reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

In vitro 2024 - refundacja

Też tak myślałsm, że już limit pecha i tego co może się wysypać jest wykorzystany, a jednak nie. Mąż twierdzi, że powinnam zacząć grać w totolotka, bo szansa że tyle rzeczy pójdzie nie tak była równie niska co wygrana 😅
Niestety do środy nie mam jak iść na L4, więc rzeźbie jak mogę. Trochę ratuje mnie ten 1 dzień zdalny w tygodniu to dziś jeszcze leżałam w łóżku z kompem. Jak nie będzie lepiej to czw-pt już wezmę L4.
No właśnie! Pfu pfu niech już będzie dobrze. Będę czarować do środy żeby wszystkie dolegliwości przeszły i na monitoringu widać było ładny postęp! 🪄

idź na l4 i się nawet nie zastanawiaj. Praca poczeka!
 
reklama
No właśnie! Pfu pfu niech już będzie dobrze. Będę czarować do środy żeby wszystkie dolegliwości przeszły i na monitoringu widać było ładny postęp! 🪄

idź na l4 i się nawet nie zastanawiaj. Praca poczeka!
Powiem ci że teraz już praktycznie nie wierzę w obecną procedurę, że się uda osiągnąć jakiś zarodek, a zdrowy to już w ogóle. Jeszcze wcześniej jakiś cień szansy widziałam. Na ten moment dla mnie ta stymulacja idzie na straty byle już dotrwać do punkcji i żeby po niej nie mieć znowu torbieli albo innych problemów. Trochę wkurzona byłam wczoraj z bezradności ale jednoczesnie mam wrażenie tak jakby wszystko to obok mnie się działo.
Nie zdziwię się nawet jak po punkcji okaże się, że nie ma komórek w pęcherzykach.
 
Dziewczyny, a korzystała któraś z Was z tej wizyty u psychologa w ramach programu? Jak to u Was wygląda?
U mnie w klinice twierdzą, że wizyta się należy jak się korzysta z adopcji komórek albo zarodka, ale nie można skorzystać z wizyty jak po prostu "ktoś sobie nie radzi" 😏
Jak korzystałam :) nie mają racji. Pary będące w programie maja mieć zagwarantowany nieograniczony dostęp do pomocy psychologa. U nas jak ktoś chce to idzie do pań w zabiegowym i dostaje numer do kontaktu do psychologa i się samemu umawia ile chce. Parę dni temu widziałam podobne pytanie na insta naszego bociana, ale niestety już znikło :(
 
Dziewczyny, a korzystała któraś z Was z tej wizyty u psychologa w ramach programu? Jak to u Was wygląda?
U mnie w klinice twierdzą, że wizyta się należy jak się korzysta z adopcji komórek albo zarodka, ale nie można skorzystać z wizyty jak po prostu "ktoś sobie nie radzi" 😏
Ja byłam 🤞 oczywiście, ze można iść jak sobie ktoś nie radzi. Nie ma limitu. Na stronie MZ jest to chyba dokładnie opisane.
 
Dziewczyny jestem dzisiaj w 24 Dpt, widać tylko pęcherzyk czyli wg kalkulatora 6+1 a wg okresu 6+5 nie wiem co myśleć. Dziewczyny z mamusiowych wysyłają mnie do innego lekarza, mam wizytę następna w czwartek. Doczytałam gdzieś że w 22 dpt pokazuje się pęcherzyk a 32 pokazuje się serduszko. Mam nadzieję że tak jest. Bo już mnie ta sytuacja dzisiaj złamała. A lekarz jak nigdy dzisiaj też był nie w humorze.
 
Dziewczyny jestem dzisiaj w 24 Dpt, widać tylko pęcherzyk czyli wg kalkulatora 6+1 a wg okresu 6+5 nie wiem co myśleć. Dziewczyny z mamusiowych wysyłają mnie do innego lekarza, mam wizytę następna w czwartek. Doczytałam gdzieś że w 22 dpt pokazuje się pęcherzyk a 32 pokazuje się serduszko. Mam nadzieję że tak jest. Bo już mnie ta sytuacja dzisiaj złamała. A lekarz jak nigdy dzisiaj też był nie w humorze.
Było widać pęcherzyk ciążowy i pęcherzyk żółtkowy? Lekarz co powiedział?
 
Było widać pęcherzyk ciążowy i pęcherzyk żółtkowy? Lekarz co powiedział?
Tylko mówił o pecherzyku ciążowym, kazał mi przyjść za tydzień a dokładnie z atydzoen i dwa dni i nie wcześniej. Nic więcej... pytam czy podejrzewa puste jajo a on że może być wszystko ale jeszcze za wcześnie...
 
Powiem ci że teraz już praktycznie nie wierzę w obecną procedurę, że się uda osiągnąć jakiś zarodek, a zdrowy to już w ogóle. Jeszcze wcześniej jakiś cień szansy widziałam. Na ten moment dla mnie ta stymulacja idzie na straty byle już dotrwać do punkcji i żeby po niej nie mieć znowu torbieli albo innych problemów. Trochę wkurzona byłam wczoraj z bezradności ale jednoczesnie mam wrażenie tak jakby wszystko to obok mnie się działo.
Nie zdziwię się nawet jak po punkcji okaże się, że nie ma komórek w pęcherzykach.
Wyobrażam sobie chyba co czujesz bo mam podobny poziom poczucia bezsilności ostatnimi dniami. :( no ale pocieszam się że moje niezbyt afirmujące myśli nie mają żadnej mocy sprawczej i wynik pgta od tego nie zależy. Obyś się jednak pozytywnie zaskoczyła!
 
reklama
Dziewczyny, a czy któraś z Was bierze do stymulacji orgalutran? Czy zawsze jest tak, że po nim boli i jest obrzęk z zaczerwienieniem przez dobrą godzinę? Nie spodziewalam się tego wczoraj i dość mocno mnie to zaskoczyło, chociaż w ulotce napisane było, że tak się może zdarzyć.
Powiem ci że teraz już praktycznie nie wierzę w obecną procedurę, że się uda osiągnąć jakiś zarodek, a zdrowy to już w ogóle. Jeszcze wcześniej jakiś cień szansy widziałam. Na ten moment dla mnie ta stymulacja idzie na straty byle już dotrwać do punkcji i żeby po niej nie mieć znowu torbieli albo innych problemów. Trochę wkurzona byłam wczoraj z bezradności ale jednoczesnie mam wrażenie tak jakby wszystko to obok mnie się działo.
Nie zdziwię się nawet jak po punkcji okaże się, że nie ma komórek w pęcherzykach.
Rozumiem Cię trochę i też się tego obawiam, bo też jestem przeziębiona od początku stymulacji, a dziś jeszcze idę do pracy, a tam wszyscy chorzy. Boję się, że mnie całkiem rozłoży przed samą stymulacją i wszystko pójdzie na marne...
 
reklama
Do góry