reklama
No w sumie jak ma Cię to tak męczyć psychicznie to może faktycznie jest to kwestia do rozważenia.. choć żadna przyjemność jak tak wszystko boli po cc...
Ja jestem przerażona. M. zaczyna jutro nocki a Julka znowu w nocy jakby ją coś opętało... ja już nie wiem co mam zrobić. Im bardziej ja się denerwuję, tym bardziej ona się wkurza i kółko się zamyka. Spałam w sumie może ze 3,5 godz. Ja nie wiem czy ona mi na złość robi czy co... no ale przez trzy godz cały czas się tylko cyca domagała. Ja już cała obolała a ona tylko by wisiała bo inaczej płacz... w takich chwilach, jak siedzę i ryczę razem z nią to mam ochotę zrezygnować, wziąć butelkę i mieć spokój... nie wiem co jest nie tak z tym moim pokarmem że jej nie wystarcza i ciągle chce więcej.
Ehh ostatnio ciągle tu tylko smęcę.. a Wy to musicie czytać heh
Ja jestem przerażona. M. zaczyna jutro nocki a Julka znowu w nocy jakby ją coś opętało... ja już nie wiem co mam zrobić. Im bardziej ja się denerwuję, tym bardziej ona się wkurza i kółko się zamyka. Spałam w sumie może ze 3,5 godz. Ja nie wiem czy ona mi na złość robi czy co... no ale przez trzy godz cały czas się tylko cyca domagała. Ja już cała obolała a ona tylko by wisiała bo inaczej płacz... w takich chwilach, jak siedzę i ryczę razem z nią to mam ochotę zrezygnować, wziąć butelkę i mieć spokój... nie wiem co jest nie tak z tym moim pokarmem że jej nie wystarcza i ciągle chce więcej.
Ehh ostatnio ciągle tu tylko smęcę.. a Wy to musicie czytać heh
Akuku
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2009
- Postów
- 11 053
Natka z Twoim pokarmem nie jest nic nie tak. Moze mala ma kolki ?? Podanie mm wcale nie misi zmienic sytuacji.. tylko wtedy jak zacznie plakac a juz bedzie o jedzeniu to nie bedzie czym jej uspokoic.
Ja przy Vikim probowalam przejsc na mm i tylko sie pgorszylo bo mm ciezej strawne jest.. na szczescie udalo sie wrocic do kp.
Ona czuje Twoj stres i tez placze.
Pierwsze trzy miesiace zycia dziecka to 4 trymestr ciazy.. dziecko chce byc ciagle przy mamie i ssac piers bo tak sie czuje bezpiecznie ..tu nie tylko o jedzonko chodzi.
Moze to nie typowe kolki tylko wzdecia ?
A jak z ulewaniem ?
Jak z baczkami ?
Ja kupilam kilka lekow w pl..a to na kolki..a na wzdecie jakies wlasnie.. na pomoc w trawieniu laktozy. Tak w razie w. Ale nie wiem czy Julcia by cos potrzebowala ?
Moze popros o porade laktacyjna ? Bo pediatra to zaraz mm zaleci a laktacyjna pomoze znalezc problem. Tez zalezy co Ty chcesz bo jesli chcesz karmic mm to wszystkie placze Julci vedziesz obwiniala swoim mlekiem a to tez nie o to chodzi.
Wiesz ja inaczej patrze na mm bo i Alexowi i Vikiemu jak podawalam kp to zawsze sie ogarszalo i z gazami itd.. mleko mm musialam zmieniac kilka razy i jeszcze wiecej zmartwien bo zaczely sie zatwardzenia itd.
Dla tego ja z gory nastawiona na kp jestem i chocbym miala niespac to wiem ze lepszej drogi nie ma bo jednak moje mleko dostosuje sie do mojego dziecka tak samo jak moj organizm wysylal skladniki dziecku w brzuchu
Co do cc to pewnie sie nie dochodzo do siebie latwo.. ale ja juz sie zaczynam bac czy nie przenosze.. czy z mala wszystko bedzie ok.
Dziwne dla mnie jest to ze ciaza rok po roku praktycznie.. i tyle czasu skurczy a ja nadal w dwupaku..
Najxwyczajniej w swiecie chce miec mala cala i zdrowa na swiecie..
Te skurcze doprowadzaja mnie do szalu.. tu oczywoscie nikt mnie nie bada od dolu wiec nie wiem cxy szyjka gotowa czy rozwarta itd.. a np chcialabym wiedziec..bo jezeli rozwarta to lepiej bym co skurcze jechala do szpitala zeby nie urodzić w domu..czy po drodze..
