paulinka88
Mama Mikołajka i Marcelka
- Dołączył(a)
- 29 Listopad 2011
- Postów
- 3 306
Z tym, że obawiam się, że mój gin jeszcze będzie chciał to odwlekać w czasie... W sumie jemu się nie spieszy, bo im więcej czasu minie tym większe szanse, że macica mi się nie rozejdzie... Wiecie ja jestem po cc i gin mówi, że jak dla niego bezpieczna granica to 2 lata. Wtedy już prawdopodobnie nie będzie się nic dziać. Z tym, że nie wiem czy to dwa lata do zajścia w ciążę czy dwa lata do porodu. Bo jeśli ta druga opcja to już się mieszcze
Co prawda mówił, że od jesieni będzie pomoc w staraniach, ale uwierzy mi na słowo jak mu powiem, że ciągle są bezowulacyjne? Czy będzie to sprawdzał monitoringiem? To by pewnie zajęło znowu kilka miesięcy... Czasami sobie myślę, żę limit szczęścia wyczerpałam w Mikołajku. Inni też przecież czekają, dlaczego mi się ma dwa razy trafić ten cud skoro inni czekają na niego latami,a i tak nieraz im się nie zdarzy...