reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki luty 2013

Natka usg miedzy 30.03 -10.04

Nie jestes glupia tylko przewrazliwona po przezyciach jakie mialas. To jest zrozumiale. Jezli lozysko jest na przedniej scianie to tymbardziej ruchy sa zamortyzowane... ja mialam tak z Vikim i slabo ruchy czulam do konca.. a szupla z nim bylam w ciazy...
Jedynir jak na bok sie kladlam to walil z drugiej strony.
 
reklama
To będziesz miała podobnie usg jak ja prenatalne :-) to już niedługo, tyle wytrzymałaś to teraz też przeleci ta końcówka. Choć domyślam się jak bardzo chciałabyś już wiedzieć:-)
Co do ruchów to fakt, że jak już coś czuję to albo bardzo nisko, albo właśnie bardzo mocno po boku, wręcz prawie wydaje mi się, że niedaleko "granicy" macicy. No nic, jakoś muszę wytrzymać do wizyty i zobaczymy co lekarz na to powie.
A co do budowy ciała to ja mam brzuszek dość widoczny :-)
 
Heh ja mam akurat w miarę świeże zdjęcie bo kuzynce wysyłałam ostatnio także foto aktualne :-)

20150310_124347-1-1.jpg

A w ogóle to wczoraj kilka razy czułam maluszka i dziś też co jakiś czas czuję delikatne ruchy :-) mam nadzieję, że tym razem nie będzie jak ostatnio że dwa dni czułam a potem tydzień ciszy ;-)

A jak tam u Was dziewczyny? Cisza tu u nas ostatnio :-(
 

Załączniki

  • 20150310_124347-1-1.jpg
    20150310_124347-1-1.jpg
    22,8 KB · Wyświetleń: 45
hej:)
natuś a mój Felek tak wczoraj się wiercił że aż się zdziwiłam , dziś już mniej:) teraz będziesz na pewno czuła bardziej i częściej:)

postanowiłam ,że jak wszystko pójdzie jak dotad to pracuje do 16 kwietnia-czyli jeszcze miesiąc, a później 2 tygodnie urlopu i od 1 maja L4, trochę zaczynam czuć kręgosłup. W sumie szybko ta ciąża mija, może właśnie dlatego, ze nadal pracuje.
Natuś malutki masz brzuszek;)
a oto my z 8 marca -na pokazie mody z okazji dnia kobiet:) Mama z córką :)
mms_img227359541.jpg
 

Załączniki

  • mms_img227359541.jpg
    mms_img227359541.jpg
    20,4 KB · Wyświetleń: 51
Kasiol tak się wydaje, że nieduży ale przed ciążą byłam dosłownie płaska na brzuchu :-) już mam 26cm w obwodzie na plus ;-) wszyscy w rodzinie i znajomi mówią że wielki jak na mnie hehe ;-)
a Wy jakie piękne gwiazdy :tak::tak: i jak podobnie kolorystycznie ubrane :-)
Fajnie, że tak Ci zdrowie dopisuje że tak długo pracujesz:-) oby Ci się udało zrealizować plany z tym pracowaniem jeszcze miesiąc :-)
 
Natka ale fajny już widoczny:) A Kasiol Ty masz bardzo zgrabniutki jak na ósmy miesiąc:) Ja w 31 tc miałam 114cm w pasie:) Z Mikołajem był mniejszy:)

Wysłałam Wam Zapro:)))
 
Paulinka sama jestem ciekawa ile ja będę mieć na końcówce hehe ;-) teraz dobijam już w pasie do 90cm:p
Ja już zapro otrzymałam i oczywiście zaakceptowałam :-):-)
 
Wiadomosc od patuski !

Hej! Pomyslalm o Was i pomyslalam ze sie odezwe. Widzialam kiedys na bb ze Ty i Natus znowu sie spodziewacie maluszkow. Gratulacje!

U mnie nie jest rewelacyjnei po wielokrotnych wizytach u lekarzy i badaniach okazalo sie ze Łukasz nie moze miec dzieci z poczecia naturalnego,. To bardzo nas zalamalo. Te wyniki ktore mial na poczatku w ciagu tych trzech prawie czterech lat spadly do 4 mln w ilosci. Bylo tragicznie. Wszytsko nam runelo. Oddalilismy sie bardzo. Az w koncu rozstalismy sie nie wytrzymujac presji i tego co sie stalo. Po jakims czasie doszlismy do wniosku z emoze warto sprobowac jeszcze raz poskladac to co sie zrujnowalo. I zaczynamy od nowa budowac nasze malzenstwo. Bez mysli o dziecku. Postanowilismy skupic sie na sobie, na tym co bylo. Lekko nie jest... Ale dajemy jakos rade.
Do inv jeszcze nie dojrzelismy chyba psychicznie wiec poki co o tym nie myslimy... Moze za jakis czas wrocimy do tematu albo zdarzy sie cud...w co nie wierze...
To tak po krotce tego co u mnie.
Na bb nie chce wracac, za duzo mnie wszystko kosztuje...
Nie mam sil na rozmowy o staraniach o dzieciach i w ogole.
Zycze Wam wszytskim zaciazonym szczesliwego rozwiazania i pociech z maluszkow :)
Pozdrowienia dla lutowek

Moja odpowiedz:
Ojj Pati bardzo mi przykro ze rak sie poukladalo u was... walczcie o siebie bo przeviez nie dla dziecka ze soba byloscie tylko z milosci. Wierze ze za jakis czas pomyslicie o invitro i uda wam sie zostac rodzicami po tych wszystkich przebojach ! Trzymam za was moocno kciuki ..baardzo mocno.

