1
174974
Gość
Wiem kochana co czujesz, ja chyba rozesłałam przez ostatni miesiąc jakieś kilkanaście cefałek i nic. W październiku byłam na rozmowie i tez miałam wrażenie, że już będę przyjęta (jako ekspedientka w piekarnio-cukierni) ale nie oddzwonili. U mnie jest ten problem, bo nie mam doświadczenia a na dodatek się uczę w weekendy i pracodawcom to nie pasuje. Może jak wolna niedziela będzie od handlu to szybciej znajdę pracę. Bo ja własnie chciałam gdzieś w jakimś sklepie, cukierni pracować ale markety omijam szerokim łukiem. Najlepsze jest to, że musiałabym być niepełnosprawna, żeby się chociaż na sprzątanie załapać.Oby. Bo póki co kestwm klebkiem nerwow. Z tej pracy poki co nie dzwonili a teoretycznie do jutra muszą mi dac znac czy mnie biorą czy nie. Do mojego M dzwonili po dwóch dniach od rozmowy tak że dlatego takim klebkiem nerwow jestem jak sie nowej roboty nie uda mi ogarnac to jedynie psycbiatra mi zostanie i pociagne elke wtedy moze do wiosny. Taka prawda ze bardzo się nastawilam na tą nową pracę. Naprawdę to bylo z mojej strony duze wyzwanie żeby się na cokolwiek po stracie nastawić. Owszem mogą miec harmider przed świętami i dlatego jeszcze nikt nie dzwonil. Rozsadek mipodpowiada ze nic z tego skoro dotwj pory się nie odezwali, a z drugiej strony tez wkrada się myśl, że gdyby nie chcieli mnie przyjąć to juz by dali mi znać. Dzisiaj az z tych nerwów rozwolnienie mam caly dzien.
Ale bylam u mojej gin i mi przedluzyla zwolnienie do 7 stycznia. I powiedziala ze smialo mozemy zaczac starania już po pierwszej @. Dlatego mam kolejne postanowienie. Jeśli twj pracy nie dostanę to pokuszę się o psychiatrę nawet prywatnie. I pociągnę zwolnienie z dwa miesiące zeby dojsc do siebie. Moze by akurat w tym czasie udalo się zajsc w ciaze. Ginka bynajmniej kazala mi caly czas kwas foliowy lykac tak ze witaminki co mi zostaly to dobiore do konca i kupie nowe.
Myslisz że w ogole mam na cos jeszcze w tej pracy liczyć? Oni na rozmowie w czewartek takie mi pytania zadawali jakbym w zasadzie byla już przyjeta i juz na dzien dobry o tym zadecydowali.....no takie wrazenie po rozmowie miaam. W końcu to nie jakies biuro a tylko magazyn.... Tylko to cholernie natrętne myślenie ze jesli decyzja jest pozytywna to dlaczego się nikt nie odezwal jeszcze z jakąkolwiek decyzją? Marek mial dzisiaj szefa się zpytać, bo ten byl na rozmowie ze mną ale caly dzien na jakichś szkoleniach byl.
Oczywiście trzymam kciuki aby wszystko ułożyło się po Twojej myśli.
Aniołek [*] 10.12.2017 8t3d