reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Starania 2019!

reklama
Dziękuję :)
Myślałam o wprowadzeniu mężowi jakichś witamin / suplementów... Coś z cynkiem, selenem, wit. B? Polecicie coś?

Mój łyka jeden specyfik z niskiej półki ale mamy sprawdzony jak i ten za 200 zł który tylko morfologię poprawił ale nie wiem czy dostaniesz u siebie w aptece . Wiem ze na Allegro można zamówić kiedyś wklejałam link ExtraSperm się nazywa
 
Czytam na bieżąco wasze posty. I tak mieszają się tu na forum różne uczucia. Szczęście, żal, rozpacz, złość, radość, nadzieją.. no masa tego jest. A człowiek tylko jeden. I tak mnie jakoś to wszystko dzisiaj poruszyło. Bo niby w teorii to takie proste. Masz owulację, kochacie cię i pyk powinna być ciąża. Prosto i przyjemnie. A jednak wszystkie mamy za sobą nieudane cykle..
Wiesz, te nieudane cykle to też po części skutki trybu życia jaki (ogólnie) w dzisiejszych czasach prowadzimy. Wszystko w biegu, kariera, dom, pieniądze, i nagle bach, jest problem. Wcześniej ludzie byli i żyli jakoś tak spokojniej....

Masz racje . Kiedyś się zabezpieczałam i teraz żałuje ze nie zaszłam w ciąże w wieku naprzyklad 22 lat. Te co chcą to musza się nacierpieć i wyczekać . Każda prędzej czy później będzie mama.
Jeju, ja to samo, tata mówił mi że mi pomoze, jakbym zaszła w ciążę, śmiechem żartem wręcz mnie na to namawiał, powtarzał jak skończę studia, to będzie dziecko podchowane żebym mogła iść do pracy... A ja się smialam tylko z tego. No bo młoda jestem, bo studia, w między czasie praca, imprezy, znajomi...

Mi się w głowie pojawia tyle pytań od razu... Może całe życie powinnam zabezpieczać się hormonami i wtedy byłoby mi łatwiej zajść? Czy skoro mąż ma w rodzinie osoby, które nie mogą mieć dzieci to może on też nie może? A może to wina mojego organizmu, po prostu?

Wchodzimy w 5 cykl i nie chcę popadać w paranoję, już biegać po lekarzach i robić testów i milionów badań, bo mąż ze mną psychicznie nie wyrobi :D Umówiliśmy się, że jeśli przez rok nam nie wyjdzie to pójdziemy na badania...

Z drugiej strony patrzę na wszystkie kuzynki męża, moje i koleżanki na fejsie i wokół i wszyscy dzieci, w ciąży, w kolejnej ciąży i naprawdę się z nimi cieszę, ale jednocześnie zżera mnie zazdrość...
Wiesz, mi też w głowie dużo różnych myśli... Ale pociesza się tym, że brat mojego męża bez większych problemów ma dwoje dzieci. Teściowa czwórkę urodziła. Moja mama raz poronila, z drugą ciąża nie było już problemów, więc pocieszam się, że i u nas powinno być wszystko ok.

Dziękuję :)
Myślałam o wprowadzeniu mężowi jakichś witamin / suplementów... Coś z cynkiem, selenem, wit. B? Polecicie coś?
Z tematem witamin nie pomogę, aleo może w aptece popytaj albo z lekarzem porozmawiaj??
Mój mało mówi o emocjach i uczuciach, ale widzę, że jemu też zależy, zarzekal się całe życie, że nie rzuci palenia, a tu bach! Po wakacjach mocno ograniczył, a teraz dw tygodnie już nie pali :) miesiąc czasu mu to zajęło :D
 
Wiesz, te nieudane cykle to też po części skutki trybu życia jaki (ogólnie) w dzisiejszych czasach prowadzimy. Wszystko w biegu, kariera, dom, pieniądze, i nagle bach, jest problem. Wcześniej ludzie byli i żyli jakoś tak spokojniej....


Jeju, ja to samo, tata mówił mi że mi pomoze, jakbym zaszła w ciążę, śmiechem żartem wręcz mnie na to namawiał, powtarzał jak skończę studia, to będzie dziecko podchowane żebym mogła iść do pracy... A ja się smialam tylko z tego. No bo młoda jestem, bo studia, w między czasie praca, imprezy, znajomi...


Wiesz, mi też w głowie dużo różnych myśli... Ale pociesza się tym, że brat mojego męża bez większych problemów ma dwoje dzieci. Teściowa czwórkę urodziła. Moja mama raz poronila, z drugą ciąża nie było już problemów, więc pocieszam się, że i u nas powinno być wszystko ok.


