reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki na Wyspach

Witaj andziulek :-)

Nasza Roxi jest fachowcem w sprawach ivf to pewnie ci napisze. A z tego co wiem to chyba Noelka jest z Londynu i tez na wszystkie badania czekała wieki. Ja jestem z południa Anglii i tez na wszystko czekam.
 
reklama
witaj andziulek oczywiście przyjmiemy cię z otwartymi ramionami, im nas więcej tym weselej :-)
O tak nasza Roxii jest mistrzynią w tej dziedzinie. Powodzenia

edith a po innych % też masz takie migreny? Współczuję ci moja siostra cioteczna ma takie migreny, że aż mdleje z bólu :-(

aniołkowa wierzymy,że te razy wystarczą, żeby dać nowe życie &&&&&&&&&&&&&&&&&&&&&
A co do winka, o tak pomogło. Dziś też sobie nie odmówię, a co tam :-D

Na moją starość naszły mnie refleksje, czy zrobiłam to co chciałam i otóż nie jest tak jak sobie planowałam. Ale tak jak loczkis piszę nic nie da się zaplanować, więc lepiej tego nie robić. Jedyne co to na stare lata tatuaży mi się zachciewa :-D

abed tak to trudna decyzja, ale co ma być to będzie. Jeżeli podejmiemy taką decyzję, to już nie będzie odwrotu. Bo nie chce małemu w głowie mącić i co chwile zmieniać miejsce, więc na razie się głęboko zastanawiamy.
Ale chciałabym do tego czasu ujrzeć II kreski, bo jak byśmy wrócili do Polski, to wtedy trudno by było zdecydować się na dziecko kolejne, trzeba będzie pracować, a nie siedzieć w domu...
Oj dużo jest plusów i minusów :szok:
 
aniołkowa.mama, dziękuję. Ja wiem że się czeka, ALE mój GP powiedział że w moim wieku i w przypadku gdy juz jesteśmy po in vitro i mamy czarno na białym gdzie leży problem, to znacznie ułatwi i przyspieszy całą procedurę. No i że na pewno jeszcze w tym roku... :) bardzo mnie to podbudowało, a na angielskim forum przeczytałam że dziewczynę właśnie przesunęli na początek kolejki bo zbliżała się do górnej granicy wiekowej i czekać dłużej nie było można :tak:

Znam Roxy z tego forum. W tym samym czasie przechodziłysmy zabieg w lutym zeszłego roku. Wiesz Roxy- ja ci nawet trochę zazdościłam na początku że w ciąży jesteś...a potem to już tylko płakałam jak czytałam twoje posty i "cieszyłam" się że moja ciąża zakonczyła sie w taki a nie inny sposób. Jestes niesamowicie dzielna babka !! Trzymam mocno za ciebie kciuki!

Noelka, to jak było z tym czekaniem u ciebie?...
 
Andziulek, witaj cieplo, pewnie ze przyjmiemy :) jezeli chodzi o ivf to nie umiem Ci pomoc, wiem tylko ze na wszystko sie strasznie dlugo czeka. A np. moj GP oraz lekarz w fertility clinic nie widza nic zlego w tym ze mam 36 lat i karza mi cierpliwie czekac i jak na razie naturalnie sie starac :/
Aniolkowa, to chyba jestesmy szczesciarami jezeli chodzi o krotka @ :D moja kolezanka ma 10 dni z tego przez 7 mocno krwawi :/
Agitatka, az glupio sie przyznac ale tylko czysta wodka nie wywoluje u mnie migren. Drinki juz tak, piwo tez, ale najbardziej to czerwone wino :( Czasami jest tak ze juz w polowie kieliszka zaczyna sie bol :( a jak sie juz zacznie to zadne srodki nie pomagaja. Mam trzy dni z glowy, leze i umieram :( Ostatnio zauwazylam, ze po serach plesniowych mam tez czesciej migreny....:no: a tak bardzo lubie....
 
edith2602 witaj :-)
A ile czasu się leczycie? Bo wiesz oni tu wymagają minimum 2 lata starań? No i w czym u was tkwi problem? Bo ja chociaż bym sie (za przeproszeniem) posrała to w ciąże nie zajdę ! Bynajmniej nie z moim mężem, a zmieniać nie zamierzam:-D:-D
Mój prawie w ogóle nie ma plemników- a te które sie pojawiają też pozostawiają wiele do zyczenia. Więc jesli jakiś konował powie mi że mamy sie wyluzować czy coś, to sorry- jadę do Polski :)
...i współczuje tych migren...
 
Andziulek, no ja mam troszke inna sytuacje. Staramy sie 18 miesiecy, ale idac do lekarza po raz pierwszy troszke mu naklamalam zeby tas potraktowal powaznie i powiedzialam mu ze 2 lata sie staramy. Czyli teraz wg ich kartotek stararamy sie 3 lata. No a problem tkwi nie wiadomo w czym, tzn. oni nie widza zadnego problemu bo niby wg wynikow wszystko jest ok. A jezeli chodzi o wyluzowanie...sorry ale ja w to po prostu nie wierze. Bo niby jak mam sie wyluzowac i zapomniez ze staram sie o dziecko skoro jest to moj swiadomy wybor. Wiem czego chce i nie da sie ot tak przestac o tym myslec.
 
edith ja tez cierpię na migreny. Tez zauważyłam, że po serach plesniowych i czekoladzie mam migreny, ale tez czasem i bez jakiegoś szczególnego powodu. Nie ma znaczenia w jakim jestem dniu cyklu czy w jakiej fazie jest księżyc (bo tez takie sugestie mi lekarze dawali). Jak poszłam z tym do gp to powiedział, ze to pewnie od stresu. Alkohol każdy wywołuje u mnie zwykły ból głowy, ale tabletki przeciwbólowe pomagają. Ja ogólnie mam bardzo często bóle głowy i nie mam pojęcia dlaczego. Czasem codziennie przez kilka dni pod rząd. Wiem, ze bardzo mało pije płynów i od 3 tyg kontroluje i zmuszam sie do picia wody, której niecierpię:baffled: i zauważyłam małą poprawę. W obu ciazach migreny miałam koszmarne. także ci współczuje, bo wiem co czujesz.

