o tym duphastonie to strasznie dużo się naczytałam.
Ja też go biorę, od 16 dnia przez kolejne 10, do 25dc.
Teoretycznie chodzi o to, by wziąć go po owulacji, bo inaczezj ją blokuje. I kobitki na forach, jak to kobitki, podnioły lament, że ci doktorzy to dają ten duphaston jako lek an niepłodność (wydłużenie fazy lutealnej i skutecznijesze zegnieżdżenie zarodka) a tak na prawdę to napewno on hamuje owulację, wiec na pewno działa antykoncepcyjnioe wręcz ;-)
Z całym szacunkiem, ale chyba jednak lekarza wiedzą co robią i nie leczą naszej niepłodności blokowaniem owulacji!!! -> trochę zaufania im się należy. Sama zanlazłam informacje, że blokuje pokilkudniowym stoowaniu przed owulacja i to do tego w dawce 30 mg(czyli 3 tabletki dziennie).
Dodam jeszcze, że ja wzięłam moją pierwszą tableteczkę 16 dnia, a skok temperatury nastapił dopiero 17 dnia, więc wzięłam go niby "za wcześnie", bo przed owulacją. A owulację miała, uwierz mi, nie mogłam jej pomylić z niczym innym
Może u MICZEL z jakiegoś innego powodu ten duphaston był zły...
Ja spotkałam się z dziesiątkami dziewczyn na różnych forach, które łykały duphaston i zasły w ciążę.
Tyle ode mnie
Pozdrawiam