Nie wiem moze dzis jak m wroci z pracy ppjade i powiem ze cala noc mialam skurcze i ze chcialabym by sprawdzili rozwarcie.
Tak czy siak chodze zdolowana...
Natka jak potrzebujesz wsparcia to pisz. Moze napisz na gr kp na fb .. ozmacz emilia kosecka czy jak tam ona sie nazywa.. napewno cos doradza.
Wiem ze Ci ciezko..pierwsze dziecko i wszystko bardzo nowe dla Was jest. Ale powiem Ci ze jestes bardzo dzielna i silna
Ja przy Vikim probowalam przejsc na mm i tylko sie pgorszylo bo mm ciezej strawne jest.. na szczescie udalo sie wrocic do kp.
Ona czuje Twoj stres i tez placze.
Pierwsze trzy miesiace zycia dziecka to 4 trymestr ciazy.. dziecko chce byc ciagle przy mamie i ssac piers bo tak sie czuje bezpiecznie ..tu nie tylko o jedzonko chodzi.
Moze to nie typowe kolki tylko wzdecia ?
A jak z ulewaniem ?
Jak z baczkami ?
Ja kupilam kilka lekow w pl..a to na kolki..a na wzdecie jakies wlasnie.. na pomoc w trawieniu laktozy. Tak w razie w. Ale nie wiem czy Julcia by cos potrzebowala ?
Moze popros o porade laktacyjna ? Bo pediatra to zaraz mm zaleci a laktacyjna pomoze znalezc problem. Tez zalezy co Ty chcesz bo jesli chcesz karmic mm to wszystkie placze Julci vedziesz obwiniala swoim mlekiem a to tez nie o to chodzi.
Wiesz ja inaczej patrze na mm bo i Alexowi i Vikiemu jak podawalam kp to zawsze sie ogarszalo i z gazami itd.. mleko mm musialam zmieniac kilka razy i jeszcze wiecej zmartwien bo zaczely sie zatwardzenia itd.
Dla tego ja z gory nastawiona na kp jestem i chocbym miala niespac to wiem ze lepszej drogi nie ma bo jednak moje mleko dostosuje sie do mojego dziecka tak samo jak moj organizm wysylal skladniki dziecku w brzuchu
Co do cc to pewnie sie nie dochodzo do siebie latwo.. ale ja juz sie zaczynam bac czy nie przenosze.. czy z mala wszystko bedzie ok.
Dziwne dla mnie jest to ze ciaza rok po roku praktycznie.. i tyle czasu skurczy a ja nadal w dwupaku..
Najxwyczajniej w swiecie chce miec mala cala i zdrowa na swiecie..
Te skurcze doprowadzaja mnie do szalu.. tu oczywoscie nikt mnie nie bada od dolu wiec nie wiem cxy szyjka gotowa czy rozwarta itd.. a np chcialabym wiedziec..bo jezeli rozwarta to lepiej bym co skurcze jechala do szpitala zeby nie urodzić w domu..czy po drodze..
Nie wiem moze dzis jak m wroci z pracy ppjade i powiem ze cala noc mialam skurcze i ze chcialabym by sprawdzili rozwarcie.
Tak czy siak chodze zdolowana...
Natka jak potrzebujesz wsparcia to pisz. Moze napisz na gr kp na fb .. ozmacz emilia kosecka czy jak tam ona sie nazywa.. napewno cos doradza.
Wiem ze Ci ciezko..pierwsze dziecko i wszystko bardzo nowe dla Was jest. Ale powiem Ci ze jestes bardzo dzielna i silna
Ehh ja wiem że jak ja się denerwuję to ona też. Ale nie umiem inaczej kiedy marzę tylko o tym, żeby wreszcie móc iść spać... druga sprawa, że ja siedząc na krześle i karmiąc to po prostu zaczynam przysypiać, niby lekki sen itd ale boję się żebym jej przez ten sen nie wypuściła z rąk czy coś.
Co do kolek to chyba nie bo brzuszek mięciutki a poza tym na rękach się uspokaja a przy kolkach to ponoć płacz jest non stop.
Bączki są, kupki też kilka razy dziennie także wzdęcia też chyba nie. Nie ulewa (od początku tylko kilka razy jej się zdarzyło i to chyba z przejedzenia bo zawsze tylko wtedy jak długo bo np. 40 min jadła). Naprawdę nie wiem o co jej chodzi i jak to teraz tak wygląda to już się boję co będzie jak przyjdzie skok rozwojowy, a pierwszy podobno tuż-tuż bo ok. 5tyg.
