reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

mało możliwe [emoji23]
No Chyba, że chodziło Ci o 15.03 ?

No i pewnie płodne jej się przesunely :) nie lubię takich historii " miałam nieplodne i zaszlam " [emoji1787]
Ciaze z dni nieplodnych to tak naprawdę ciążę z zle obliczonych dni plodnych i nieplodnych, lub z przesuniecia owulacji, lub z drugiej owulacji lub z dobrej jakości plemnikow które dotrwaly do dni plodnych[emoji4]
Tak mi sie wydaje[emoji13]
 
reklama
Cześć dziewczyny :) ja dziś nie wytrzymałam i weszłam w aplikację sprawdzić, który dc i tak się złożyło, że dziś termin @. Oczywiście durna ja stwierdziłam, że zrobię test skoro jej nie ma i oczywiście biel. A już myślałam, że będę mieć w czwartek najlepszy prezent urodzinowy :( mój miesiąc, w którym daliśmy na luz nie pomógł niestety :(
 
Gdyby dzieci rodzily się z miłości juz dawno kazda z Nas by miala dzidziusia[emoji8]
A niestety tak nie jest. Owszem, uczucie jest wazne. Nawet bardzo ważne. Ale życie pisze rozne scenariusze i czasami zwyczajnie rzuca Nam klody pod nogi. Pojawiaja sie problemy zdrowotne itp. I niestety ale w takich przypadkach nawet wielka miłość nie pomoże. Czy Nam Nasza miłość pomogła poprawic wyniki męża? Nie...więc do takich rzeczy trzeba podejść z przymrużeniem oka[emoji6]
Bo nie w kazdym przypadku takie powiedzenie sie sprawdzi[emoji4]

Na wszystkie powiedzenia, trzeba patrzeć z przymrużeniem oka.
Tu nie chodzi o magiczną moc miłości, czy inne pierdoły, tylko o to, że czasem warto odpuścić sobie planowanie, zaznaczanie w kalendarzu kiedy ma być seks a kiedy nie. Często takie usilnie planowanie doprowadza do blokady. I tak, naprawdę w to wierzę, że istnieje coś takiego blokada psychiczna, bo już kilkakrotnie miałam okazję poznać historie, kiedy latami nic nie wychodziło z planowania, a wyszło dopiero wtedy, kiedy jedna i druga strona odpuściła i uznała, że nie dziecko jest w życiu najważniejsze.
Jasne, każda z nas pragnie dziecka, dlatego tu jesteśmy.
Im dłuższy czas bezskutecznych starań, tym bardziej boli np. wizyta u kolejnej koleżanki, która urodziła piękne zdrowe dzieciątko, wybieranie ubranek na prezent, trzymanie bobaska na rękach. To jest bardzo bolesne, kiedy się chce, a nie można.
Ale z drugiej strony, warto trochę przewartościować życie, żeby staranie o dziecko nie doprowadziło do tego, że całe życie nam przepłynie między palcami i nawet nie zauważymy, że wiele dobrego mogło się wydarzyć, nawet bez dziecka.
 
I to jest nsz chory kraj jeżeli chodzi o opiekę .... Człowiek chory i zamiast mieć termin na cito to wpiszą go na luty [emoji58] banda debili i odlotów. Ja jak zapisuje kogos z rodziny do specjalisty to niestety zawsze się to kończy kłótnią z rejestratorką bo u nas takie wredne baby pracują, że nie da sie inaczej. A Twój tata ogólnie się jakoś źle czuje? Czy w porządku z nim jest tak na codzień?

Na codzień bierze mase leków na serce, więc wiadomo nie poszaleje, szybko się męczy. Bierze leki moczopędne, bo zbiera się mu woda w płucach. Od 2 miesięcy strasznie boli go prawa noga, ale ona była złamana i ma tam śruby , więc lekarze tylko leki przeciwbólowe dają i rozkładają ręce. No i choruje na cukrzyce więc zdarza się mu mieć dziwne humorki , zasypiać bo spada poziom cukru... więc wiecznie mamy z nim przygody. Ma też problemy z utrzymaniem moczu albo w ogóle ciężko mu się załatwić
Conajmniej 3 razy w roku jest w szpitalu


Na razie czekaj na wyniki badań. Wtedy lekarze powinii powiedziec w jakim stanie jest Twoj tata.

Czekamy, jutro wraca do domu. Może z tymi wynikami z tego szpitala uda się przyspieszyć badanie

Ja bym zapytała lekarza cxy przepisze bo jednak lepiej w razie w brac ten progesteron [emoji4]Ojeju kochana [emoji53] dużo sily dla taty i zdrowia [emoji8][emoji8]
A te guzy mial juz wcześniej wykryte ?

