███__███____♥__██
__██_____♥___██_██_♥__♥__♥_██
__█__♥__♥__♥__███____♥___♥___█
__█_♥___♥____██_██_♥___♥__♥_█
__██__♥____♥_████____♥____██
___██____♥____███__♥___♥_██
_____██_♥___♥__█_♥___♥__██
______███_♥___♥___♥___███
________██__♥___♥__♥_██
_________██___♥__♥_██
___________██__♥_██
_____________██_██
_______________██
 
martilla - twój mąż to chodzący ideał jak widać. My też mamy Viste 64bit i mój mężuś gra na niej praktycznie w wszystko co chce. Nie było jeszcze tak żeby nie umiał w coś grać. No i mój mężuś jedyne co potrafi przyżądzić to smaczna zupka chińska hehe....;-)No cóż jest jaki jest ale i tak koffffusiam go bardzo!
 
olka
to nie chodzi o to,że on nie umie grać tylko u nas nic nie chodzi nie wiem czemu:-) moze to i dobrze hehehe ;-) a moj jakoś nie stara się ,zeby jednak cos zadziałało:-D

oj coś mi serduszko ucieło:-(
 
Hej wszystkim.
Ja dalej zdycham,gorączka mi skacze,kaszle itd...Ale najgorsze jest to,że Izunia mi sie rozchorowała :sad:
Wczoraj położyłam ją spać i przez sen mi sie zakrztusiła.Zaczęła płakać,wzięłam ją na ręce, ona zaczęła zwracać.Uspokoiłam ją,przebrałam,zmierzyłam temperature,ale wszystko było ok.Poszalała sobie i poszła spać.W nocy zaczęła się kręcić,postękiwać,dotknęłam ją i wydawało mi sięze jest rozpalona.O 6 sie przebudziła,wyjęłam ją z łózeczka,zmierzyłam temperature,a tu 38,4 :baffled: Znów mi zwymiotowała.Niewiele mysląc zapakowaliśmy się w samochód i na pogotowie.Okazało sięze to jakiś wirus i ma bardzo zawalone gardełko.Dostała antybiotyk.Czopki na zbicie temperatury mam jej podawać co 6 godzin...tylko że temperatura rośnie jej dużo prędzej :-( Po powrocie od lekarza dałam jej antybiotyk,położyłam jąspac i wstałą po godzinie tak rozpalona że aż strach.Wsadziłam jej termometr pod paszkę,ale zaczęla płakać więc miała go może z pól minuty,ale to wystarczyło żeby nabiło ponad 39 :-( Teraz znów zaczęła jej rosnąc temperatura,a czopek dopiero o 18:30 mogę podać.Położyłam ją spać bidulke.Aż mi się płakać chce.gdybym ja nie zachorowała,to ona też by nic nie złapała...Pierwszy raz mi w sumei choruje,nie licząc biegunki,ale przechodzi to strasznie.
Dziś Walentynki,a ja wam siętu użalam.Zmykam kochane.Zajrze za jakis czas.
 
reklama
Witajcie.Bardzo dawno mnie tu już nie było wiec jestem sporo do tyłu.Mam mały problem dotyczący diety dziecka.Mój Dawidek rozpoczął właśnie 7 miesiąc życia i tu tkwi problem.Dostaje 180 ml nutramigenu.Staram się go karmić co 5 godz.Poza mlekiem dostaje kaszki ryżowa i mleczno-ryżową,jabłka,gotowane warzywa z kurczakiem lub indykiem,ryż a także gotowe słoiczki ze sklepu dostosowane do jego wieku.Schemat wygląda mniej więcej tak:mleko 180 ml,po 5 godz 150 ml kaszki lub warzywek z mięskiem,potem znowu mleko,jabłko lub deserek.w międzyczasie herbatka lub sok.Staram sie aby w ciągu dnia poza mlekiem zjadł posiłek bezmleczny(warzywa,ryż,mięsko).w diecie ma 1 raz dziennie kaszke,raz warzywa z mięsem i ryzem lub bez .wychodzi że zjada 2-3 razy mleko a 1 raz lub 2 w ciągu dnia co innego.czy to dobrze?????? Mały waży ok.8 kg.proszę o rady
Pozdrawiam
 
Do góry