Co do mm to nie chciałabym podawać, bardziej myślę o odciąganiu bo nie mam siły już tysiąc razy poprawiać jak za płytko się zassie. Jestem tak obolała znowu że nie wiem a najlepsze że w dzień zawsze ładnie się przystawia tylko w tej nocy tak płytko chwyta.
Co do porady laktacyjnej... ja nie umiem rano z domu wyjść z nią a poradnia tylko rano czynna. Już od tyg się męczę żeby na pobranie krwi z nią jechać ale rano to jeszcze taka trochę końcówka nocy bo nadal chce wisieć przy piersi. Dopiero koło 11-12 się uspokaja trochę i w dzień jest już luz. Generalnie cały czas jest ok, tylko ta noc- od 23/24 do 3/4. Potem śpi i po karmieniu zasypia praktycznie od razu i koło 9 jest powtórka tak do 11/12. Pozostałe godziny jest ok, jest grzeczna i nie płacze.
A w tych godz to nie wiem, czasem mam wrażenie, że ona chce się bawić bo leży, cieszy się, macha rączkami.. a jak ja nie reaguje to zaczyna płakać bo się nudzi. Ale nie chcę jej uczyć że noc to czas zabawy.
Co do stresu to ja rozumiem. Też na końcówce to miałam, bałam się czy z małą będzie dobrze, chciałam żeby była już bezpiecznie na świecie. No i ja dodatkowo miałam jakieś złe przeczucia (jak się okazało-słuszne) bo te ruchy słabe i bałam się czy wody się nie sączą.
Powiem Ci z perspektywy czasu że samo cc to spoko, dziwne uczucie itd ale dziecko szybko i bezpiecznie jest na świecie. Mi się co prawda wszystko w lampie odbijało więc widziałam co nieco najgorsze pierwsze 2-3 doby po. Potem już pikuś. Choć mi do dziś wraca ból ale nie samej rany tylko macica, znaczy miejsce tych szwów w środku. Ale to zazwyczaj jak się przemęczam bo wnoszę wózek (a niby nie powinnam nosić ciężaru większego niż dziecko) albo jak Julka mnie kopnie w brzuch np. podczas przewijania.
Wiadomo że po sn szybciej wróci się do pełnej sprawności.. no ale z drugiej strony może to jest tak, że ten Twój stres i nerwy też trochę wpływają na to, że sie nie chce nic całkiem rozkręcić? Może faktycznie warto podjechać do szpitala, pogadać i niech sprawdzą co i jak. Będziesz chociaż wiedziała czy coś się szykuje szyjka czy jeszcze nic.
Co do kolek to chyba nie bo brzuszek mięciutki a poza tym na rękach się uspokaja a przy kolkach to ponoć płacz jest non stop.
Bączki są, kupki też kilka razy dziennie także wzdęcia też chyba nie. Nie ulewa (od początku tylko kilka razy jej się zdarzyło i to chyba z przejedzenia bo zawsze tylko wtedy jak długo bo np. 40 min jadła). Naprawdę nie wiem o co jej chodzi i jak to teraz tak wygląda to już się boję co będzie jak przyjdzie skok rozwojowy, a pierwszy podobno tuż-tuż bo ok. 5tyg.
Co do mm to nie chciałabym podawać, bardziej myślę o odciąganiu bo nie mam siły już tysiąc razy poprawiać jak za płytko się zassie. Jestem tak obolała znowu że nie wiem a najlepsze że w dzień zawsze ładnie się przystawia tylko w tej nocy tak płytko chwyta.
Co do porady laktacyjnej... ja nie umiem rano z domu wyjść z nią a poradnia tylko rano czynna. Już od tyg się męczę żeby na pobranie krwi z nią jechać ale rano to jeszcze taka trochę końcówka nocy bo nadal chce wisieć przy piersi. Dopiero koło 11-12 się uspokaja trochę i w dzień jest już luz. Generalnie cały czas jest ok, tylko ta noc- od 23/24 do 3/4. Potem śpi i po karmieniu zasypia praktycznie od razu i koło 9 jest powtórka tak do 11/12. Pozostałe godziny jest ok, jest grzeczna i nie płacze.
A w tych godz to nie wiem, czasem mam wrażenie, że ona chce się bawić bo leży, cieszy się, macha rączkami.. a jak ja nie reaguje to zaczyna płakać bo się nudzi. Ale nie chcę jej uczyć że noc to czas zabawy.
