reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Starania o ciążę 35+ :)

Jest bardzo dużo! Kiedyś ktoś wstawił na fb posta (grupa lokalna dla mam z naszej miejscowości) I jak zaczęły się ujawniać kobiety przed 40 które urodziły dzieci to nie mogłam ogarnąć kto co i jak :D

Witaj :)
Dajesz nam nadzieję :D Ciekawe od czego to zależy. Może po prostu odpuściłaś?

Wiesz ja nigdy nie traktowałam posiadania dziecka jako coś, co trzeba, muszę, powinnam zrobić. Staraliśmy się ale zawsze bez spiny. Życie ma tyle do zaoferowania, ze jak dla mnie zamartwianie się niepowodzeniem w jednym jego aspekcie jest strata czasu. Dany nam czas jest bardzo krotki a ja nie chce go tracić na zamartwianie się.
I tak bez spiny zeszło nam siedem lat. Miałam przeczucie, ze dam radę zajść w ciąże naturalnie bez wykupywania połowy apteki.
Zbiegiem okoliczności, tuż przed zajściem w ciąże, porobilam sobie zwykła morfologie bo byłam coś osłabiona i sporo piłam. Lekarz jak zobaczył wyniki, to zadzwonił i kazał mi się stawić u niego w trybie natychmiastowym. Wyszłam z torba silnych witamin, na które przepisuje się receptę bo dosłownie wszystko miałam poniżej normy. Po miesiącu regularnego brania, odżyłam, poczułam się lepiej i zobaczyłam dwie kreski...mam przeczucie, ze te witaminy pomogły.

Ja dużo gorzej przeżyłam druga stratę 😥 Za pierwszym razem od początku było wiadomo że coś jest nie tak. Na pierwszym USG serduszko słabo biło a za tydzień już nie biło 😥 Lekarze mówili że tak się czasami zdarza i nie mamy na to wpływu że następnym razem będzie dobrze. Gdy znowu zaszłam w ciążę i 2 USG potwierdziły że wszystko jest ok uwierzyłam w słowa lekarzy że tym razem się uda. Jakie było moje zdziwienie gdy w 11 tc na kolejnym USG dowiedziałam się że serduszko naszego dziecka przestało bić 😥😥😥 To był dla mnie ogromny szok. Nie spodziewałam się tego i bardzo długo nie potrafiłam się z tym pogodzić. 😥

Ja osobiście gorzej przezylam pierwsza.
Tyle lat starań, coś w końcu ruszyło i się przyslowiowo mówiąc wykoleiło. To był już 11 tydzień, ciąża by się wydawało ustabilizowana i coś się rypło.
Druga stratę zniosłam lepiej, bo jedno dziecko już miałam i wiedziałam, ze mogę donosić. A ze byłam bardzo zdeterminowana, żeby mieć drugie to zaopatrzyłam się w testy owu i po siedmiu miesiącach starań udało się. Mąż do dzisiaj nie wie o testach owu. 😜 Jest przeświadczony, ze po prostu się udało. Nic bardziej mylnego...
 
reklama
A zaobserwowałaś u siebie jakieś zmiany w śluzie lub miewasz bóle jajników?
Ja także urodziłam córeczkę w lipcu i karmię piersią i zastanawiam się kiedy wróci owulacja. Pierwszej miesiączki też jeszcze nie mialam. Od jakiegoś czasu robię testy owulacyjne, ale to chyba nie ma sensu bo będę testować w nieskończoność...
I także mam 36 lat [emoji6]
Ja od stycznia kochana będę sprawdzać czy mam owulacje testami. Teraz domyślam się że mogę mieć bo widzę jak zmienia mi się śluz i przez ostatnie dwa dni czułam klucie jajnika ale nie wiem czy to na oeulke czy może coś innego zwłaszcza, że ja jakoś nigdy nie obserwowałam się zbyt dokładnie, pomimo, że długo staraliśmy się o dzidzie, po drodze zaliczając poronienie.
Też chciałabym zajść w ciążę niedługo bo marzy mi się dwójeczka z malutka różnica wiekowa.
 
37, prawie 38... na razie starania o pierwsze...
Starania od Ok 10mc, ale pierwsze ponad pół roku (pewnie 7mcy) prawdopodobnie cykle bezowulacyjne - nie robiłam testów ale czytając potem o owulacji śluzie itp wnioskuje ze jej nie miałam, plus bardzo słabe endometrium.
Teraz drugi „normalny” cykl stymulowany (w tym nienormalnym porobiły się 5cm torbiele i kolejny cykl brałam antykoncepcję żeby uspokoić jajniki z hyperstymulacji)
 
