1
174974
Gość
Witam się z wami! [emoji813] Piszecie o chodzeniu ze swoim mężczyzną do ginekologa. Mój z chęcią ze mną idzie aczkolwiek jeszcze nigdy nie był ze mną w gabinecie, bo póki co nie było po co.
Co do teściowych, już tutaj pisałam co nieco o mojej... Na szczęście mieszka 400km dalej do tego nie odzywamy się do niej. Wczoraj tylko wydzwaniała bo list przyszedł do mojego narzeczonego, przecież musi się zapytać co z nim zrobić, chociaż dobrze wie, że jak ktoś nie mieszka pod danym adresem to odnosi się na pocztę lub nie przyjmuje takiego listu... Mój wkurzony bo nie chce jej znać.
Co do teściowych, już tutaj pisałam co nieco o mojej... Na szczęście mieszka 400km dalej do tego nie odzywamy się do niej. Wczoraj tylko wydzwaniała bo list przyszedł do mojego narzeczonego, przecież musi się zapytać co z nim zrobić, chociaż dobrze wie, że jak ktoś nie mieszka pod danym adresem to odnosi się na pocztę lub nie przyjmuje takiego listu... Mój wkurzony bo nie chce jej znać.