O tych guzach wiemy od 2 tygodni. Lekarz powiedział , że jest bardzo źle ale ,że ma czekać na to badanie i oni potem zadecydują czy się kwalifikuje do zabiegu ich usunięcia..
Mówił o tym swojej lekarce prowadzącej z kardiologii i ona nic nie powiedziała żeby to miało wpływ na ten zabieg na serce.. A profesor dzisiaj w dniu zabiegu mu odmówił
 
Na wszystkie powiedzenia, trzeba patrzeć z przymrużeniem oka.
Tu nie chodzi o magiczną moc miłości, czy inne pierdoły, tylko o to, że czasem warto odpuścić sobie planowanie, zaznaczanie w kalendarzu kiedy ma być seks a kiedy nie. Często takie usilnie planowanie doprowadza do blokady. I tak, naprawdę w to wierzę, że istnieje coś takiego blokada psychiczna, bo już kilkakrotnie miałam okazję poznać historie, kiedy latami nic nie wychodziło z planowania, a wyszło dopiero wtedy, kiedy jedna i druga strona odpuściła i uznała, że nie dziecko jest w życiu najważniejsze.
Jasne, każda z nas pragnie dziecka, dlatego tu jesteśmy.
Im dłuższy czas bezskutecznych starań, tym bardziej boli np. wizyta u kolejnej koleżanki, która urodziła piękne zdrowe dzieciątko, wybieranie ubranek na prezent, trzymanie bobaska na rękach. To jest bardzo bolesne, kiedy się chce, a nie można.
Ale z drugiej strony, warto trochę przewartościować życie, żeby staranie o dziecko nie doprowadziło do tego, że całe życie nam przepłynie między palcami i nawet nie zauważymy, że wiele dobrego mogło się wydarzyć, nawet bez dziecka.
Gdybym ja odpuscila planowanie, to niestety ale dziecka nie mialabym przez kolejne lata. A to dlatego ze mamy duzy problem natury medycznej, ktory ot tak sobie nie zniknie.
Więc odpuszczenie tematu nie u kazdego sie sprawdzi[emoji6]
 
Witam po weekendzie :)
My byliśmy u moich rodziców można powiedzieć że odpoczęłam od swojego dziecka bo dziadki stęsknione za wnuczkiem nie odstępowali go na krok. Więc w sobotę kino byliśmy na planecie singli 2 i muszę aż obejrzeć 1 bo na prawdę śmieszna komedia. Wczoraj za to kupiłam sobie kurtkę zimową i dwa super swetry zimowe wydałam miliony ale co tam... No i dzisiaj wróciliśmy do domu o 14 mój mąż poszedł właśnie do pracy a ja czekam aż młody wstanie i będziemy się bawić do wieczora ;)
Jutro idę sprawdzić te moje nieszczęsne TSH i znowu będę czekać na wyniki długo za dlugo do wieczora ;)
Koniecznie napisz wyniki
 
Cześć dziewczyny :) ja dziś nie wytrzymałam i weszłam w aplikację sprawdzić, który dc i tak się złożyło, że dziś termin @. Oczywiście durna ja stwierdziłam, że zrobię test skoro jej nie ma i oczywiście biel. A już myślałam, że będę mieć w czwartek najlepszy prezent urodzinowy :( mój miesiąc, w którym daliśmy na luz nie pomógł niestety :(
Póki @ nie ma to jest nadzieja :)

ja też w czwartek uro :D
 
Gdybym ja odpuscila planowanie, to niestety ale dziecka nie mialabym przez kolejne lata. A to dlatego ze mamy duzy problem natury medycznej, ktory ot tak sobie nie zniknie.
Więc odpuszczenie tematu nie u kazdego sie sprawdzi[emoji6]
My też mamy kilka medycznych problemów i niestety marne widoki na dziecko. Jednak mimo wszystko (absolutnie nie namawiam, ani nalegam na takie podejście, bo uważam, że każdy ma swoje, które uzna za właściwe), w naszym przypadku uznaliśmy, że trzeba wyluzować. Nerwami, gorączkowym wyliczaniem dni płodnych i niepłodnych, robieniem testu w pierwszej sekundzie pierwszego dnia kolejnego cyklu nie zdziałamy nic dobrego, a będziemy jedynie nakręcać swoje złe humory. Napięcie i stres ma bardzo duże przełożenie na to, co się dzieje z naszym organizmem. Dlatego postanowiliśmy wyluzować. Odkąd wyluzowałam w pracy, łapię dużo mniej infekcji, lepiej śpię, nie pamiętam, kiedy mnie bolała głowa, co wcześniej było na porządku dziennym. Wierzę, że odrobina luzu również na tym polu, może przysporzyć wiele dobrego.
A jeśli nie, trudno, albo będziemy żyć bez dzieci, albo kiedyś dojrzejemy do adopcji.
 
reklama
My też mamy kilka medycznych problemów i niestety marne widoki na dziecko. Jednak mimo wszystko (absolutnie nie namawiam, ani nalegam na takie podejście, bo uważam, że każdy ma swoje, które uzna za właściwe), w naszym przypadku uznaliśmy, że trzeba wyluzować. Nerwami, gorączkowym wyliczaniem dni płodnych i niepłodnych, robieniem testu w pierwszej sekundzie pierwszego dnia kolejnego cyklu nie zdziałamy nic dobrego, a będziemy jedynie nakręcać swoje złe humory. Napięcie i stres ma bardzo duże przełożenie na to, co się dzieje z naszym organizmem. Dlatego postanowiliśmy wyluzować. Odkąd wyluzowałam w pracy, łapię dużo mniej infekcji, lepiej śpię, nie pamiętam, kiedy mnie bolała głowa, co wcześniej było na porządku dziennym. Wierzę, że odrobina luzu również na tym polu, może przysporzyć wiele dobrego.
A jeśli nie, trudno, albo będziemy żyć bez dzieci, albo kiedyś dojrzejemy do adopcji.
U mnie ciężko wyluzowac. Ja strasznie przezywam te wyniki męża[emoji19]
 
Do góry