reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania 2019!

reklama
Przykro mi :( jeszcze ten spóźniający okres i jakaś pewnie nadzieja... Eh....
U mnie z kolei okres już drugi cykl przychodzi tydzień po pięknej owulacji. Nawet nie jestem w stanie doczekać tego testowania. Nie mam szansy być zaskoczona że się udało albo nie udało bo ja już tydzień przed wiem że się nie udało. Okres powinnam dostać równo za tydzień. A ja już mam plamienia. Dupka już biorę 4 dzien więc daje sobie jeszcze 3-4 dni i witam nowy cykl. Najgorsze jest to czekanie na okres. Skoro już przychodzi wcześniej to niech przyjdzie nawet jutro.
Najgorsze jest to, że znienawidziłam święta Bożego Narodzenia. A zawsze były dla mnie najwspanialszym okresem w roku
Z tylu glowy mi jednak mysl kielkowala, ze moze sie udalo... Te testy tylko mnie sprowadzaly na ziemie.
No niestety...
Kolejny rok przepadl. Moze nastepny bedzie troche łaskawszy.
Za Ciebie mocno trzymam kciuki! Postaraj sie tak tym nie martwic. Takie plamienia nie wykluczaja, ze sie udalo. Jesli kobiety maja problem z progesteronem to czesto plamia nawet przez cala ciaze (zazywajac leki oczywiscie). Moja kolezanka tak miala. Zawsze mowila, ze ma niekonczacy sie okres. Progesteron tragedia. Po ponad roku stymulacji zaszla w donoszona ciaze, plamiac i lekko krwawiac caly czas. Chlopczyk urodzil sie w 8mcu :)
 
Z tylu glowy mi jednak mysl kielkowala, ze moze sie udalo... Te testy tylko mnie sprowadzaly na ziemie.
No niestety...
Kolejny rok przepadl. Moze nastepny bedzie troche łaskawszy.
Za Ciebie mocno trzymam kciuki! Postaraj sie tak tym nie martwic. Takie plamienia nie wykluczaja, ze sie udalo. Jesli kobiety maja problem z progesteronem to czesto plamia nawet przez cala ciaze (zazywajac leki oczywiscie). Moja kolezanka tak miala. Zawsze mowila, ze ma niekonczacy sie okres. Progesteron tragedia. Po ponad roku stymulacji zaszla w donoszona ciaze, plamiac i lekko krwawiac caly czas. Chlopczyk urodzil sie w 8mcu :)
Ja tak plamie całe.zycie. stymulacji nie potrzebuje. Pęcherzyki mi same pięknie rosną i to dwa. Tylko nie pękają dziady
 
Ja tak plamie całe.zycie. stymulacji nie potrzebuje. Pęcherzyki mi same pięknie rosną i to dwa. Tylko nie pękają dziady
Ja nie twierdze, ze potrzebujesz. Opowiadam tylko jak kolezanka miala, bo od dojrzewania zmagala sie z plamieniami. Cale miesiace na podpaskach, ze tak to ujme. No i dodatkowo baardzo niski progesteron.
Po prostu nie ma niemozliwego i niekoniecznie plamienia przekreslaja Ci szanse na ciaze :)
Trzymam kciuki!
 
Po 2 latach krwawień gdzie nie mogłam się starać bo krwawilam 20 dni w miesiącu, staram się 10 miesięcy.
Tak, pamietam Twoje dolegliwosci... Ciezko wierzyc w powodzenie i miec nadzieje, gdy caly czas cos jest nie tak.
Ja ostatnio uslyszalam, ze ponizej 5 lat staran to nic i ze mloda jestem, nie musze siac paniki po lekarzach. Tak mnie to dotknelo, ze nie masz pojecia... I to od osoby, ktora ma dwojke dzieci utrafione w pierwszych cyklach i znawczynie wszystkich tematow, bo przeczytala, ze 5 lat to ponoc standard dla par z problemami.
Az szkoda sie odzywac , bo sie zaraz niepotrzebnie uruchomie [emoji52]
A nie o tym chcialam... Wiem, ze 10mcy to dla niektorych moze i malo. Ale co to za roznica czy liczymy nasze proby w miesiacach czy latach? Przykro jest tak samo, ciezko jest sie rozczarowywac raz za razem i udawac ze tym razem nastepny cykl na pewno bedzie nasz... A czemu ten nie byl? Ja juz czasem mam wrazenie, ze naprawde nie jest mi to pisane skoro tak bardzo chce. Ale za siebie i za nas wszystkie trzymam kciuki bardzo [emoji8]
 
reklama
Medycyna nie zna takich przypadków. Minimum 6 dni..... Ja nie wierzę już w żadne "wszystko jest możliwe". I jakieś cuda... No sorki. Po latach już przestałam wierzyć ...
Ok, chciałam tylko dodać otuchy, ale chyba niepotrzebnie się odzywam...No coz...Dobre chęci to wiadomo. Ja zmykam z forum póki co, ale będę podczytywac.
Trzymam za Was wszystkie kciuki. W końcu musi być dobrze. Każda z nas swoje przeszła i przechodzi. Ja wierzę,że musi być w końcu dobrze.
 
Do góry