reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

Czesc dziewczyny, moge do was dolaczyc ....?
krotko o mnie-
stracilam swoje dzieci w listopadzie a wlasciwie w ostatni dzien pazdziernika- to wg lekarza wlasnie wtedy zatrzymalo sie serce pierwszego a 3 dni pozniej drugiego robaczka.. 12 dni po tym mialam zabieg lyzeczkowania
jakos do siebie doszlam fizycznie dosc szybko - wydawalo sie, ze psychicznie tez- ale tutaj sie chyba pomylilam troszke, najwidoczniej bylam w szoku bo po jakims czasie jak to do mnie dotarlo to kompletnie nie moge sobie z tym poradzic. wraca do mnie w kazdym momencie i do tego wszystkiego jak na zlosc ciagle spotykam rodzicow z blizniakami ! co wczesniej sie wlasciwie wcale nie zdarzalo - zreszta spotkac identyczne blizniaki to raczej rzadkosc..moje byly jednojajowe, identyczne.. :(
chodze do pracy ale jakos mi to nie pomaga bo polowa babek w biurze jest w ciazy :( tylko nie ja!! :((
no dobra konkrety bo sie zaraz rozplacze,
a wiec:

@ po zabiegu pierwsza po 5 tygdoniach- calkiem normalna, ani nie obfita jakos bardzo ani nie skapa, druga po 29 dniach tez normalna ale tutaj wydawalao mi sie ze calkiem nie mialam owulacji w tym cyklu. teraz 3 @ ma byc za 2 tyg,no i wydaje mi sie ze wlasnie wczoraj owu byla
lekarz pozwolil sie starac po 3 mies ale ja nie mam sily ani ochoty tyle czekac wiec pojechalismy z m po calosci w tym cyklu
kiedy wam sie udalo zajsc po
i czy mialyscie zabieg ?
i czy ciaza zdrowa bo ... jakos sie obawiam niby sie zaczelam starac ale z drugiej strony wcale nie jestem pewna czy to taki dobry pomysl.. przeciez po tym pierwszym # jak sie okaze ze znowu bede w ciazy to chyba zemdleje z nerwow.. jak wy to przezylyscie?
doradzcie!! dajcie jakas nadzieje.. no bo kto jak nie wy.....

Witaj,
[*]
[*] dla Twoich Aniołków. Przykro mi, że poznajemy się w takich okolicznościach ale świetnie, że trafiłaś na ten wątek-jest magiczny. Prędzej czy później każda z nas zachodzi w ciążę i za chwilę będzie dużo narodzin. To ja po krótce opowiem swoją historię (dziewczyny znają już na pamięć). Miałam wywoływane poronienie w 10tc z powodu pustego jaja płodowego, miałam zabieg. Lekarka mówiła żeby najlepiej poczekać 3 cykle i dopiero zacząć się starać. Zaszłam w ciążę po pierwszej @ po #. Wiadomo nerwy były przez całą ciążę- każda z nas tutaj ma to samo. Niestety po naszych doświadczeniach nie da się nie denerwować. W pierwszej ciąży nie byłam świadoma, dwie kreseczki na teście były dla mnie równoznaczne z różowym bobaskiem za 9 miesięcy. Druga ciąża przebiegła bez większych komplikacji, pod koniec ciąży miałam podwyższone ciśnienie i dlatego miałam indukcję porodu. 16 stycznia urodził się mój synek :-D
 
reklama
Zapominajka kochana to jeszcze nie juz! dopiero 15 dzien cyklu mam
no a w ogole to gratuluje ciazy! fajnie tak poczytac ze po stracie sie komus udalo 3 miesiace staran to nie dlugo
ja o 1 sza ciaze sie staralam 10 miesiecy , okazalo sie ze maz ma b.slabe plemniki wiec i tak sie szybko udalo.. lekarz byl strasznie zdziwiony ze sie w ogole udalo.. no coz.. ja niby super plodna nie wiem wiec i tak nie powinnam narzekac przy jego parametrach nasienia ze tylko 10 miesiecy. zobaczymy ile teraz bedzie. kurcze
cos mam stracha
:/