Co do stresu to ja rozumiem. Też na końcówce to miałam, bałam się czy z małą będzie dobrze, chciałam żeby była już bezpiecznie na świecie. No i ja dodatkowo miałam jakieś złe przeczucia (jak się okazało-słuszne) bo te ruchy słabe i bałam się czy wody się nie sączą.
Powiem Ci z perspektywy czasu że samo cc to spoko, dziwne uczucie itd ale dziecko szybko i bezpiecznie jest na świecie. Mi się co prawda wszystko w lampie odbijało więc widziałam co nieco najgorsze pierwsze 2-3 doby po. Potem już pikuś. Choć mi do dziś wraca ból ale nie samej rany tylko macica, znaczy miejsce tych szwów w środku. Ale to zazwyczaj jak się przemęczam bo wnoszę wózek (a niby nie powinnam nosić ciężaru większego niż dziecko) albo jak Julka mnie kopnie w brzuch np. podczas przewijania.
Wiadomo że po sn szybciej wróci się do pełnej sprawności.. no ale z drugiej strony może to jest tak, że ten Twój stres i nerwy też trochę wpływają na to, że sie nie chce nic całkiem rozkręcić? Może faktycznie warto podjechać do szpitala, pogadać i niech sprawdzą co i jak. Będziesz chociaż wiedziała czy coś się szykuje szyjka czy jeszcze nic.
Akuku
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2009
- Postów
- 11 053
Oj nie wiem czy bedzie Ci latwiej odciagac. Bo przyjdzie sterylizacja butelek i sciaganie jak mala usnie. A to troche trwa. Juz duzo wytrwalas. Jeszcze chwilka i mala nauczy sie lepiej lapac rowniez w nocy.
Wiem zr mozna poprosic o poradr laktacyjna do domu.. nie wiem jak to jest jesli chodzi o koszta alr moze to jedyne rozwiazanie ?
Pamietaj ze u ciebie skoki moga byc troszke pozniej bo mala sie urodzila przed terminem. Pierwszy skok jest 3 tydzien pozniej 6ty jakos..
Ahh jak ja juz chce miec mala przy sobie.. ja juz nie mam sily normalnie.
Wiem zr mozna poprosic o poradr laktacyjna do domu.. nie wiem jak to jest jesli chodzi o koszta alr moze to jedyne rozwiazanie ?
Pamietaj ze u ciebie skoki moga byc troszke pozniej bo mala sie urodzila przed terminem. Pierwszy skok jest 3 tydzien pozniej 6ty jakos..
Ahh jak ja juz chce miec mala przy sobie.. ja juz nie mam sily normalnie.
No ja właśnie nie wiem jak to liczyć z tymi skokami bo wg OM urodziła się 39+2 i tak w szpitalu uznali, tak wpisali w książeczke itd. Nie liczyli mi wg usg tylko z OM właśnie. A swoją drogą 3 i 6 tydz? Cały czas myślałam, że pierwszy skok jest w 5 tyg. To może to to? Hm. Nie wiem. Mam w każdym razie nadzieję, że jakoś te dni przeżyję i szybko wrócimy do tego co było wcześniej bo było zdecydowanie lepiej teraz to nawet mam wrażenie, że ona się ciemności boi bo przy zgaszonym świetle zaraz płacze a wcześniej bez problemu ładnie spała.
Nie wiem czy porady do domu też są ale jak płatne to tym bardziej nie skorzystam. Choć nawet nie wydaje mi się żeby była opcja wizyty domowej bo nigdy o tym nie słyszałam.
W sumie to nie wiem nawet czy coś więcej by mi powiedzieli niż moja położna rodzinna mówi. Bo ona twierdzi, że mała jest dobrze przystawiona, ssie aktywnie i przybiera prawidłowo. No i w sumie to prawda bo ja sama wiem, że w dzień problemu z przystawieniem nie ma. Tylko w nocy tak płytko łapie.
Chciałam się przespać i udało mi się całe pół godz...
A Twój M. mowi coś na to, czy nie rozważyć cc?
Nie wiem czy porady do domu też są ale jak płatne to tym bardziej nie skorzystam. Choć nawet nie wydaje mi się żeby była opcja wizyty domowej bo nigdy o tym nie słyszałam.
