Dziewczyny moja głowa tego nie ogarnia.
Dzwoni do mnie wczoraj moja bratowa prosi mnie żebym ja umówiła do mojego doktorka. Pytam co się stało , i mówi że 2 miesiące spóźnia się jej @ . Ja w szoku nie wiem ci powiedzieć. Zrobila test oczywiście piękne 2 kreski. Umówiłam ja na wizytę , pojechałam , wychodzi od gina i mi mówi 14 tydzień. A mnie jak by ktoś w łeb strzelił kijem . Nie starali się, che chciała teraz dziecko mówi ze to wpadka . Ja przepłakałam całą noc . Nie mogę pojąć tego jak to jest ze ktoś nie chce i ma a my wszystkie co tego pragniemy ciągle widzimy biel na testach , męczymy się z lekami , zastrzykami , badania , wizyty . Proszę może któraś z was powiec co my robimy nie tak bo przecież szlak może trafić