Hostessa92
Zaciekawiona BB
Też to zauważyłam niestetyCzytam na bieżąco wasze posty. I tak mieszają się tu na forum różne uczucia. Szczęście, żal, rozpacz, złość, radość, nadzieją.. no masa tego jest. A człowiek tylko jeden. I tak mnie jakoś to wszystko dzisiaj poruszyło. Bo niby w teorii to takie proste. Masz owulację, kochacie cię i pyk powinna być ciąża. Prosto i przyjemnie. A jednak wszystkie mamy za sobą nieudane cykle..
I tak właśnie by się wydawało, że to takie proste - ja też tak myślałam.... Na początku podchodziłam do tego na luzie, będzie to będzie... Później mówię pojedziemy w podróż poślubną, luzik, owulacja, korzystanie z nowego małżeńskiego życia i pyk - wracamy w 3... No niestety nie zadziałało. A teraz to już tylko frustracja.