marta gratuluje synka to on jest w avatarze? sliczny rozowy bobasek!!
no tak chyba zadna z nas nie byla swiadomoa ze cos moze pojsc nei tak , sa kreski na tescie jest dziecko za 9 miesiacy
no i tak wlasnie powinno byc... :(
ja tez dostalam tabletki na wywolanie poronienia ale nic nie podzialaly szyjka trzymala tak mocno ze dostalam oksytocyne i dopiero wtedy zabieg
ech..
wolalabym tego w ogole nie pamietac
:((

mam nadzieje ze mi nie odbije i nie bede juz tydzien przed @ robila testow .. ;)
 
Ostatnia edycja:
Witaj Lola [*][*] dla Twoich Aniolkow...
Pewnie lekarz wspominal, ze ciaze blizniacze sa czesto bardzo ryzykowne... Wiem co czujesz widzac nagle w kolo rodzinki z blizniakami, ja po stracie corki tez nagle wszedzie widywalam pelno maluszkow... ale to nie prawda, ze one sie nagle pojawily...tak bylo zawsze tylko my niezwracalysmy na to uwagi. Po stracie to calkiem normalne, do mnie sie jeszcze te slodziaki usmiechaly a ja wpadalam w placz...do czasu kiedy sobie nie wytlumaczylam, ze moze to moje sloneczko probuje mi cos przekazac przez te maluszki. Zaczelam sie do nich rowniez usmiechac i jakos mi sie lepiej zrobilo.
Jezeli mowimy o lekach, obawach i strachu...to juz nigdy nie minie, juz nigdy nie bedzie tak jak wczesniej, musialysmy nauczyc sie z tym zyc. Ty tez sie nauczysz. Ja tu pisalam dziewczynom, ze gdy zajde bede mieszkac u ginka no i duzo sie nie pomylilam...latam jak wariatka z byle czym jak nie na wizyte to na ip... Taka schiza mi sie wlaczyla po 20tc.
Musisz pamietac, ze stracona ciaze wcale nie skazuje na to, ze sie to powtorzy...moze ale nie musi i powinnas to sobie uswiadomic. Strach nie bedzie mniejszy po 3miesiacach czy nawet po 3 latach...zadna z nas tutaj obecnych nie ma juz szans na beztroska ciaze.
No ale jak widzisz po suwakach udalo sie i Tobie tez sie uda:-) nie rob sobie zbytniej presji, a potem jakos damy rade ustawic Cie do pionu gdy zaczniesz swirowac;-) tak mniej wiecej dziala to nasze kolko na watku :-)
 
mam jeszcze jeden jakis zalegly z poprzednich staran
postaram sie wytrzymac i jak przyjedzie czas go nie zrobic
:)
paczke podpasek tez mam a nawet 2 bo sie zaopatrzylam niezle po zabiegu bo mi mowili ze 1 @ moze byc strasznie obfita a byla.. taka jak zawsze
no to mi zostal teraz zapas na nastepne 2 cykle przynajmniej ...
dzieki myszka kolejna ktorej sie udalo - gratuluje !
na razie testu nie bede robila
wczoraj byla owu
;)
jakos sie staram zyc normalnie ale jednak sie zmienilam
powiem wam ze nie mam ochoty sie z nikim spotykac - znaczy z kolezankami
nie chce ich zadreczac swoja mina , przeciez to zupelnie nie ich wina ze stalo sie to co sie stalo wiec dlaczego by mialy miec zepsuty wieczor spotkaniem ze mna ?
nie obwniam nikogo i nie chce zeby ktos przez to co sie przytrafilo mnie mial popsutu nastroj, wiczro, wyjscie do pubu..
taka jestem jakas
glupia
ale to juz wczesniej wspominalam
i tak powoli sie chyba zamknke w swojej skorupce
moze kiedys z niej wyjde
ale to nie teraz jeszcze...
 
Ostatnia edycja:
Myszko 2, 5l nie piję na pewno. Myślę że około 1, 5l. Trzeba więcej?
Kurcze to wtedy już w ogóle z kibelka nie wyjdę!

Ps
Buzki z powrotu z zoo. .. ależ się nachodzilam.
 
