eMeczk@
Fanka BB :)
- Dołączył(a)
- 9 Styczeń 2020
- Postów
- 407
Około 3-5dni roboczychDziewczyny ile czekali wasi mężczyźni na wyniki badania nasienia? Czy mój K. zdarzy zrobić w tydzień?
Dzień dobry...
Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.
Ania Ślusarczyk (aniaslu)
Około 3-5dni roboczychDziewczyny ile czekali wasi mężczyźni na wyniki badania nasienia? Czy mój K. zdarzy zrobić w tydzień?
O jej, gratuluję ! A który to dzień cyklu? I miałaś jakieś objawy? Ja powinnam @ dostac w niedziele/poniedziałek. Mam nadzieje ze nie poszłam za wcześnie. Ale nie mogłam juz wytrzymaćDzięki że pytasz ! Beta 367 ![emoji3059][emoji3059]
Teraz najważniejszy dzień w czwartek , dobrze że to tylko dwa dni [emoji16][emoji16]
Daj znać koniecznie jak Twój wynik
To slabo. A chodzisz na NFZ? Ja mam smutna refleksje, że na NFZ nic Ci nie wykryją. Jak na NFZ chodziłam to zawsze wszystko było super, nie drążymy, proszę tam się jeszcze kiedyś pojawić na następną cytologię za trzy lataNo właśnie mój niczego nie szuka.. o cały czas powtarza ze w wieku 21 lat to ja mam jeszcze czas.. już mu ostatnio powiedziałam ze nie twierdze ze nie mam czasu, a uważam ze to jest odpowiedni czas dla mnie i tyle to spalił buraka i stwierdził ze nie widzi podstaw do badań po roku bezowocnych starań chłop mi nawet na morfologię nie dał skierowania
U mnie było tak samo. Dlatego teraz chodzę prywatnie.To slabo. A chodzisz na NFZ? Ja mam smutna refleksje, że na NFZ nic Ci nie wykryją. Jak na NFZ chodziłam to zawsze wszystko było super, nie drążymy, proszę tam się jeszcze kiedyś pojawić na następną cytologię za trzy lata [emoji86]
Miałam świnki morskie. Były słodkie bardzo. Też dwie, bo to zwierzątka stadne. Niestety okazało się, że mąż ma uczulenie. Brał leki, ale były za słabe i w końcu dostał coś w stylu astmy. I musielibyśmy oddać takiej małej dziewczynce. Do tej pory je wspominam. One są jak pieski. Chodziły za nami i uwielbiają ogórki. Tak słodko piszczały gdy słyszały otwierane drzwi lodówki. Nasze miały ciągle otwartą klatkę i wszędzie były ich kupki. One kupkaną jak leci. To ich jedyna wada. I potem musieliśmy wszystkie dywany wywalić bo mąż się dusił cały czas. Ale ogólnie polecam [emoji846]Dziewczyny, oszaleliśmy! Kupiliśmy z mężem dwie świnki morskie, na jedną nie mogliśmy się zdecydować [emoji1787] mąż twierdzi, że zwierzaki mnie odstresują [emoji846] na razie jestem faktycznie odstresowana, słodziaki z tych świnek [emoji7] tylko jeszcze trochę przestraszone [emoji6]
Mąż na badanie nasienia ale już! Co te chłopy!!! Po roku bezowocnych starań musi się para zbadac...Cześć dziewczyny pierwszy raz będę się udzielała na takim forum zawsze tylko podczytywalam i śledziłam historię innych kobietek ale teraz sama już poprostu nie daje rady, nie mam o tym z kim pogadać bo większość nie rozumie. Jestem tydzień przed okresem i jak zwykle wyje i ryczę w nieboglosy DLACZEGO JA, bo już teraz wiem, że znowu nic nie wyjdzie ( przeczucie ).
Zacznę od początku mam 33 lata moj mąż 47 lat. Małżeństwem jesteśmy od 10 lat, przez 2 lata przed ślubem bralam tabletki anty. Po odstawieniu były przeróżne historię z miesiączką, zaszłam w ciążę po 2 latach małżeństwa niestety w 9 tyg na kontroli okazało się że nie dość że serduszko nie bije to jeszcze płód zmniejszyl się tzn jak to Pani doktor powiedziała zamiast się rozwijac wchłania się i będzie lipa. Nie zdecydowałam się na łyżeczkowanie tylko samoistne poronienie, żeby móc szybciej zacząć kolejne starania. I tak przez kolejnych 8 lat nic ... jedno wielkie nic. Przeszłam różnych lekarzy państwowych, prywatnych, specjalistów od niepłodności. Wszyscy jak jeden mąż rozkładają ręce ... hormony ok, owulacja jest, wszystko gitara a i tak dalej fiasko [emoji26] A specjalista od niepłodności powiedział mi tak " proszę się nie przejmować jak raz Pani zaszła to drugi raz też Pani zajedzie " ta porada kosztowała mnie 800 zł. Mój mąż w tym temacie jest oportunistą uważa , że mimo iż ma 47 lat wszystko z nim w porządku ( nie robił żadnych badań ani diagnostyki bo uważa, że facet w każdym wieku może dziecko spłodzić i jako przykład przytacza np. Korwin Mikke który został ojcem ok 70 lat ). Więc powiedzcie jak ja mam dalej walczyć i wierzyć, że się uda ? Przepraszam, że tak długo rozwinęłam cała opowieść, ale poprostu jestem załamana [emoji30]
Jak to ładnie lekarz potrafi dopitolic w odpowiednim momencie życia.. [emoji2356][emoji2356][emoji2356]Ja jestem z moim 13 lat. Jak mieliśmy po 20 lat to pękła nam guma więc poleciałam do ginekologa po tabletke 72 h po.
Niedawno trafiłam na usg piersi do tego samego lekarza a on do mnie, widzi pani, teraz miałaby Pani już 12 letnie dziecko.
Po roku bezowocnych starań do lekarza na diagnostykę... Niestety jak tak gada to do innego.No właśnie mój niczego nie szuka.. o cały czas powtarza ze w wieku 21 lat to ja mam jeszcze czas.. już mu ostatnio powiedziałam ze nie twierdze ze nie mam czasu, a uważam ze to jest odpowiedni czas dla mnie i tyle [emoji1787] to spalił buraka i stwierdził ze nie widzi podstaw do badań [emoji1787] po roku bezowocnych starań chłop mi nawet na morfologię nie dał skierowania [emoji1787]
Fajnie [emoji3531] my czekamy na nasze koty, psy, kury i króliki [emoji215][emoji215][emoji215][emoji215]Dziewczyny, oszaleliśmy! Kupiliśmy z mężem dwie świnki morskie, na jedną nie mogliśmy się zdecydować [emoji1787] mąż twierdzi, że zwierzaki mnie odstresują [emoji846] na razie jestem faktycznie odstresowana, słodziaki z tych świnek [emoji7] tylko jeszcze trochę przestraszone [emoji6]
Oo zazdroszczę [emoji16] my narazie czekamy aż się wprowadzimy do nowego domu i wtedy mam zamiar przygarnąć jakiegoś pieska [emoji16] małego do domu a większego do obrony domu, żebym miała co robić [emoji28]Dziewczyny, oszaleliśmy! Kupiliśmy z mężem dwie świnki morskie, na jedną nie mogliśmy się zdecydować [emoji1787] mąż twierdzi, że zwierzaki mnie odstresują [emoji846] na razie jestem faktycznie odstresowana, słodziaki z tych świnek [emoji7] tylko jeszcze trochę przestraszone [emoji6]
Witam się w 1 dc [emoji134]