W sumie to nie wiem nawet czy coś więcej by mi powiedzieli niż moja położna rodzinna mówi. Bo ona twierdzi, że mała jest dobrze przystawiona, ssie aktywnie i przybiera prawidłowo. No i w sumie to prawda bo ja sama wiem, że w dzień problemu z przystawieniem nie ma. Tylko w nocy tak płytko łapie.
Chciałam się przespać i udało mi się całe pół godz...
A Twój M. mowi coś na to, czy nie rozważyć cc?
Akuku
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2009
- Postów
- 11 053
Natka nie m nic nie mowi bo ja mu nic nie mowie o cc. Tzn powiedzialam ze sama sobie cc zrobie to sie smial hehe.
Ogolnie to nie wiem czy teraz by mi na zadanie zrobili..bo przeciez oni musza w grafik ustalic itd.. takze teraz to mi pozostalo czekac i cc zrobia jakby bylo cos nie tak.
Jedyne nad czym sie zastanawiam by prosic o wywolanie..choc oni tez tego nie chca robic jesli nic zlego sie nie dzieje.. bo uwazaja ze lepiej zebh dziecko naturalnie wyszlo.. ja w sumie troche sie boje wywolywanego porodu bo podobno duzo mocniej boli.. w piatem mam polozna to bede z nia rozmawiac
Ogolnie to nie wiem czy teraz by mi na zadanie zrobili..bo przeciez oni musza w grafik ustalic itd.. takze teraz to mi pozostalo czekac i cc zrobia jakby bylo cos nie tak.
Jedyne nad czym sie zastanawiam by prosic o wywolanie..choc oni tez tego nie chca robic jesli nic zlego sie nie dzieje.. bo uwazaja ze lepiej zebh dziecko naturalnie wyszlo.. ja w sumie troche sie boje wywolywanego porodu bo podobno duzo mocniej boli.. w piatem mam polozna to bede z nia rozmawiac
To różnie mówią z tym wywoływanym porodem, zależy chyba jaki się ma próg bólu. Moja kuzynka miała z pierwszym dzieckiem wywoływany, a drugie urodziła sama i mówi, że dla niej ten drugi był gorszy jeśli chodzi o ból mimo, że jako drugi rodził się syn z wagą mniejszą o prawie pół kilo niż Wiki za pierwszym razem
Choć ja wiem, że łatwo się mówi a sama bałam się indukcji porodu kiedy się pojawiła opcja, że albo to albo cc w zależności od sytuacji
No ale nic, musisz czekać. Mama jest u Ciebie? Może niech zajmie się chłopcami a Ty wyjdź chociaż na godzinkę, może fryzjer, kosmetyczka albo po prostu zwykły spacer. Byle by się choć trochę oderwać, spróbować wyciszyć i zrelaksować
Choć ja wiem, że łatwo się mówi a sama bałam się indukcji porodu kiedy się pojawiła opcja, że albo to albo cc w zależności od sytuacji
No ale nic, musisz czekać. Mama jest u Ciebie? Może niech zajmie się chłopcami a Ty wyjdź chociaż na godzinkę, może fryzjer, kosmetyczka albo po prostu zwykły spacer. Byle by się choć trochę oderwać, spróbować wyciszyć i zrelaksować
Akuku
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 19 Luty 2009
- Postów
- 11 053
natka cos mi sie pomylilo z tym skokiem w 3 tyg.
tutaj jest obrazek kiedy spodziewac sie skokow rozwojowych. ale wiadomo tabelka taelka akazde dziecko moze troszke inaczej
Zobacz załącznik 705941
tak mama jest u mnie ale mi sie nawet nie chce isc nigdzie.. nie mam checi na fryzejra, kosmetyczke, kolezanke..na nic.
kurcze wypralam posciel..wywiesilam i co ? ptak mi nasral jak szlam sciagac bo dzis ladnie i szybko wyschlo.
tutaj jest obrazek kiedy spodziewac sie skokow rozwojowych. ale wiadomo tabelka taelka akazde dziecko moze troszke inaczej
Zobacz załącznik 705941
tak mama jest u mnie ale mi sie nawet nie chce isc nigdzie.. nie mam checi na fryzejra, kosmetyczke, kolezanke..na nic.
kurcze wypralam posciel..wywiesilam i co ? ptak mi nasral jak szlam sciagac bo dzis ladnie i szybko wyschlo.