Ja nosidełko mam coś takiego nosidło nosidełko mothercare (2983076836) - Allegro.pl - Więcej niż aukcje. Najlepsze oferty na największej platformie handlowej.
ale przyznam Wam że do tej pory użyliśmy je aż raz
Nina jest prawie cały czas w pozycji leżącej, a w pozycji pochyłej - czyli na takim ukośnym foteliku/bujaczku znajduje się tylko chwile jak je obiadek i deserek i chwile po jedzeniu dostaje łyżeczkę i miseczkę do zabawy. Jeszcze głowa jej lata i zjeżdża z tego więc jakąś mam taką wizję że to za wczesnie, skoro ciało samo jeszcze tego nie umie, nie wiem czy mnie rozumiecie. Czy może przesadzam w drugą stronę i powinnam ją tak więcej sadzać?
Nosidełko raz użylismy na zakupach w sklepie, mój M miał młodą na sobie, na mnie nosidełko jest za duże i wszystko wisi i nie mogę używać.
Lolla witam i zapalam
[*]
[*] dla Twoich Aniołków.
Co do myślenia o stracie, przyznam Ci szczerze, że ja zaszłam w drugą ciążę i już urodziłam a nadal dopadają mnie chwile kiedy myślę o moim Aniołku. Na przykład ostatnio, byłam w kinie na filmie "niemożliwe", no i cały film wszystko ok, wciągnął mnie, po czym była taka scena, gdy bohaterka miała mieć operację i zakładali jej maskę z tlenem aby ją uśpić, i bombnęło mnie w tym momencie, bo mi się przypomniało, jak leżałam na sali zabiegowej w szpitalu i mieli mi założyć tą maskę aby mnie wyłyżeczkować a łzy same leciały pomimo że próbowałam się opanować. Myślę że to może wracać całe życie, więc nie próbuję tego wyprzeć z pamięci, myślę że odpowiednim określeniem będzie, że trzeba zaakceptować to co się stało.
Czy robiłaś sobie jakieś badania?
Mi pomogło rozmawianie o tym co się stało no i sporo płakania.. dużo też mi pomogła stronka Poronienie - informacje dla Ciebie po lewej i prawej myślę że warto wiele rzeczy przeczytać.
Jak dobrze pamiętam, ja odczekałam dwa cykle po łyżeczkowaniu i zaczęłam starania, a udało nam się w drugim cyklu starań czyli miałam 3 @ po zabiegu.
A jak przeżyłam? Za pomocą koleżanek z tego właśnie oto forum ;-)
Co do plemniczków, mam koleżankę z tym samym problemem, są tabletki które wzmacniają plemniczki, mąż koleżanki brał tabletki i krótko po tym jak je zaczął brać zaszli w ciążę, a wcześniej starali się 5 lat. Czy mam się dopytać co to za tabletki?
 
Myszko 2, 5l nie piję na pewno. Myślę że około 1, 5l. Trzeba więcej?
Kurcze to wtedy już w ogóle z kibelka nie wyjdę!

Ps
Buzki z powrotu z zoo. .. ależ się nachodzilam.


Nanu mnie na ip powiedzieli tydzien temu, ze minimum 2,5l pic wtedy bede czula malucha wyraznie...no i wlewam w siebie butle mineralnej plus norma kawa, ze dwa razy, ze dwa cappuccino i mleko...no i latam jak kot z pecherzem no ale jak mus to mus. Pij wiecej a mloda bedzie lepiej dokazywac:-)
 
reklama
Witaj Lolla,
Dziewczyny powiedziały już wszystko co można, a wątek tutaj jest naprawdę budujący i zobacz ile dziewczyn jest już w ciąży :) a każda kolejna ciąża nigdy nie będzie taka sama jak ta pierwsza, bo już wiemy czego się można spodziewać, a widomo jak to ludzie zazwyczaj praktykują czarnowidztwo :-p no aleee matki nadrzędne tego forum umieją przywrócić do pionu i od razu głupie myśli odchodzą :)
my odczekaliśmy 3 @ po zabiegu i udało nam się w drugim cyklu starań :)
 
Do góry