Aksamitka28
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 17 Lipiec 2020
- Postów
- 6 679
Trzymam kciuki, żeby jednak zrobiła sobie wakacjeU mnie chyba @ przyjdzie nic nie boli a i śluz przezroczysty to jak na tą wredote..
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Trzymam kciuki, żeby jednak zrobiła sobie wakacjeU mnie chyba @ przyjdzie nic nie boli a i śluz przezroczysty to jak na tą wredote..
Cześć . Ja również jestem po poronieniu i zabiegu łyżeczkowania - co miało miejsce we wrześniu. Teraz będę miała trzecią miesiączkę po poronieniu i w listopadzie lekarz dał mi zielone światło . Chociaż zależy na jakiego lekarza się trafi bo moja poprzednia Pani doktor powiedziała że powinniśmy się dopiero starać w marcu przyszlego roku bo wirusy , sezon grypowy itpCześć dziewczyny. Dołączam do staraczek. Mam 25 lat, jestem po stracie w 8 tyg we wrzesniu i łyżeczkowaniu. Obecnie czekam na drugą @ po. Czy są tutaj dziewczyny co nie czekały od 3 do 6 miesięcy po i starały się wcześniej. Ciężko mi tyle odczekać bo mam długie cykle i wszystko się przeciąga, do tego wszystkie moje przyjaciółki zaczęły starania jak dowiedziały się, że byłam w ciąży i nie mogę znieść ich gadania o straniach. Nie mam dzieci a już leci 3 rok po ślubie.
Ja rownież straciłam we wrzesniu na poczatku 11tc. Jestem w trakcie 3@. Lekarka po pierwszej dała mi zielone światło. W szpitalu też mówili, że można działać od razu. W cyklu zaraz po poronieniu zaczęłam bawić się testami owulacyjnymi i wyszedł mi pozytywny, z wiadomych przyczy nie startowaliśmy. Niestety po 1@ był cykl bezowulacyjny, lekarka stwierdziłą, że tak często się dzieje że nie mam się martwić. Po 2@ wg testów nadal nic i na kontroli wyszło, że pęcherzy owszem był ale za mały na cokolwiek. Zleciła mi badania. Ogólnie wszystko w normie, z d-dimerów które miałam przekroczone po akardzie ładnie się wyrównało, ale mam bardzo niskie AMH i niestety bardzo małe szanse na ciąże. Teraz 11.12 mam wizytę i zobaczymy czy coś się będzie święcić czy coś wdrożyć. Czy po prostu zbieg okoliczności, stresy tegoroczne pokazują, że mam odpuścić na ten rok. Ogólnie chciałam II kreseczki na święta, niestety mój Pan będzie się musiał teraz pomęczyć z prezentem, nie jest z tego zadowolony bo myślał, że będzie pyk i z głowy jak z pierwszą ciążą.Cześć dziewczyny. Dołączam do staraczek. Mam 25 lat, jestem po stracie w 8 tyg we wrzesniu i łyżeczkowaniu. Obecnie czekam na drugą @ po. Czy są tutaj dziewczyny co nie czekały od 3 do 6 miesięcy po i starały się wcześniej. Ciężko mi tyle odczekać bo mam długie cykle i wszystko się przeciąga, do tego wszystkie moje przyjaciółki zaczęły starania jak dowiedziały się, że byłam w ciąży i nie mogę znieść ich gadania o straniach. Nie mam dzieci a już leci 3 rok po ślubie.
tak, lekarze nie uznają go za objaw ciążynaprawde bardzo rzadkie? ja miałam 5/6 plamien implantacyjnych
To super wieści ja od września miałam tylko jedną miesiączkę, więc udam się do ginekologa po drugiej, może akurat będzie zielone światło na grudzień bo dzisiaj mija 3 miesiąc po poronieniuJa rownież straciłam we wrzesniu na poczatku 11tc. Jestem w trakcie 3@. Lekarka po pierwszej dała mi zielone światło. W szpitalu też mówili, że można działać od razu. W cyklu zaraz po poronieniu zaczęłam bawić się testami owulacyjnymi i wyszedł mi pozytywny, z wiadomych przyczy nie startowaliśmy. Niestety po 1@ był cykl bezowulacyjny, lekarka stwierdziłą, że tak często się dzieje że nie mam się martwić. Po 2@ wg testów nadal nic i na kontroli wyszło, że pęcherzy owszem był ale za mały na cokolwiek. Zleciła mi badania. Ogólnie wszystko w normie, z d-dimerów które miałam przekroczone po akardzie ładnie się wyrównało, ale mam bardzo niskie AMH i niestety bardzo małe szanse na ciąże. Teraz 11.12 mam wizytę i zobaczymy czy coś się będzie święcić czy coś wdrożyć. Czy po prostu zbieg okoliczności, stresy tegoroczne pokazują, że mam odpuścić na ten rok. Ogólnie chciałam II kreseczki na święta, niestety mój Pan będzie się musiał teraz pomęczyć z prezentem, nie jest z tego zadowolony bo myślał, że będzie pyk i z głowy jak z pierwszą ciążą.
Mi ostatnio mówiła, że w razie czego to będzie wchodzić w grę ale najpierw chce zobaczyć badania, i potem zadecyduje czy starać się jeszcze naturalnie czy właśnie stymuacje. Nie zagłębiałam tematu mając nadzieję, że nie będzie potrzeby. A myślę, że teraz powie coś więcej. Bardzo dobrze tłumaczy i wychodzę częśto spokojna z gabinetu. Kurde nigdy wcześniej nie szłam do ginekologa tak spokojnie jak do niej. Dla mnie kiedyś to straszny koszmar, stres i w sumie za częśto tam nie zaglądałam. A teraz mam wrażenie że jak na pogadanki do koleżanki tyle, że zagląda w ....A czy któraś z Was ma stymulacje owulacji, bo chciałabym zapytać jak to wygląda. Lekarz na wizycie kontrolnej, prosił mnie żebym przemyślała to rozwiązanie.
Robiłaś jakieś badania. bo ja to jak szłam na pierwszą wizytę po... to już miałam sporo zrobione.To super wieści ja od września miałam tylko jedną miesiączkę, więc udam się do ginekologa po drugiej, może akurat będzie zielone światło na grudzień bo dzisiaj mija 3 miesiąc po poronieniu
5 ciąż straciłam pierwsza zatrzymała się na 6ty, druga "odkleiła się odemnie" trzecia puste jajo płodowe, 4 skrzepy w łożysku i szyjka nie wytrzymała,ale wtedy o tym nie wiedziałam że szyjka tez, 5 z aspiryna ale szyjka wtedy znowu lekarz taki niby dokładny a jednak zawody to juz w Polsce znowu 18 tydzien i ostatni syn aspiryna czy akard jak kto woli szef w 14-15tyd nospa, duphaston luteina do 34 tygodniaTyle ciąż straciłaś? Czy już tyle masz za sobą?
życzę dzidzi z całego serca, ja miałam droznosc w 2012 to nie pamiętam jak to było po juz, w 2016 miałam kamerkę nie pamiętam jak się to nazywa badanie, czyściutko żadnych przegród, jajowody czyste w Polskim szpitalu płatne bo nie ubezpieczona jestem i lekko się sączyła krew.Szacują, że nawet 30% kobiet takie ma... Nie wiem....jak bym tego nie zauważyła przy czarnej bieliźnie bez wkładki. Poczekamy, zobaczymy....albo dzidzia albo drożność i tyle