J
Jabłuszkowa
Gość
Bardzo mi przykro...Hej dziewczyny .Pocztuje tu was od jakiegos czasu.w koncu odwazylam sie napisac.O dzidzie staram dopiero drugi cykl.w tamtym cuklu za bardzo sie nakrecilam.robilam testy owulacyjne (14,15,16dzień)testy byly pozytywne.17 juz negatywny.ale zaczely mnie bolec piersi i mialam naprzemienne kucie jajnikow.Po 6 dniach ponownie zrobilam test owulacyjny i znow wyszedl pozytywny.Bylam zaskoczona ale i pelna nadziei.testy robilam owulacyjne robilam z ciekawosci az do terminu miesiaczki.kreska druga mocna caly czas.Juz myslalam ze jestem w ciazy bo i mdlosci bol piersi itp.po terminie miesiaczki zrobilam test ciazowy znow owulacyjny.pierwszy pozytywny i drugi tez choc na ciazowy kreska bladsza od kontrolnej.Bardzo sie cieszylam.wiadomo mloda nie jestem 37 lat ale myslalam ze sie udalo.radosc przeogromna .powtorzylam test po dwoch dniach oba testy i ciazowy i owulacyjny i znow pozytywne.choc ciazowy nadal blada druga kreska.zmartwilam sie.5 dnia od terminu miesiaczka przyszla niespodziewanie.Byla nietypowa .pierwszego dnia duzo krwi i kilka skrzepow nastepnie dwa dni plamienia.Dodam ze pierwszego dnia mocne skurcze i bol z krzyza.zawsze mialam miesiaczke dlugo bo 5 -6 dni.teraz tylko 3.mialam nadzieje ze to moze plamienie w terminie no bo przeciez podobno 20 %kobiet tak ma na poczatku.Dodam ze w dwoch pierwszych ciazach bylo idealnie wzorowo plamien nie mialam.Wiadomo nadzieja umiera ostatnia i dzis rano zrobilam test i co i nic jedna krecha.w ciazy nie jestem.buuu boli bo juz sie cieszylam..mysle ze bylo to wczesne poronienie . jeszcze wczoraj test owulacyjny byl pozytywny.zrobilam wlasciwoe chyba z ciekawosci.gupia ja.smutek moj i mezulka ogromny.dzieci tez.w tym cyklu bede ostrozniejsza.tylko jeszcze tyle czekac miesiac to tak dlugo.czas sie dłuży.boje sie ze nam sie nie uda bo mam juz swoje lata.niby miesiaczkuje regularnie ostatnie dziecko rodzilam 9 lat temu.w ciaze zaskoczylam w 2 cyklu..jeszcze jedno mam pytanko czy po tym wczesnym poronieniu isc do lekarza? Co radzicie? Ostatno u niego bylam w grudniu.w czasie tej skapej miesiaczki -czy tam wczesnego poronienia mialam wrazenie ze tam nie szczypie boli jakby jakas rana.dzis juz nie .dodatkowo biore urafuragine bo moze to pecherz i juz jest lepiej.prawie tam nic nie czuje.jest ok.przepraszam ze tu tak duzo wam chaotycznie opisalam.prosze o rade .probowac dalej .bez lekarza? Co radzicie ps bardzo was podziwiam za to wasza cierpliwosc bo ja jeden cykl i tyle nerwow i lez .pozdrawiam
Ja bym się nawet nie zastanawiała tylko od razu leciała do lekarza specjalisty. Możliwe przecież że to co Cię spotkało mogło mieć jakąś przyczynę... umów się na wizytę koniecznie. Lekarz zleci Ci potrzebne badania choćby hormonalne.
I głowa do góry. Skoro się wtedy udało to znaczy że uda się znowu ;*