Wiadomosc od patuski !
Hej! Pomyslalm o Was i pomyslalam ze sie odezwe. Widzialam kiedys na bb ze Ty i Natus znowu sie spodziewacie maluszkow. Gratulacje!
U mnie nie jest rewelacyjnei po wielokrotnych wizytach u lekarzy i badaniach okazalo sie ze Łukasz nie moze miec dzieci z poczecia naturalnego,. To bardzo nas zalamalo. Te wyniki ktore mial na poczatku w ciagu tych trzech prawie czterech lat spadly do 4 mln w ilosci. Bylo tragicznie. Wszytsko nam runelo. Oddalilismy sie bardzo. Az w koncu rozstalismy sie nie wytrzymujac presji i tego co sie stalo. Po jakims czasie doszlismy do wniosku z emoze warto sprobowac jeszcze raz poskladac to co sie zrujnowalo. I zaczynamy od nowa budowac nasze malzenstwo. Bez mysli o dziecku. Postanowilismy skupic sie na sobie, na tym co bylo. Lekko nie jest... Ale dajemy jakos rade.
Do inv jeszcze nie dojrzelismy chyba psychicznie wiec poki co o tym nie myslimy... Moze za jakis czas wrocimy do tematu albo zdarzy sie cud...w co nie wierze...
To tak po krotce tego co u mnie.
Na bb nie chce wracac, za duzo mnie wszystko kosztuje...
Nie mam sil na rozmowy o staraniach o dzieciach i w ogole.
Zycze Wam wszytskim zaciazonym szczesliwego rozwiazania i pociech z maluszkow
Pozdrowienia dla lutowek
Moja odpowiedz:
Ojj Pati bardzo mi przykro ze rak sie poukladalo u was... walczcie o siebie bo przeviez nie dla dziecka ze soba byloscie tylko z milosci. Wierze ze za jakis czas pomyslicie o invitro i uda wam sie zostac rodzicami po tych wszystkich przebojach ! Trzymam za was moocno kciuki ..baardzo mocno.
Moge wstawic Twoja wiadomosc na bb? Dziewczyny ostatnio sie zastanawialy co u Ciebie.
Pozdrawiam baardzo serdecznie !
Tak ja i Natka zaciazylysmy.. mamy terminy blisko siebie bo 2 tygodnie.
Arozmawialiscie juz koedys o invitro ?
Patuska:
Kiedy czegos bardzo sie pragnie i to staje sie priorytetem wszystko inne traci sens... I tak bylo u nas skupilismys ie w pewnym momencie tylko na staraniach nic ie mialo znaczenia a potem te wiesci ze naturanie sie nei uda i do IuI z takimi wynikami nei ma sensu podejsc bo to strata czasu i pieniedzy ze lepiej od razu INV to juz w ogole nas zalamalo... i z biegiem czasu wsyztsko runelo. Ale chyba bylo potrzeba wstrzasu zeby zobaczyc ze w calym tym amoku staran to My jestesmy najwazniejsi i to co nas polaczylo kilka lat temu. I zaczynamy od nowa...
Reszte pokaze czas ale oboje z Łukaszem jestesmy pelni nadziei ze milosc jest silniejsza... i ze damy rade.
Do tematu inv powrocimy wtedy kiedy otrzasniemy sie po tym wszystkim zbierzemy sile i wiare w cel i zacniemy dzialac ale to na razie blizej nei okreslony czas...
Nie mam nic przeciwko mozesz wkleic wiadomosc :*
Buziaki
O inv rozmowy byly ale zawsze sprowadzalo sie do nieporozumien... jakos nie potrafilismy dojsc do jednego zdania. Dla nas inv to byla ostatecznosc przed tym bylo IuI na ktore sie nastwilismy a ze zludzen nam za bardzo nie pozostawiono bo oczywiscie moglismy sprobowac kilku prob ale lekarz nie dal gwarancji ze z 4mln plemnikow w ejakulacie powiedzie sie sukcesem. Nie pomogly witaminy leki Maca i te inne bo wyniki byly coraz gosze ... Az w koncu odpuscilismy zaczely sie wyrzuty pretensje emocje zal i gorycz... az w koncu postanowilismy sie rozstac ale ten czas po rozstaniu byl jeszcze gorszy teskonat za bliskoscia miloscia i byciem razem byla silniejsza wiec po wielu trudach zaczelismy rozmawiac tak jak dawno tego ie robilismy i probuemy byc razem od Nowa... i przede wszytskim rozmawiac a nie zamykac sie w sobie jak przez ostatni rok...
Przeszlismy powazny kryzys ktorego nigdy sie nie spodziewalam ale mysle ze wyjdziemy z niego obronna reka i jeszcze los sie od nas usmiechnie
Odpowiedz ode mnie:
Najwazniejsze ze udao wam sie do siebie wrocic ! Jak widac milosc moze wszystko ! Rowniez wierze ze los sie do was usmiechnie ! Trzymajcie sie !
Biedni tyle musieli przejsc ..a wszystko dla dziecko ktorego nadal nir maja ;( wierze ze rozwaza inv i uda im sie zostac rodzicami.