Czesc dziewczyny, moge do was dolaczyc ....?
krotko o mnie-
stracilam swoje dzieci w listopadzie a wlasciwie w ostatni dzien pazdziernika- to wg lekarza wlasnie wtedy zatrzymalo sie serce pierwszego a 3 dni pozniej drugiego robaczka.. 12 dni po tym mialam zabieg lyzeczkowania
jakos do siebie doszlam fizycznie dosc szybko - wydawalo sie, ze psychicznie tez- ale tutaj sie chyba pomylilam troszke, najwidoczniej bylam w szoku bo po jakims czasie jak to do mnie dotarlo to kompletnie nie moge sobie z tym poradzic. wraca do mnie w kazdym momencie i do tego wszystkiego jak na zlosc ciagle spotykam rodzicow z blizniakami ! co wczesniej sie wlasciwie wcale nie zdarzalo - zreszta spotkac identyczne blizniaki to raczej rzadkosc..moje byly jednojajowe, identyczne..
chodze do pracy ale jakos mi to nie pomaga bo polowa babek w biurze jest w ciazytylko nie ja!!
(
no dobra konkrety bo sie zaraz rozplacze,
a wiec:
@ po zabiegu pierwsza po 5 tygdoniach- calkiem normalna, ani nie obfita jakos bardzo ani nie skapa, druga po 29 dniach tez normalna ale tutaj wydawalao mi sie ze calkiem nie mialam owulacji w tym cyklu. teraz 3 @ ma byc za 2 tyg,no i wydaje mi sie ze wlasnie wczoraj owu byla
lekarz pozwolil sie starac po 3 mies ale ja nie mam sily ani ochoty tyle czekac wiec pojechalismy z m po calosci w tym cyklu
kiedy wam sie udalo zajsc po
i czy mialyscie zabieg ?
i czy ciaza zdrowa bo ... jakos sie obawiam niby sie zaczelam starac ale z drugiej strony wcale nie jestem pewna czy to taki dobry pomysl.. przeciez po tym pierwszym # jak sie okaze ze znowu bede w ciazy to chyba zemdleje z nerwow.. jak wy to przezylyscie?
doradzcie!! dajcie jakas nadzieje.. no bo kto jak nie wy.....
Witaj,
[*]
[*] dla Twoich Aniołków. Przykro mi, że poznajemy się w takich okolicznościach ale świetnie, że trafiłaś na ten wątek-jest magiczny. Prędzej czy później każda z nas zachodzi w ciążę i za chwilę będzie dużo narodzin. To ja po krótce opowiem swoją historię (dziewczyny znają już na pamięć). Miałam wywoływane poronienie w 10tc z powodu pustego jaja płodowego, miałam zabieg. Lekarka mówiła żeby najlepiej poczekać 3 cykle i dopiero zacząć się starać. Zaszłam w ciążę po pierwszej @ po #. Wiadomo nerwy były przez całą ciążę- każda z nas tutaj ma to samo. Niestety po naszych doświadczeniach nie da się nie denerwować. W pierwszej ciąży nie byłam świadoma, dwie kreseczki na teście były dla mnie równoznaczne z różowym bobaskiem za 9 miesięcy. Druga ciąża przebiegła bez większych komplikacji, pod koniec ciąży miałam podwyższone ciśnienie i dlatego miałam indukcję porodu. 16 stycznia urodził się mój synek
![śmiech :-D :-D](https://www.babyboom.pl/forum/styles/default/xenforo/smilies/square/laugh.gif)