reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania 2019!

Czyli na kiedy masz termin @? idziemy bardzo podobnie:-) U mnie 5 dni po owulacji @ planowo 27-28 wrzesien:-)
Termin@ na 25 wrzesień;) to będę trzymać kciuki by @ do Ciebie nie przyszła ;) ja bym chciała by moja nie przyszła, ale nie robię sobie zbyt dużych nadziei bo to mój 2 cykl starań;)
 
reklama
Pewnie macie rację z tym odpuszczeniem sobie. Ja w ciążę zaszłam nawet nie wiedziałam kiedy.. Ale niestety poronilam.. Znaczy się w ogóle się nie znałam na tych tematach temperatur, testów owulacyjnych.. Byłam typowym swiezakiem, mąż chciał dziecko ja podeszłam do tego sceptycznie że będzie co będzie ale nie nastawialam się na nic bo wiedziałam że mam niedoczynność tarczycy i to takie łatwe nie będzie a udało się w 2 cyklu.. No ale niestety jak już się oswoilam z tą myślą że się udało to wszystko poszło. A teraz się czuję jak na jakiejś karuzeli.. Temperatura, testy owulacyjne.. Tabletki.. Progesteron.. Itp idzie zwariować. Trzeba chyba odpuścić.
 
Trochę jest prawdy w tym odpuszczeniu. Na początku moich starań staraliśmy się bo postanowiliśmy, że już jest ten czas ale jakoś specjalnie nie czułam tego i nawet nie martwiłem się, że się nie udaje. Gdy zaszłam w biochemicza byłam przez chwilę przerażona i miałam mieszane uczucia a gdy się w końcu przyzwyczaiłam do tej myśli i poczułam, że będzie cudownie... to ją straciłam. Ile było płaczu. Życie jest niesprawiedliwe...

Fajnie, że są tu dziewczyny, które czasem dadzą kopniaka i przywrócą do pionu. Właśnie o to chodzi, żeby się nawzajem motywować, podtrzymywać na duchu. Dziękuję Wam że swojej strony :*
 
Cześć dziewczyny i jak tam dziś nastroje chociaż odrobinę lepsze?
Mnie od wtorku męczy mega przeziębienie i w związku z tym że nie zażywam żadnych leków rozwija się i dziś jest już masakra i boje się za zarażę córkę, ale też boje się zażywać leki bo a nóż się z fasolką udało, i niby jutro 24 dzień cyklu (czyli tyle ile trwały moje normalne cykle) to może mogłabym zrobić test by wiedzieć co i jak ale z drugiej strony ten cykl w ciąży biochemicznej trwał 28 dni i skoro ten miałby się przedłużyć ot tak w związku ze zmianami hormonalnymi lub ciąża to i tak dziś nic nie wyjdzie bo będzie za wcześnie a z jeszcze kolejnej strony to wg lekarza owulacja niby powinna być między 7a10wrzesnia więc byłabym jakieś 9 do 12 dni po owulacji o ile była bo testy tego nie potwierdziły i sama już nie wiem co robić a domowe leczenie nic nie daje. A tak w ogóle to nie czuje się na ciążę piersi nie bolą i nic się nie dzieje. Ot taka zagadka na początek dnia.
 
reklama
Do góry