Moge wstawic Twoja wiadomosc na bb? Dziewczyny ostatnio sie zastanawialy co u Ciebie.
Pozdrawiam baardzo serdecznie !
Tak ja i Natka zaciazylysmy.. mamy terminy blisko siebie bo 2 tygodnie.

Arozmawialiscie juz koedys o invitro ?

Patuska:
Kiedy czegos bardzo sie pragnie i to staje sie priorytetem wszystko inne traci sens... I tak bylo u nas skupilismys ie w pewnym momencie tylko na staraniach nic ie mialo znaczenia a potem te wiesci ze naturanie sie nei uda i do IuI z takimi wynikami nei ma sensu podejsc bo to strata czasu i pieniedzy ze lepiej od razu INV to juz w ogole nas zalamalo... i z biegiem czasu wsyztsko runelo. Ale chyba bylo potrzeba wstrzasu zeby zobaczyc ze w calym tym amoku staran to My jestesmy najwazniejsi i to co nas polaczylo kilka lat temu. I zaczynamy od nowa...
Reszte pokaze czas ale oboje z Łukaszem jestesmy pelni nadziei ze milosc jest silniejsza... i ze damy rade.
Do tematu inv powrocimy wtedy kiedy otrzasniemy sie po tym wszystkim zbierzemy sile i wiare w cel i zacniemy dzialac ale to na razie blizej nei okreslony czas...

Nie mam nic przeciwko mozesz wkleic wiadomosc :*
Buziaki

O inv rozmowy byly ale zawsze sprowadzalo sie do nieporozumien... jakos nie potrafilismy dojsc do jednego zdania. Dla nas inv to byla ostatecznosc przed tym bylo IuI na ktore sie nastwilismy a ze zludzen nam za bardzo nie pozostawiono bo oczywiscie moglismy sprobowac kilku prob ale lekarz nie dal gwarancji ze z 4mln plemnikow w ejakulacie powiedzie sie sukcesem. Nie pomogly witaminy leki Maca i te inne bo wyniki byly coraz gosze ... Az w koncu odpuscilismy zaczely sie wyrzuty pretensje emocje zal i gorycz... az w koncu postanowilismy sie rozstac ale ten czas po rozstaniu byl jeszcze gorszy teskonat za bliskoscia miloscia i byciem razem byla silniejsza wiec po wielu trudach zaczelismy rozmawiac tak jak dawno tego ie robilismy i probuemy byc razem od Nowa... i przede wszytskim rozmawiac a nie zamykac sie w sobie jak przez ostatni rok...

Przeszlismy powazny kryzys ktorego nigdy sie nie spodziewalam ale mysle ze wyjdziemy z niego obronna reka i jeszcze los sie od nas usmiechnie :)

Odpowiedz ode mnie:
Najwazniejsze ze udao wam sie do siebie wrocic ! Jak widac milosc moze wszystko ! Rowniez wierze ze los sie do was usmiechnie ! Trzymajcie sie ! :)

Biedni tyle musieli przejsc ..a wszystko dla dziecko ktorego nadal nir maja ;( wierze ze rozwaza inv i uda im sie zostac rodzicami.
 
reklama
Akuku dzięki za informację od Patrycji. Wiele przeszli, ale najważniejsze, że miłość zwyciężyła, że dali sobie jeszcze jedną szansę i próbują naprawić to, co się zepsuło... Mam nadzieję, że im się uda, że wszystko się poukłada. Być może na inv przyjdzie czas, może też zaczną rozważać adopcję.. teraz najważniejsze, żeby na nowo zaczeli cieszyć się życiem, sobą. Życzę, żeby się im udało :-):-)

Akuku a jak tam u Ciebie? Dawno się nie odzywałaś...
Ja dziś już prawie w panice leciałam do lekarza, miałam wczoraj i dziś trochę wodnistego śluzu i przeraziłam się czy to czasem wody się nie sączą (praktycznie od początku śluzu mam malutko, prawie wcale, a takiego to już totalnie nie miałam wcześniej)... ale opanowałam się, bo to tylko kilka takich momentów, generalnie cały czas wydaje mi się, że czuję jakby mi coś leciało ale jest sucho... maluch wariuje więc czekam czy to się powtórzy, wtedy ewentualnie podejmiemy decyzję żeby podjechać na IP. W końcu na razie to było tylko dosłownie ze 3-4 razy więc może to po prostu zwyczajny śluz którego w drugim trymestrze może być więcej.
 
Do góry