reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staramy się, wspieramy i o życiu rozmawiamy!:)

Nie wiem czemu tak mamy że zawsze będziemy się zamartwiać euforia po ujrzeniu dwóch kreseczek mija i czlowiek zaraz zaczyna myśleć co dalej czy aby napewno wszystko wporzadku to chyba też świadczy trochę o naszej dojrzałości do bycia rodzicem do dbania o siebie itd ja Raz byłam w ciąży miałam wtedy 19 lat i chyba nie dokonca poważnie pochodziłam do tematu bo nie przypominam siebie żebym się zamartwiała czy aby będzie wszystko ok a teraz jestem narazie na etapie starań a ciągle myślę czy wszystko będzie ok
Chyba nie chodzi tylko o dojrzałość ale i o to jaka mamy świadomość, tego co moze być.
Ja zaszlam w ciążę w wieku 17lat i chyba martwilam sie jeszcze bardziej niz teraz.
 
reklama
Nie wiem czemu tak mamy że zawsze będziemy się zamartwiać euforia po ujrzeniu dwóch kreseczek mija i czlowiek zaraz zaczyna myśleć co dalej czy aby napewno wszystko wporzadku to chyba też świadczy trochę o naszej dojrzałości do bycia rodzicem do dbania o siebie itd ja Raz byłam w ciąży miałam wtedy 19 lat i chyba nie dokonca poważnie pochodziłam do tematu bo nie przypominam siebie żebym się zamartwiała czy aby będzie wszystko ok a teraz jestem narazie na etapie starań a ciągle myślę czy wszystko będzie ok
Racja, martwić się to też świadczy o naszej dojrzałości... Ale po co przygotowywac się na najgorsze? No i niby jak można się przygotować? Rozmowa powoduje, że jeszcze bardziej człowiek się nakręca, martwi i panikuje. A dobrze usłyszeć z ust partnera " kochanie , będzie wszystko dobrze. " może to są błahe słowa ale zawsze na duszy lżej :)
 
A ja myślę że znając takie fora jak to jesteśmy bardziej świadome ile rzeczy może pójść nie tak. Przy pierwszej ciąży zrobiłam test, poszłam na usg i wszystko poszło gładko. Pewnie ze były stresy, ale w głębi duszy wiedziałam że wszystko będzie dobrze i na szczęście było.

Teraz po pozytywnym teście znów sądziłam że mam drugie dziecko jak w banku, nawet się martwiłam że mam termin w majówkę i pies z kulawą nogą się w szpitalu nie zainteresuje :D
Potem się okazało że pozytywny test to dopiero szansa na dziecko, a nie pewniak. Później wsiąkłam w forum gdzie pełno tragicznych historii i pesymizm jeszcze się zwiększył.

Nie dziwię się obawom, sama po pozytywnym teście na pewno najpierw się ucieszę a potem osiwieję ze zmartwienia. Tylko przy tym wszystkim trzeba pamiętać że stres ma realne przełożenie na nasz organizm i można sobie realnie zaszkodzić, trzeba znaleźć jakieś metody na niemyślenie o czarnych scenariuszach. Ja już mam w planach jakiś nowy serial, książkę albo grę. Ale najpierw niech ten pozytywny test się wreszcie pokaże!
 
Kobietki, z racji tego, że to mój pierwszy cykl z testami owulacyjnymi, to chciałabym zapytać Was dla pewności, czy ten test jest pozytywny, czy to jeszcze nie to co powinno byc? Zobacz załącznik 903155
Pozytyw zdecydowanie :)

A jak już przy tym jesteśmy, to co ma większe znaczenie, skok temperatury czy test owu? Wiem że potwierdzenie owulacji to tylko na monitoringu i że skok LH może nie skutkować owulacją, ale czy skok temperatury daje ciut większą pewność czy to też tylko wskazówka?
 
reklama
Do góry