karina1988
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 14 Maj 2020
- Postów
- 165
Kochane wspieraczkiKochana nowy cykl, nowe nadzieje
Mocno trzymam kciuki
Nam też kiedyś się uda![]()



Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Kochane wspieraczkiKochana nowy cykl, nowe nadzieje
Mocno trzymam kciuki
Nam też kiedyś się uda![]()
U mnie 2 lata, w tym pół roku antykoncepcji na wyciszenie jajnikówKochane wspieraczkitakie slowa daja nadzieje, Maciejka a u Ciebie dlugo starania? U mnie w maju mija rok ale nie wiem czy liczyc pol roku stracone na tego polipa ktory zostal pominiety przez lekarza...
Jejku jakie cudowne nastawienieU mnie 2 lata, w tym pół roku antykoncepcji na wyciszenie jajników
Od kwietnia tego roku ponowne starania. Pierwszy cykl po odstawieniu anty bezowocny. Od maja pierwszy cykl z CLO. Pęcherzyk urósł i sam pękł
Czekam na efekty. Nie nastawiam się. Jak się nie uda są kolejne cykleW końcu kiedyś się uda
Trzymam za nas wszystkie dziewczyny kciuki![]()
Kochana płacz i nerwy w niczym nie pomagają, już je przerobiłam. Oczywiście jeśli przychodzi @, pojawia się smutek ale wiem, że robię wszystko co w mojej mocy żeby mieć dziecko. Wiem, jak nam wszystkim jest ciężko, ale na pewne rzeczy nie mamy wpływu i tyle. Ja w tym roku kończę 30 lat. Wokół mnie są koleżanki, które albo mają małe bobasy albo są w ciąży. Cieszę się ich szczęściem. Taki mój urok, że nic w życiu nie przychodziło mi łatwo, więc czemu miałoby być tym razem inaczej. Trzeba cieszyć się z tego, co się ma. Ja mam nadzieję, że kiedyś zostanę mamą. Są pary, które nigdy nie będą mogły mieć dzieci, bo np. kobiety przeszły ciężkie choroby, w wyniku których nie zajdą nigdy w ciążę. One nawet nie mogą mieć tej nadziei. Bardzo jest to smutne. Ja się cieszę, że tą nadzieję mam. Mocno wierzę, że kiedyś nam wszystkim się uda. Walczymy dziewczyny do końca ❤Jejku jakie cudowne nastawieniekobieto skad Ty bierzesz energie, u mnie niby nie ma jakichs ekstra dolow ale jak przyjdzie @ to pare dni z d...
![]()
Czasu nie cofniesz. Miej nadzieję, walcz i się nie poddawajMoj maz powtarza to samo, wiadomo to facet, on nie czuje jak kobieta ale ma bardz podobne podejscie...robimy wszystko co w naszej mocy, dajemy z siebie wszystko, nie bedziemy mogly powiedziec ze niv w tym kierunku nie robilysmy...
Ja w tym roku koncze 32 lata i mam pretensje do siebie samej ze tak zwlekalam... Zawsze sie dziwilam kolezankom z pracy ze maja takie problemy, bylo to dla mnie nienaturalne i nigdy nie myslalam ze tez mnie to dotknie..
Też tego nie pojmuje. Przeplakalam trzy ciąże w rodzinie. Co prawda wszystkie wystarane ale takie raz dwa drugi trzeci cykl i już. A ja co? A ja pewnie od wakacji in vitro. Będe was musiała opuścićDziewczyny moja głowa tego nie ogarnia.
Dzwoni do mnie wczoraj moja bratowa prosi mnie żebym ja umówiła do mojego doktorka. Pytam co się stało , i mówi że 2 miesiące spóźnia się jej @ . Ja w szoku nie wiem ci powiedzieć. Zrobila test oczywiście piękne 2 kreski. Umówiłam ja na wizytę , pojechałam , wychodzi od gina i mi mówi 14 tydzień. A mnie jak by ktoś w łeb strzelił kijem . Nie starali się, che chciała teraz dziecko mówi ze to wpadka . Ja przepłakałam całą noc . Nie mogę pojąć tego jak to jest ze ktoś nie chce i ma a my wszystkie co tego pragniemy ciągle widzimy biel na testach , męczymy się z lekami , zastrzykami , badania , wizyty . Proszę może któraś z was powiec co my robimy nie tak bo przecież szlak może trafić
Kochana trzymaj sięTeż tego nie pojmuje. Przeplakalam trzy ciąże w rodzinie. Co prawda wszystkie wystarane ale takie raz dwa drugi trzeci cykl i już. A ja co? A ja pewnie od wakacji in vitro. Będe was musiała opuścići udać się do forum "in vitro" .
Badasz progesteron i jest niski. A robiłaś monitoring? Ja najpierw badałam progesteron i był zerowy. Potem się okazało że jest zerowy bo nie ma.owulacji. jak mam owulację jest wyższy ale dalej słaby niestety.... Ale przy owulacji jest 16 a nie 0,1 tak jak w poprzednich miesiącach.Cześć. Ja staram się dwa lata o ciążę i nic. Mam niski progesteron, narzeczony ma dobre nasienie. 8 lat temu chorowałam na niedoczynność tarczycy od tego czasu wyniki są w normie. Nie mam pcos ani nic, tylko ten progesteron. Ręce opadają już. Wszystkie koleżanki mają dzieci lub są w ciąży. Dodam że mam 23 lata więc dobry wiek. Już nie mam siły