Ale super ekipa! Też bym taką chciałaA ja zajmowalam sie szyciem, praca w domu,niezly zysk, ale jak corcia zaczela mniej sypiac w dzien, to zrobilam sobie przerwe. Teraz ma 20 miesiecy i nie dalabym rady pracować w domu z nią. Oddac do zlobka nie chce, za cenny to czas dla mnie. Jednak nie mam przymusu finansowego aby wracac do pracy. Skonczy 2,5 roku, to pojdzie do przedszkola i wtedy wracam pracować.
A dzieci mam 4, dwoch synow i dwie corki. Chlopcy maja 14 i 9 lat, a corki 13 lat i 20miesiecy.
Mam sporo koleżanek, które pukają się w głowę, gdy mówię, że chcę zajść w ciążę bez umowy na stałe. Ale gdybym miała czekać na taką umowę, to mogłabym się jej nie doczekać - różnie to bywa. Wiem, że z ciążą i zajściem w nią bywa różnie, stąd uważam, że nie mam na co czekać. Będzie co ma być, na pewno sobie poradzimy. Inna sprawa, że mam męża, który zapewnia mi bezpieczeństwo finansowe - w przeciwnej sytuacji faktycznie moja decyzja mogłaby być nieodpowiedzialna.Ja jak byłam bezrobotna też odkładałam decyzję o ciąży. Najpierw miałam tylko umowy zlecenia, więc zero pewności zatrudnienia. Potem znalazłam pracę na umowę i czekałam na umowę na stałe. Trwało to bardzo długo. I teraz powiem Ci, że uważam, że nie było to dobre. Jestem zatrudnieniona na czas nieokreślony, ale zrozumiałam, że to nie jest aż tak ważne. Jak zajdziesz w ciążę i urodzisz dziecko jako bezrobotna będzie Ci się należało rodzicielskie przez rok. Ale z drugiej strony ciężko ci potem z malutkim dzieckiem znaleźć zatrudnienie