reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania po straconej ciąży

reklama
o ja;) bombelki malutkie;)

swoją drogą podziwiam Was. Sama chciała bym adoptować maleństwo, a mój J w tej chwili zgodził by sie tylko na 17 lestnią Azjatkę...

Powiedział, że najpierw sprubujemy sami mieć dzieciątko, a jak nie wyjdzie to dopiero mam wrócić do rozmowy...
 
Ostatnia edycja:
U nas wyglądało to trochę inaczej. Ja zawsze chciałam adoptować dziecko, niezależnie od ilości własnych (a planowałam mieć ich sporo...). Życie jednak poukładało się inaczej i adopcja jakoś tak zupełnie realnie stanęła nam przed oczami. Zresztą jedno nie wyklucza drugiego, w sensie, że można mieć adoptowane i własne dzieci. Można adoptować i dalej być otwartym na biologiczne macierzyństwo. Zobaczymy jak nam się to poukłada... ;-)
 
Aschlee tak mi przykro kochanie.w ktorym tyg juz bylas bo dawmo cie niebylo? Jak lekarka mogla odmowic ci przyjecia,to jakas paranoja.chodzisz tutaj do Polki? Trzymamy kciuki za jutro
 
Witam! gratuluję wszystkim którym się udało, a szczególnie madziorkowi bo moja ostatnia ciaza była własnie z tego samego okresu... tzn w tym samym czasie miałysmy @ iowulacje.
Myślałam że lepiej sobie radze ale jest ciezko i mam chwile zwatpienia, totalnego zalamania...
w sobote bylam na kontroliowulacji mialam 17mm jajeczkoale male endometrium wiec zastrzyk musialam dzis dopiero sobie sama zrobic. A conajgorsze to mamzle nastawienie takie negatywne ze to wszystkona nic bo i tak sie nie uda... Nie wiemjakbym zniosła kolejna porazke...
 
Wioluuunia tulę ciepło.... :tak:
Posłuchaj siłę musisz znaleźć w sobie, choćby było nie wiem jak trudno, to tutaj jest wiele kobiet, które kiedyś myślały podobnie, a teraz albo są w ciąży, albo szykują się do rozładunku, albo już tulą swoje maluchy. Także daj sobie trochę czasu, pozbieraj się i idź do przodu, bo choć nigdy nie zapomnisz swojej straty, to nauczysz się z tym żyć. Wszystko jest jeszcze bardzo świeże i ten ból jest straszny, ale zobaczysz - przyjdą jeszcze dobre dni!
Pozdrawiam Cię i życzę powodzenia!
 
Madziorek wiesz że na tym forum te plamienia na początku to normalka:tak::tak::tak: leż grzecznie :)*

Celta jedynie to dało mi siłę przejść przez to wszystko to była moja dwiza na życie - wiara - że przecież musi się udać, bo nie ja 1 i nie ja ostatnia i chociaż ostatnio zdałam sobie sprawę, że zeszło mi 2 lata, 2 lata wyjęte z życiorysu, zero imprez, zero rozrywki tylko walka o dziecko, myślenie o jednym to warto było, jestem okropną optymistką i zawsze taka byłam i nie było dla mnie rzeczy niemożliwych może to też mi dużo pomogło, moja zawziętość, upartość i ten pieprzony optymizm, który moja mama czasem pojąć nie może:tak::tak::tak:, a co do adopcji to też jest moje marzenie ale mój mąz jest na razie na nie ale mam nadzieję, że go kiedyś urobię:)))))

Wiolunia główka do góry wiosna idzie i będzie tylko lepiej zobaczysz ;)*
 
Aschlee ściskam Cię mocno, mocno. Trzymaj się...
Celta, Eska, Madziorrek - kocham Was za nieustające wsparcie :)
Wioluuunia tutaj większość kobiet czekała na dziecko: dłużej, krócej, z "atrakcjami"... My naprawdę rozumiemy jak to jest i choc to nie pociecha to przynajmniej wiesz, że nasze pocieszenia nie są na odczep, lekceważące. Po prostu same WIEMY jak to jest czekać na swoje szczęście. Ściskam
Mika melduj się!
 
eska zazdroszczę Ci tego optymizmu. Ja niestety wbrew pozorom jestem potworną pesymistką i łatwo się poddaję, a może dziś tak to widzę. Po przedpołudniowym dobrym nastroju nie ma śladu, jakoś straszliwie męczą mnie teraz czarne myśli... :-(
Masz rację warto cały czas powtarzać sobie, że musi się udać, warto w to wierzyć. Ty już to wiesz! I cieszę się bardzo, że Mikołaj już niedługo zagości po tej stronie brzucha. Masz rację, dziecko warte jest wszystkich wyrzeczeń...
Poślij mi wszystkiego po trochę: wiary, optymizmu, zawziętości, uporu...

ewik buziak, aktualnie trochę przez łzy, ale zawsze..
 
reklama
Poczekaj jak się zobaczymy na zlocie to ja Cię już przerobię :)))))) a tymczasem wysyłam a fruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
Ewik Tobie też oczywiście:-) a fruuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuuu
 
Do góry