Z tematem witamin nie pomogę, aleo może w aptece popytaj albo z lekarzem porozmawiaj??
Mój mało mówi o emocjach i uczuciach, ale widzę, że jemu też zależy, zarzekal się całe życie, że nie rzuci palenia, a tu bach! Po wakacjach mocno ograniczył, a teraz dw tygodnie już nie pali :) miesiąc czasu mu to zajęło :D
Ja też się pocieszam, że moja mama bez problemu 3, siostry po 2, bracia męża też mają dzieci, choć jeden swoje odczekal...
Pójdę do apteki i spytam :) może pani coś dobrego doradzi.
Po moim widać, ze mu tez mega zalezy - zawsze mu zależało... jak w tym miesiącu po wizycie u ginekologa powiedziałam, że to dziś ten dzien to wieczorem ze stresu nie mógł skonczyc biedak... więcej następnym razem nic po prostu mu nie powiem [emoji23]
 
Ja też się pocieszam, że moja mama bez problemu 3, siostry po 2, bracia męża też mają dzieci, choć jeden swoje odczekal...
Pójdę do apteki i spytam :) może pani coś dobrego doradzi.
Po moim widać, ze mu tez mega zalezy - zawsze mu zależało... jak w tym miesiącu po wizycie u ginekologa powiedziałam, że to dziś ten dzien to wieczorem ze stresu nie mógł skonczyc biedak... więcej następnym razem nic po prostu mu nie powiem [emoji23]
Damy radę i my :)
Ochhhh, bidulek, trzymaj takie rzeczy dla siebie, wskocz w pizamke jakąś ładną itp.... :D
Ja nie wiem jak ze swoim pryz płodnych temat ugryźć. Robię te testy owulacyjne, o nich nie wie, bo zaraz by się denerwowal, że po co, ale mierze temperaturę i nie wiem jak mu zasugerować w tym cyklu że to ten dzień :zawstydzona/y:o_O:D:D:D
W poprzednim to było takie... Na krawędzi. Niby już chcemy, jesteśmy gotowi, ale może jeden cykl jeszcze trzeba odczekać po poronieniu.... No i teraz zabieramy się do roboty :D
Chociaż też się stresuję czy coś wyjdzie z tego, bo mamy tyle roboty z wykańczaniem mieszkania, wychodzimy 7-8 codziennie, wracamy 23-1 w nocy, stres, wszystko w biegu, praca, dom, market budowlany, dom, praca i tak w kółko.... Czasu dla siebie niemal 0.. Ale byle przetrwać jeszcze ze 2-3 tygodnie... I od września na swoim <3
 
Damy radę i my :)
Ochhhh, bidulek, trzymaj takie rzeczy dla siebie, wskocz w pizamke jakąś ładną itp.... :D
Ja nie wiem jak ze swoim pryz płodnych temat ugryźć. Robię te testy owulacyjne, o nich nie wie, bo zaraz by się denerwowal, że po co, ale mierze temperaturę i nie wiem jak mu zasugerować w tym cyklu że to ten dzień :zawstydzona/y:o_O:D:D:D
W poprzednim to było takie... Na krawędzi. Niby już chcemy, jesteśmy gotowi, ale może jeden cykl jeszcze trzeba odczekać po poronieniu.... No i teraz zabieramy się do roboty :D
Chociaż też się stresuję czy coś wyjdzie z tego, bo mamy tyle roboty z wykańczaniem mieszkania, wychodzimy 7-8 codziennie, wracamy 23-1 w nocy, stres, wszystko w biegu, praca, dom, market budowlany, dom, praca i tak w kółko.... Czasu dla siebie niemal 0.. Ale byle przetrwać jeszcze ze 2-3 tygodnie... I od września na swoim <3
No to na pewno dużo roboty... ale może właśnie będziecie na swoim i pojawi się maleństwo? :) Będzie luzik, odpoczniecie po remontach, odprężycie się... Zazdroszczę :) My póki co mieszkamy z moimi rodzicami i nie widzę perspektywy na najbliższe 3 lata na wyprowadzkę :( Ale w tym miesiącu kupiliśmy sobie łóżko, bo stare strasznie skrzypiało :D Więc na pewno będzie mniej stresująco :)
 
reklama
Ja też się pocieszam, że moja mama bez problemu 3, siostry po 2, bracia męża też mają dzieci, choć jeden swoje odczekal...
Pójdę do apteki i spytam :) może pani coś dobrego doradzi.
Po moim widać, ze mu tez mega zalezy - zawsze mu zależało... jak w tym miesiącu po wizycie u ginekologa powiedziałam, że to dziś ten dzien to wieczorem ze stresu nie mógł skonczyc biedak... więcej następnym razem nic po prostu mu nie powiem [emoji23]
U nas też 5 cykl. Ja bardzo się cisnieniowalam na początku, a może bardziej byłam w szoku, że nie zaszlam od razu w ciążę, jak poprzednio. Teraz ostudzilam emocje. Jeśli do jesieni się nie uda to mąż idzie na badania. U mnie wszystko ok. Powtarzam sobie, że wszystko ma jakąś przyczynę i swój powód. Że jeśli zostaniemy w 3 to też super, choć w sercu zawsze marzyłam o dużej rodzinie... Też łap dystans, nie ma rady. Tylko cierpliwość i pozytywne nastawienie.

Wyrzuccie z głowy wątpliwości czy Wam się uda... po co wrzucać to sobie w podświadomość. I zamarwtiac się na zapas. ;)
 
Do góry