Ja właśnie też widzę zmiany w śluzie i już kilka razy w różnych odstępach czasu bolały mnie jajniki tak, jak podczas owulacji, ale niestety testy blade, więc zakładam, że jeszcze nie czas. Może przy rozszerzaniu diety maluszka i mniejszej intensywności karmień coś się ruszy. Póki co mała do mnie przyklejona, a ja to uwielbiam [emoji3590].
2 lata temu udało mi się zajść w ciążę karmiąc jeszcze córkę, ale miała już rok, więc cycała znacznie mniej. Niestety ciąża się nie utrzymała i nie wiem czy karmienie miało na to wpływ czy po prostu organizm nie był gotowy na kolejną ciążę. Po 5 miesiącach zaszłam w kolejną, szczęśliwie doniszoną.
Ja od stycznia kochana będę sprawdzać czy mam owulacje testami. Teraz domyślam się że mogę mieć bo widzę jak zmienia mi się śluz i przez ostatnie dwa dni czułam klucie jajnika ale nie wiem czy to na oeulke czy może coś innego zwłaszcza, że ja jakoś nigdy nie obserwowałam się zbyt dokładnie, pomimo, że długo staraliśmy się o dzidzie, po drodze zaliczając poronienie.
Też chciałabym zajść w ciążę niedługo bo marzy mi się dwójeczka z malutka różnica wiekowa.
 
hej dziewczyny ja za miesiąc 35, zastanawiam się właśnie jak to będzie z tymi straniami po 35 roku troche te procenty lecą szansy, ale.podchodze na spokojnie o pierwsze dziecko walczyliśmy 9lat z kilkoma poronieniami i jakoś łatwo w ciążę nie zachodzę, ale będzie co ma być 😊
 
Witaj Atena :)
Napisz coś więcej, proszę.... :)
Juz pisałam na innych wątkach, pierwsza ciąza w 17 lat temu, wpadka po odstawieniu pigułek, potem praca, kariera prawie rozwód, seperacja, druga ciąza - bach serduszko nie bije w 10tc, potem nieudane invitro, bo wyniki amh, fsh nie dawały szans na naturalna ciąze, a potem ciąza naturalna zaraz po nieudanym zabiegu. I teraz staramy sie naturalnie o trzecie liczac na burze hormonow przy karmieniu piersią, bo na in vitro nie mam szans bo moje mrozaczki czekaja w Grecji na mnie, więc ta opcja na razie odpada
 
hej dziewczyny ja za miesiąc 35, zastanawiam się właśnie jak to będzie z tymi straniami po 35 roku troche te procenty lecą szansy, ale.podchodze na spokojnie o pierwsze dziecko walczyliśmy 9lat z kilkoma poronieniami i jakoś łatwo w ciążę nie zachodzę, ale będzie co ma być 😊

Jestem świetnym przykładem tego, ze powyższe stwierdzenie nie musi być prawdziwe. Jak byłam w wieku, w którym teoretycznie można być wiatropylna to nic się nie udawało. A jak właśnie przekroczyłam ta magiczna barierę 35 lat to nagle „co rok prorok”.
W moim przypadku właśnie w momencie kiedy teoretycznie szanse spadają ja byłam boginią płodności.
 
Jestem świetnym przykładem tego, ze powyższe stwierdzenie nie musi być prawdziwe. Jak byłam w wieku, w którym teoretycznie można być wiatropylna to nic się nie udawało. A jak właśnie przekroczyłam ta magiczna barierę 35 lat to nagle „co rok prorok”.
W moim przypadku właśnie w momencie kiedy teoretycznie szanse spadają ja byłam boginią płodności.
naprawdę? aż gęsiej skórki dostałam (dziwna jestem 🤪) super, lubię słuchać takich pozytywów bo tak staram się podchodzić pomimo ciężki starań i bolesnych poronień, ale to juz za mną nie myślcie że to mnie dołuję po prostu tak się wydarzyło, a ile dzieci masz?
 
37, prawie 38... na razie starania o pierwsze...
Starania od Ok 10mc, ale pierwsze ponad pół roku (pewnie 7mcy) prawdopodobnie cykle bezowulacyjne - nie robiłam testów ale czytając potem o owulacji śluzie itp wnioskuje ze jej nie miałam, plus bardzo słabe endometrium.
Teraz drugi „normalny” cykl stymulowany (w tym nienormalnym porobiły się 5cm torbiele i kolejny cykl brałam antykoncepcję żeby uspokoić jajniki z hyperstymulacji)
Kochana mi testy owulacyjne nigdy nie wyszły pozytywnie a jestem w ciąży, w tym cyklu co zaszłam to śluzu nawet nie było. Mój gin powiedział, że nie ważne ile śluzu jest ale czy zmienia się konsystencja
 
reklama
hej dziewczyny ja za miesiąc 35, zastanawiam się właśnie jak to będzie z tymi straniami po 35 roku troche te procenty lecą szansy, ale.podchodze na spokojnie o pierwsze dziecko walczyliśmy 9lat z kilkoma poronieniami i jakoś łatwo w ciążę nie zachodzę, ale będzie co ma być 😊
Powiem Ci, że ja z jednym jajowodem, insulinoopornosc dodatkowo we wrześniu konizacja szyjki pętla i tyle się naczytalam, że łatwo nie będzie. Udało się w drugim cyklu, niestety czekam na poronienie...
 

Podobne tematy

Do góry