reklama
kasiol
Fanka BB :)
hej
akuku zajrzałam z nadzieją ,że mała Alka już z nami a to leniuszek mały nadal u mamy znam ten ból oczeiwania, ale jesteś napewno bliżej niż dalej będzie dobrze
natuś oj wierze że jest ci źle, miałam tak z Kali- nie chce Cię do niczego namawiać -czy bedziesz karmiła piersią czy z butli to twój wybór, może będzie lepiej spała a może i nie, tego nie da się przewidzieć. Ja Kali dawałam Bobotik i Sab Simplex na trawienie choć teraz mysle ze kolek nie miala tylko bardziej charakterek A jak Julka śpi w dzień-może wtedy odpocznij i powoli spróbuj ją przestawiać? Felek nie śpi w dzień za dużo -od małego własciwie-teraz może z 2 razy po 30 min max. Za to śpi całą noc. W dzień je co 1,5 -2 h wieć tez nie ciekawie. Poustawiałam sobie w domu miejsca na kt,ore go przestawiam-troche na bujak, troche na tapczan toche na rekach i karmienia- po karmieniu zazwyczaj jest spokojny przez chwile a później jakby za szybko to trawił
My od dziś bierzemy Żelazo ;/ mały nie ma jescze anemi ale jest na skraju-mimo że czytalam ze w tym wieku niski poziom żelaza jest naturalny i tego sie nie leczy-moja dr która ma 78 lat zapisałam nam żelazo na miesiąc-i gdzyby nie to że Kali też brała ale to od 8 miesiecy po zapaleniu płuc wyszło, wiec wole mu dać już teraz. No zobaczymy czy apetyt mu sie zwiększy czyli karmienie co 1 h aaa waży 5330 i ma 60 cm-nie jest źle jest ciut grubszy od Kali w tym samym wieku-założe sie ze i tak nie przytyje za dużo-z Kali tez miałam dokarmiac od 6 miesiecy bo chuda-a ona nawet na modyfikowanym miała 9 kg w 12 miesiacu Co do skoków to my mieliśmy mega skok-mały od niedzieli przewraca się z pleców na brzuch-najpierw na bok i dalej na brzuchol, zaczyna łączyć rece żeby chwycić zabawkę Chyba nie chce być gorszy od siostry która chodziła w 9 miesiacu już
akuku zajrzałam z nadzieją ,że mała Alka już z nami a to leniuszek mały nadal u mamy znam ten ból oczeiwania, ale jesteś napewno bliżej niż dalej będzie dobrze
natuś oj wierze że jest ci źle, miałam tak z Kali- nie chce Cię do niczego namawiać -czy bedziesz karmiła piersią czy z butli to twój wybór, może będzie lepiej spała a może i nie, tego nie da się przewidzieć. Ja Kali dawałam Bobotik i Sab Simplex na trawienie choć teraz mysle ze kolek nie miala tylko bardziej charakterek A jak Julka śpi w dzień-może wtedy odpocznij i powoli spróbuj ją przestawiać? Felek nie śpi w dzień za dużo -od małego własciwie-teraz może z 2 razy po 30 min max. Za to śpi całą noc. W dzień je co 1,5 -2 h wieć tez nie ciekawie. Poustawiałam sobie w domu miejsca na kt,ore go przestawiam-troche na bujak, troche na tapczan toche na rekach i karmienia- po karmieniu zazwyczaj jest spokojny przez chwile a później jakby za szybko to trawił
My od dziś bierzemy Żelazo ;/ mały nie ma jescze anemi ale jest na skraju-mimo że czytalam ze w tym wieku niski poziom żelaza jest naturalny i tego sie nie leczy-moja dr która ma 78 lat zapisałam nam żelazo na miesiąc-i gdzyby nie to że Kali też brała ale to od 8 miesiecy po zapaleniu płuc wyszło, wiec wole mu dać już teraz. No zobaczymy czy apetyt mu sie zwiększy czyli karmienie co 1 h aaa waży 5330 i ma 60 cm-nie jest źle jest ciut grubszy od Kali w tym samym wieku-założe sie ze i tak nie przytyje za dużo-z Kali tez miałam dokarmiac od 6 miesiecy bo chuda-a ona nawet na modyfikowanym miała 9 kg w 12 miesiacu Co do skoków to my mieliśmy mega skok-mały od niedzieli przewraca się z pleców na brzuch-najpierw na bok i dalej na brzuchol, zaczyna łączyć rece żeby chwycić zabawkę Chyba nie chce być gorszy od siostry która chodziła w 9 miesiacu już
Podobne tematy
- Odpowiedzi
- 12
- Wyświetleń
- 766
- Odpowiedzi
- 58
- Wyświetleń
- 45 tys
Podziel się: