reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Starające się 2008

Bylam juz dawno u lekarza bo mialam wysoka prolaktyne ale to bylo w 2006r. i juz to wyleczylam ale znow okazalo sie ze moj maz mial slabe wyniki nasionek. Dostal jakies antybiotyki ale to nic nie dalo. Odczekalismy z wizytami u lekarza (prywatnie 2 razy w miesiacu) na pewien czas bo myslalam ze to przez stres i liczylam na to ze wreszcie zajde w ciaze ale teraz juz zapisalam sie do lekarza panstwowo i najpierw maz zrobi ponowne badania i pojde z wynikami. Terminy sa odlegle i trzeba dlugo czekac na swoja kolej. Musimy troche zaoszczedzic na prywatne wizyty a puki co ide panstwowo:-(
A kiedy ostatni raz robiłas badania na prolaktynę i czy normalną miałaś podwyższoną czy ta po obciążeniu też (z tabletką). Bo z prolaktyny nie można się do końca wyleczyć. (Wiem co mówię bo od ponad roku biorę leki na wysoką prolaktynę. Miałam przekroczoną normę 25 razy ). I jeśli nawet poziom jej spadnie do normy to za miesiąc znowu może się podnieść. Ja w tamtym roku 6 razy zmieniałam gina ale każdy mi mówił, że jeśli chcę zajść w ciążę to muszę brać cały czas lek na obniżenie prolaktyny (biorę bromergon), a nie wiem czy wiesz, że jak się juz uda zajść w ciążę przy podwyższonej prolaktynie (bo czasami się zdażaja takie przypadki, 1 na 1000,) to taka ciąża grozi poronieniem.
 
reklama
Mialam wtedy kilka badan: TSH - wyszlo 1,6 (norma), prolaktyna 31,7 i po obciazeniu 279 czyli wzrost 2-5 krotny jak napisal lekarz. Bralam bromergon przez pol roku i potem mialam badania i wszystko bylo juz w normie, mialam nie az tak bardo podwyzszona prolaktyne jak niektorzy.
 
wanilia_sky to niech Twoich synowie mi przeslą trochę tej odwagi, bo ja się zdobyć na wizytę nie mogę :-/
Ja czekam jeszcze z 2 tygodnie i do ginki po skierowania na badania... albo może najpierw zrobię badania? no nie wiem sama, ale muszę to załatwić i najpierw chyba ginekolog a potem endokrynolog... No i dentysta... :-(

starajaca sie przytulam mocno, trzymaj się dziewczyno, wiem co czujesz bo ja też ledwo wytrzymywałam jak wokół mnie fasolkowały dziewczyny a ja nic :-(.
 
Zrobiłam dziś wiosenne porządki w naszej szafie:)) Pózniej wziełam sie za sprzatanko. Odwiedzila mnie znajoma z synkiem (za 3 m-ce konczy 3 latka i nic nie mowi…) Co ja sie z nim miałam…ale niegrzeczny. Pamietam,ze jak miałam tyle lat co on i mama zabrala mnie gdzies w goscie to z jej kolan nie chcialam nawet zejśc,wszystko juz wyraznie mowiłam…Moze on ma cięzka mowę? A na koniec z tego wszystkiego zasnełam czekajac na telefon…
Niedawno kupilam sobie exstra bluzeczke…ale teraz ja przymierzyłam i z cycami sie nie mieszcze. Nie odrywałam metki wiec odsprzedam sasiadce;) juz ja widziala. I ma na nia chętke spiera się tylko,ze za droga dałam za nia na wyprzedarzy 39 zł to nie duzo za takipiekny ciuszek…
Ale sie rozpisałam:)
Loretko zgaga wogóle nie męczy...tylko muszę codziennie popołudniową drzemke strzelic - bo jak nie to normalnie nie funkcjonuje:)) Przez ten brak objawów ciążowych zastanawiam się czy fasolka faktycznie jest... Mama ostro wzieła mnie w obroty i wybiła z głowy pózniejszą wiztyę u ginka...Powiedziala,ze trzeba zrobic badanka i sluchac lekarza-żeby wszystko było ok- do mojem mamusi dołaczyl sie mój M:tak: No i nie mam wyjscia:szok: hehe :-D
Pozdrawiam was wszystkie.
 
Cieszę się, że omijają Cię dolegliwości ciążowe.
Zgadzam się z Twoją mamą i M - do lekarza MARSZ, i to bez mrugnięcia okiem hihi. A tak poważnie to nawet jeśliby nic nie zobaczył na usg, bo to bardzo wcześnie tyo i tak warto iść. Zleci jakieś badanka.
 
Majeczko mama i mezus maja racje!! idz do lekarza bedziesz spokojniejsza!! porobisz badania i moze usg!!:tak:a my zobaczymy malutka fasoleczke:-)
A jesli chodzi o synka znajomej to niekiedy tak dzieci maja, moj chrzesniaknie mowil do 4 roku zycia a teraz ma 5 lat i ja nie nadazam za nim, tak papla;-):-)
 
Loretko moze oni wszyscy i Ty macie racje:-) Bedę wiedziala,co i jak to bedę się mniej zastanawiac i denerwować:tak:Zdam cała relacje jak było;-)

Majeczko nie zapominaj o mnie ja juz od rana pisalam abys poszla do lekarza
ale pisalam to na mamach listopwadowych :tak:.
A propo objawow to ja jeszcze do niedawna mialam wiecej mdlosci a dzis tylko
troszke i etz zaczelam sie zastanawiac czy aby jest ok z fasolka i jak tak zaczelam
myslec to zaczelo mi byc niedobrze i mdli mnie do teraz hi :-D wiec chyba
Bog i Fasolka daja znac ze jest oki
 
Dzień Dobry. Witam starające się kobietki i szczęściary, które już się doczekały maluszków:-) Podglądam forum od kilku miesięcy, ale dopiero niedawno nabrałam odwagi :zawstydzona/y: aby się zalogować. W ubiegłym roku skończyłam 30 lat i mocno się zdziwiłam :baffled:, że w ciążę nie zachodzi się ani przy pierwszym staranku, ani kolejnym, ani następnym ... Więc się przyłączam do staraczek z nadzieją, że może już niedługo:tak:
 
reklama
Hej, ja tylko na chwilę. Pędze zaraz mała karmić. Rano przyszła @ :baffled::sorry2::-( W sumie, spodziewałam się, że nie ma fasolinki, bo z czego. W moim przypadku takie cuda sie chyba nie zdarzają. Szkoda, ale co zrobic, nie w tym m-cu, to później. Zresztą, i tak planowaliśmy od maja/czerwca. Potem zajrzę.
 
Do góry