Andziulek wydaje mi sie, że dużo zależy od tego na jakiego lekarza trafisz. Znam historie dziewczyn, którym lekarze mówili, ze 2 lata starań i dopiero badania. U was faktycznie jest łatwiej, bo znacie przyczynę. A wiecie dlaczego rok temu zarodek sie nie przyjął? A tak zapytam jak wam sie udało miec ivf w Polsce i teraz was tak szybko skierują w Uk? Leczyliscie sie w Polsce wcześniej?
 
Aniolkowa, wspolczuje Ci bardzo. Sama wiesz jaki to bol. Ja tez czesto miewam bole i czesto tez bez zadnej przyczyny. Przez lata nauczylam sie czego na 100% nie moge zjesc lub wypic bo wiem czym to sie skonczy, ale czesto jest tak ze nagle zacznie bolec, najczesciej wieczorem lub noca i tak mnie trzyma przez kilka dni. A jak Ty sobie radzisz z bolem jak idziesz do pracy???? Ja mialam kilka takich sytuacji, ze dzwonilam rano ze nie jestem w stanie wstac z lozka i ze nie przyjde. Niby nic nie mowili ale czesto czuje ze ludzie traktuja mnie jakbym wydziwiala, ze to niby ''tylko'' bol glowy. A dla mnie to jest ''az'' bol glowy i nie wiem dlaczego niektorzy mysla ze udaje czy cos takiego. A z drugiej strony nie moge przeciez co kilka dni brac wolnego z tego powodu. Teraz nie pracuje, ale mysle o powrocie do pracy i szczerze mowiac nie wyobrazam sobie jak to znowu bedzie... :(
 
edith więc jesli staracie sie tutaj 3 lata to ja myslę że to tylko kwestia czasu kiedy skierują cie na IUI lub IVF...Bynajmniej ja wiem jak ciężko wyluzować. Mówię wam dziewczyny- wiem że nie mam absolutnie żadnych szans a pomimo to jak spóźnia mi sie okres to czasem jeszcze kupuję testy , jak jakaś walnięta. A potem płaczę w łazience i sama sobie funduje niepotrzebny stres. Koło się zamyka :(

Upss, niedoczytałam- staracie sie 18 msc. A to wiesz co???Mozna w sumie mieć nadzieję, hmmm-jeszcze nie koniec swiata dla ciebie! Bądź dobrej mysli...

aniołkowa.mama
my sie staramy można powiedziec 5 lat z małymi przerwami... Rok temu pojechałam specjalnie na 2 msc do Polski, mój mąż przylatywał do mnie 2 razy, w Polsce oczywiscie prywatnie więc szybko.
Dlaczego się nie przyjęło- otóz do zagnieżdżenia doszło, bo beta juz wskazywała ciąże no i jasna druga kreska na teście.
Zazwyczaj na tym etapie nikt ci nie powie dokładnie dlaczego? Poprostu -genetyczne wady zarodka, przestał sie rozwijać i doszło do poronienia.Straszne to było wszystko, długo się nie mogłam pozbierać.

Tutaj wizyte u GP mielismy w listopadzie, od razu wysłał mnie na badanie krwi w 2dc i na USG. Od męża nie chcieli nawet zbadaćnasienia-wzieli tylko wyniki z Ivicty, zdjęcie moich blastusiów i potwierdzenie że byłam w ciąży ( wynik bety)
No i tyle - teraz każą czekać. Ufam że nie wieczność...:-)
 
Ostatnia edycja:
reklama
edith u mnie w pracy wiedzą i wiele razy widzieli jak cierpię, bo zazwyczaj przychodzilam do pracy i odsyłali mnie do domu, bo nie byłam w stanie pracować. Ja mam ogromny światłowstręt, jest mi niedobrze i słabo. Widać po mnie od razu, ze cierpię. Kilka razy odworzono mnie do domu, więc u mnie w pracy wiedzą, że mam poważne migreny. Ja jak tylko zaczyna sie pulsowanie w skroniach to biore Migraleve, nie czekam. Najgorzej jak złapie w nocy, bo rano juz jest za późno na jakiekolwiek tabletki. Mojej mamie pomagały tylko czopki Diclofenac- miała bóle z wymiotami i 3 dni wycięte z życiorysu.

Andziulek wierze, że przeżyłaś mocno poronienie, w końcu dostałaś nadzieje, test i beta pozytywna. Nieważne na jakim etapie traci sie dziecko i tak jest to dla kobiety trauma. Jak byłaś w listopadzie to pewnie lada chwila dostaniesz list z kliniki. Tylko nie wiadomo jaki termin ci klinika poda. Ja tak czekałam na list w sprawie laparoskopii 3 miesiace, w którym była wyznaczona data za 2 miesiace. Mam nadzieje, że u was będzie sprawnie i szybko. A czy twojego męża żołnierzyki są kompletnie nie do zregenerowania? Wiem, że lekarze przepisują czasem jakieś leki/witaminy, które poprawiają sprawność armii.
 
Do góry