reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Kochani, niech te Święta będą chwilą wytchnienia i zanurzenia się w tym, co naprawdę ważne. Zatrzymajcie się na moment, poczujcie zapach choinki, smak ulubionych potraw i ciepło płynące od bliskich. 🌟 Życzę Wam Świąt pełnych obecności – bez pośpiechu, bez oczekiwań, za to z wdzięcznością za te małe, piękne chwile. Niech Wasze serca napełni spokój, a Nowy Rok przyniesie harmonię, radość i mnóstwo okazji do bycia tu i teraz. ❤️ Wesołych, spokojnych Świąt!
reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

@Nadziejka90 powiem Tobie, że ja tak zrobiłam w większości co jest napisane, tzn przeszliśmy na dietę i ona spełniała te punkty, a do tego zaczęłam chodzić 3 razy w tygodniu na szybkie marsze i może to też pomogło 😃
 
reklama
A to moja psinka wabi się Mili
IMG_20190127_164848153~2.jpg
 
dziewczyny to nasz drugi cykl starań po poronieniu, przed chwilą zrobiłam bete z krwi bo musialam wiedzieć czy odstawiać duphaston czy nie a tu wynik 69 [emoji3590]
ciesze się ale z drugiej strony strasznie boje żeby nie skończyło się jak ostatnio.
nawet się nie nastawiam
 
Też mojej maltance pokazuje wszystko jak dziecku. Patrz ptaszek, patrz kto tam idzie. Kocham ją bardzo, ale czasami jak się na tym złapie, to mi się tak smutno robi, że zastępuje mi dziecko [emoji853] Jak nie będę mogła zajść w ciążę to kupię drugiego psa tak samo jak ty.
No właśnie też mama maltankę :D narazie nie chce drugiej bo mam mieszkanie i gdzie dwa psy.... Ale może kiedys.... Jak już całkiem zwariuje z braku dziecka :(
 
reklama
Dziewczyny, ja po majowej stracie, po prostu sobie odpuściłam. Przestałam się spinać, wyjechałam na 2 miesiące do NL, odpocząć, popracować. Przestałam naprawdę chuchac i dmuchać na siebie jak przy tamtych poprzednich. Brać do głowy. Poszłam dosłownie na żywioł.
I tak okazało się, że mam pod sercem moją Fasolkę, na 2 tygodnie przed powrotem do Pl.
 
Do góry