reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

reklama
U mnie jest trochę inaczej, miałam depresję i nerwice lękową więc teraz wolę racjonalizować moje odczucia i podchodzę do nich na chłodno, żeby nie dostać kolejnego ataku paniki, to mi pomaga 😊
Współczuję (tule mocno ) mój brat ma nerwicę , a ja miałam raz atak po śmierci przyjaciółki.... Straszne to jest.... Musimy sie tu pocieszac razem ;) ja zawsze jak mialam gorsze dni to w koncu sobie poplakalam i jak nowo narodzona :p
 
No to super, tak tylko dopytuje, żebyś sobie nie zaszkodziła 😊ale jak to było zalecenie lekarza to myślę że oni chyba jednak wiedzą lepiej niż my 😅
Też się zdziwiłam jak mi po roku brania ovarinu dołożyła pregne 🤷‍♀️ ale mówi, że to nie szkodzi, bo ovarin miał mnie wyrównać hormonalnie, a pregna ma przygotować idealne warunki dla dziecka 🤷‍♀️ Także nie kłóciłam się 😅 łykam jak przykazali 🙏
 
U mnie jest trochę inaczej, miałam depresję i nerwice lękową więc teraz wolę racjonalizować moje odczucia i podchodzę do nich na chłodno, żeby nie dostać kolejnego ataku paniki, to mi pomaga [emoji4]

W zasadzie z nerwicy się nie wychodzi, można się tylko nauczyć z nią obchodzić, żyć. Moja mama ma, mój M również. Rozumiem przez co przechodzisz i brawo dla Ciebie, ze znalazłaś swój sposób, aby z tym żyć [emoji122][emoji3531]
 
reklama
W zasadzie z nerwicy się nie wychodzi, można się tylko nauczyć z nią obchodzić, żyć. Moja mama ma, mój M również. Rozumiem przez co przechodzisz i brawo dla Ciebie, ze znalazłaś swój sposób, aby z tym żyć [emoji122][emoji3531]
Tak niestety, depresja i nerwica to tak jak alkoholizm...nigdy się z tego nie wychodzi, można mieć po prostu lepszy czas i pracować nad sobą
 
Do góry