reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

Poczekaj jak się zobaczymy na zlocie to ja Cię już przerobię :))))))

O rany! I tu mam tak zwane uczucia mieszane - nie mogę się doczekać i boję się jednocześnie.
A odnośnie zlotu właśnie. Czy to będą samotne uczestniczki, czy chłopy i dzieci też? Pytam, bo w razie jakby jednak do nas zadzwonili, to niewykluczone, że bez dość okazałego ogona, raczej się nie ruszę się z miejsca ;-)
 
reklama
Zrobimy tak żeby było dobrze z ogonami jak się nie zmieścimy to namioty rozbijemy także spoko spoko ogony mile widziane:)))
 
No to ok. Zobaczymy jak to się poukłada. My nawet namiot posiadamy, więc luzik. Może nawet cały ogon do niego zmieszczę...
Dzięki za te Twoje optymistyczne słowa :tak:
 
karo01 witaj no niestety odmowila i nie wazne bylo dla niej krwawienie.Teraz nie chce z nami rozmawiac...Nie ta lekarka to Niemka...Takze tutaj tez nie zawsze jest rozowo i trzeba uwazac przy wyborze lekarza.Mialam juz tego dwa przyklady:-(
 
Spotkałam wczoraj przyjaciółke z dzieciństwa, dziewczyna zawsze była iskierką, promykiem szczęścia, wysportowana, bez nałogów. Strasznie się ucieczyłam, że ją spotkałam bo niedługo przeprowadzam sie do miejscowości gdzie ona mieszka. Wymieniamy się numerami tel, zerkam na brzuch, a ta chodzina jest zaokrąglona. Pytam, który tydzień- 21. Uśmiechnełam się i pogratulowałam. Wieczorem dzwoni do mnie Iza. Nie ładnie pomyślałam, że nawet nie wie jakie ma szczęście, że pewnie zaszła bez problemów i cieszy się swoją pierwszą ciążą. Odbieram. Iza pyta kiedy ja będę miała bobo bo będziemy mieszkać obok siebie i było by fajnie. Więc jej mówie, że jestem w ciązy. I zaczęły sie pytania czemu się niepochwaliłam, że ona przyjmowała gratulacje ode mnie a ja milczałam... Mowie, ze jeszcze sie nie ma czym chwalic bo to moja 3 ciążą i to początek, więc różnie może się skończyć.... Cisza w słuchawce, a Iza na to: to też moja 3 ciąża. Omało nie spadłam z sofy. W życiu bym nie podejrzewała, że jej się też to przydażyło szok!!!! Rozpisałam się, alepo pierwsze ta sytuacja dała mi nadzieję, że może i mnie się uda- wszakże jestem zdrowa, a po 2 nie wiedziałam, że to spotyka tyle dziewczyn. Młoda dziewczyna 25 lat, okaz zdrowia.... Ja pierdziele, jakie to życie....



buziam Was
 
hej dziewczyny!

celta - słonko zaświeci i dla Nas! Nie ma innej opcji!! Przesyłam Ci dużooooo optymizmu i wiary w lepsze jutro! Ja nie tracę nadziei, będę walczyć do końca i będę miała dziecko - czy się to komuś podoba czy nie ;-) I tobie również życzę takiego myślenia! :* A po drugie to i tak uważam, że rodzice adopcyjni to najlepsi rodzice. Nie każdy jest na tyle dzielny, aby przejść przez całą procedurę adopcyjną i całe życie wychowywać najpiękniej jak się potrafi dzieciątko, które zostało dla niego urodzone! :*
Edit : schudłam te 3,5 kg bo praktycznie nie jadłam nic, tylko zdrowe rzeczy, w małych ilościach, zero jedzenia po 18, dużo wody, zero słodyczy.. Plus nieco ruchu. Ale teraz już jestem w UK i mam nadzieję, że nie nadrobię tego co zrzuciłam ;p
Jak przyjadę do domu i się okaże, że jednak nadrobiłam - zastosuję technikę:
beznazwy.png

A za Ciebie mocno trzymam kciuki :* Gotowane jedzenie jest spoko. Tylko trzeba być upartym i konsekwentnym. A mi tego chyba brakuje;p

Aschle - Trzymaj się dzielnie. Światełka dla Twojego Aniołka
[*]
Madziorek - tak to jest, często nie wiemy co się u kogo dzieje - bo przecież nikomu się człowiek nie chwali :( No bo i czym... Ale cóż. Więcej jest tych dobrych sytuacji. Tam gdzie koleżanki rodzą zdrowe dzieciaki, a całą ciążę przebiegały i jedynym ich problemem były rozstępy ;) :*

A ja już po owu;p
Nannananana, a teraz wierzę, że za 2 tygodnie będą dwie krechy na teście ciążowym, a co!


A gdzie reszta dziewczyn? Eska - chyba musisz tu karniakami posypać, bo widzisz co się dzieje!


PS MIKA?!!! Czyżby Twój chłop zrobił sobie z Ciebie służącą 24h?!

:*
 

Załączniki

  • beznazwy.png
    beznazwy.png
    20,9 KB · Wyświetleń: 41
Ostatnio edytowane przez moderatora:
reklama
Aschlee tak mi przykro :-(trzymaj się kochana...
Celta ja już dzisiaj wystartowałam w nowej pracy, umowa jak na razie na pół roku, ale jestem wypompowana to chyba z emocji i stresu dnia pierwszego :-D
Eska 30 dni :tak: kochana gdzie to zleciało? :rofl2:
Pietrucha to teraz &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&:laugh2:
Madziorek a gdzie Ty się przeprowadzasz? Porzucasz Breslau? :-)
 
Do góry