reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki Styczen 2015

reklama
Bo to jest rodzaj wybrakowania dla mnie... Jestem na to chora od zawsze. Miesiączkę dostałam w wieku niecalych 12 lat. A od 7 roku życia miałam straszliwe bóle jajników. Całe życie przez nie cierpię. Wcześniej 5 lat się z eks staraliśmy i co? I nic... Wiesz jak to jest, żyć tyle lat ze świadomością, że jesteś chora i nie masz szans na leczenie, bo nikt nie chce Cię leczyć? Wiesz ile szkód to wyrządziło mojemu organizmowi? Ale widzisz, staram się o tym nie myśleć. Żyć tak, jakby choroby nie było. Wierzę, że nam się uda, bo kocham męża nad życie i chcę mieć dzieci właśnie z nim (normalnie dziękuję Bogu za to, że z eks się nie udało) i zrobię wszystko, pojdę na koniec świata, jeśli ktoś mi tam pomoże i wydam każde pieniądze, aby dać nam dzidzię...
 
Bo to jest rodzaj wybrakowania dla mnie... Jestem na to chora od zawsze. Miesiączkę dostałam w wieku niecalych 12 lat. A od 7 roku życia miałam straszliwe bóle jajników. Całe życie przez nie cierpię. Wcześniej 5 lat się z eks staraliśmy i co? I nic... Wiesz jak to jest, żyć tyle lat ze świadomością, że jesteś chora i nie masz szans na leczenie, bo nikt nie chce Cię leczyć? Wiesz ile szkód to wyrządziło mojemu organizmowi? Ale widzisz, staram się o tym nie myśleć. Żyć tak, jakby choroby nie było. Wierzę, że nam się uda, bo kocham męża nad życie i chcę mieć dzieci właśnie z nim (normalnie dziękuję Bogu za to, że z eks się nie udało) i zrobię wszystko, pojdę na koniec świata, jeśli ktoś mi tam pomoże i wydam każde pieniądze, aby dać nam dzidzię...

tez mam chore jajniki, leczylam sie kilka lat gdy hylam mlodsza, ciagle jakies stany zapalne, ja wiem co czujesz, ale nigdy nie mysl takimi kategoriami, ze jestes gorsza, lekarze sa po to by pomoc, ja wiem, jak to boli, ale nadzieja umiera ostatnia pamietaj!
 
Widzisz, że się nie poddaję. Wiele mnie to kosztuje. Ale mam cel, który osiągnę. I z zapaleniami chyba mimo wszystko łatwiej, bo jest to uleczalne. A tu wiem, że nie ma leku, który mnie z tego wyleczy. Mogę jedynie liczyć na chwilową poprawę, która umożliwi mi ciążę. Ale po ciąży mój stan wróci do stanu wyjściowego...
 
Widzisz, że się nie poddaję. Wiele mnie to kosztuje. Ale mam cel, który osiągnę. I z zapaleniami chyba mimo wszystko łatwiej, bo jest to uleczalne. A tu wiem, że nie ma leku, który mnie z tego wyleczy. Mogę jedynie liczyć na chwilową poprawę, która umożliwi mi ciążę. Ale po ciąży mój stan wróci do stanu wyjściowego...

leku nie ma, ale spojrz ile par ma to szczescie, ze akurat w trakcie tzw szczesliwego cyklu stymulowanego, Tobie tez sie uda!
 
Taak, wiem, że nam się uda, bo tak jak powiedziałam - stanę na rzęsach, aby się udało. Ale chodzi mi o to, że jak będę chciała drugie dziecko, to znowu będę musiała to przechodzić. Że nie ma na to leku. Dlatego czuję wybrakowana... Bo jest to wada na całe życie i nie da się tego wyleczyć...
 
Taak, wiem, że nam się uda, bo tak jak powiedziałam - stanę na rzęsach, aby się udało. Ale chodzi mi o to, że jak będę chciała drugie dziecko, to znowu będę musiała to przechodzić. Że nie ma na to leku. Dlatego czuję wybrakowana... Bo jest to wada na całe życie i nie da się tego wyleczyć...

Ty masz szanse by zajsc, a sa kobiety, ktore mimo lekow nigdy nie zajda, ciesz sie, ze masz ta nadzieje :-)
 
Nie no, oczywiście, że tak. Cieszę się, że mam taką możliwość i że mam dobrego lekarza. Ale to nie oznacza, że łatwo jest żyć z tą chorobą i jej następstwami. I nie chcę się porównywać z dziewczynami, które w ogóle nie mają szans na ciążę. Choć w obecnej chwili, póki masz narządy rodne to zawsze jest szansa. Poza tym istnieje ryzyko, że ja też nie zajdę. I co wtedy?
 
reklama
Dziewczyny nie dolujcie się .... nasze nastawienie jest najważniejsze , jeśli czegoś bardzo pragniemy to prędzej czy później przyjdzie to do nas ;) wiem sama po sobie , tyle stresu nerwów strachu ze nie będę mieć dziecka , codziennie o tym myślałam i zadawałam pytanie - dlaczego ? Aż w końcu powiedziałam KONIEC ! koniec rozmyślania dolowania się ... I co ? I jestem w ciąży :)
 
Do góry