Witam się po weekendzie.
Jak zwykle nie jestem w stanie nadrobić
Ja po seksie nigdy nie mam siły i zasypiam w ciągu sekundy
Ehh u nas ten sam problem. Na szczęście np. moi rodzice życzą nam bobaska, ale w taki dobry, troskliwy sposób, bo wiedzą, ile już przeszliśmy więc to jest życzenie w kategorii spełnienia naszych marzeń a nie zaspokojenia ich chęci bycia dziadkami.
Wiem, że to strasznie ciężkie, ale nie wolno się załamywać. Dla nas to będą trzecie szczęścia bez fasolki, brzuszka lub dzieciaczka, ale trzeba w nich znaleźć coś miłego. Nie możemy ograniczać swojego szczęścia tylko do tego, że nie jesteśmy jeszcze mamami.
Może jest zmęczony staraniami? My odpuściliśmy kontrolę cyklu i owulacji, bo właśnie zaczynało się robić mechanicznie. Zamiast przyjemnością, stało się to jakimś takim nawet niezbyt przyjemnym obowiązkiem. Chwilowo doszło do tego, że żadne z nas nie miało ochoty na seks nawet przez tydzień. Spadł też bardzo poziom czułości między nami. Odkąd mieszkamy razem, nie ma wieczoru bez przytulania, czułych gestów i całusów. Wtedy wieczory były takie bardzo zimne, bez czułości. I w tym momencie stwierdziliśmy, że to nie jest dobra droga.
"Dzieci rodzą się z miłości, a nie z planowania" i tego się trzymamy. Nasza miłość jest tu najważniejsza ze wszystkiego, bo jeśli się nie uda i dzieciaczka nie będzie, to ona z nami zostanie na zawsze.