reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Czy pomożesz Iwonie nadal być mamą? Zrób, co możesz! Tu nie ma czasu, tu trzeba działać. Zobacz
reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

reklama
A miałaś wcześniej jakieś problemy wątrobowe? Czy to nagle w ciąży się pojawiło? Nigdy nie słyszałam o tym zespole ... 🤔
Też nigdy nie słyszałam. Nigdy żadnych problemów z wątroba z ciśnieniem ani z morfologią. A tu nagle w 33 tyg ciąży zaskoczyło. Bardzo rzadko występuje i niewiadomo skąd się bierze. U mnie nikt w rodzinie nie miał podobnych sytuacji. Zaczyna się od spuchnięcia dosłownie wszędzie A potem zmiany w moczu w wątrobie. Zmniejszenie płytek krwi i straszny ból w okolicy mostka. Duszności nie do wytrzymania. Jak trafiłam na stół operacyjny to w zasadzie już na morfinie podtrzymywana, jedna noga na tamtym świecie. Skończyło się dobrze, A mój wcześniak niestety był w spiączce i po porodzie nie oddychał.
 
Też nigdy nie słyszałam. Nigdy żadnych problemów z wątroba z ciśnieniem ani z morfologią. A tu nagle w 33 tyg ciąży zaskoczyło. Bardzo rzadko występuje i niewiadomo skąd się bierze. U mnie nikt w rodzinie nie miał podobnych sytuacji. Zaczyna się od spuchnięcia dosłownie wszędzie A potem zmiany w moczu w wątrobie. Zmniejszenie płytek krwi i straszny ból w okolicy mostka. Duszności nie do wytrzymania. Jak trafiłam na stół operacyjny to w zasadzie już na morfinie podtrzymywana, jedna noga na tamtym świecie. Skończyło się dobrze, A mój wcześniak niestety był w spiączce i po porodzie nie oddychał.

Ojej bidulka.
Ja mam zalecenia względem wątroby, bo trochę podwyższona bibilurbina mi wyszła, mogę Ci podesłać jeśli chcesz co mi dietetyk zaleciła ;)
 
Dziewczyny jak często wykonujecie usg piersi? Ja robiłam badanie w styczniu 2019 roku i wszystko było ok. Mam tylko tłuszczaka pod piersią. Ale lekarz zalecił mi zrobienie usg przed zajściem w ciążę żebyśmy wiedzieli że jest czysto. Jutro jeszcze idę na badania Wit D i b12, toxo, cmv i mocz za wszystko 250 zł:/

Ja tez nigdy nie robiłam. Bada mnie moj lekarz ginekolog palpitacyjnie....

Ja w ciąży piłam jedną filiżankę słabą, natomiast myślę, że takie drobne rzeczy typu jedna kawa nie szkodzą. Ja w ciazy nie farbowałam włosów, nie robiłam paznokci, nawet domestosa nie używałam a jednak ciąża się nie utrzymała. Wiadomo trzeba o siebie dbać, ale niektóre tego typu rzeczy moim zdaniem nie mają wplywu na prawdiłowy rozwój ciąży. (nie mówię o papierosach,alko czy jakiś energetykach),ale o takich rzeczach jak wyżej ;)
Co do diety to ja mam teraz coś w tym stylu na wątrobę ;) A czemu taka dieta?

ja robię usg piersi raz na rok ;)

U mnie to samo było w ciąży. Kawę piłam, ale sprawdzałam etykiety, nie jadłam śmieciowego jedzenia, domestosa zastąpiłam sodą i octem. A koleżanka wszystko robiła, nawet sobie piwko popijała w ciąży bo teściowa powiedziała, że to nic nie szkodzi. [emoji2356][emoji2356][emoji2356][emoji2356]

Niestety to bzdury z tym, że za młoda (chyba, że miałaś z 13 lat ;)). Ja też od 18rż byłam badana przez ginekologa, do tego od czasu do czasu sama się badałam. A jednak w 26rz poszłam na USG i wyszły kwiatki, których palpacyjnie nie dało rady wyczuć. Na szczęście wyszło, że to nic takiego, ale wyczulona już muszę być.

Ja ogólnie jestem bardzo wyczulona na punkcie diagnostyki i profilaktyki. Za dużo miałam przykrych sytuacji w rodzinie, a myślę, że część można było uniknąć, gdyby były robione regularnie badania ... Moje przyjaciółki, wszystkie 3 między 25-30, a jeszcze żadna nie była NIGDY! u ginekologa [emoji1751] już pal licho, żeby pójść po 18rz (jak ja), ale już samo rozpoczęcie współżycia ... Wspominałam tu o moim guzie jajnika. Wypatrzony podczas rutunowej kontroli,. które robię u ginekologa co pół roku. Oczywiście żadnych objawów - wolę nie myśleć, co by było, jakby został odkryty po kilku latach ...

W moim otoczeniu również znam dorosłe kobiety, które nigdy nie były u lekarza ginekologa, albo najwcześniej w wieku 25 lat. Jedna się nie badała, poszła do lekarza bo nie mogła zajść w ciążę, endometrioza zjadła jej jajniki i jajowody, ma 24 lata, dzieci mieć nie może.
Ja rozmawiałam nawet z moją panią ginekolog na ten temat. Powiedziałam jej, że jak opowiadam koleżankom, ile wydaje na ginekologa to się za głowę łapią! A ona do mnie: a paznokcie i włosy farbowane mają zrobione?? Heheh lepiej na kosmetyczkę wydać a potem płacz że rak, albo jak wyżej napisałam endometrioza...
 
Też nigdy nie słyszałam. Nigdy żadnych problemów z wątroba z ciśnieniem ani z morfologią. A tu nagle w 33 tyg ciąży zaskoczyło. Bardzo rzadko występuje i niewiadomo skąd się bierze. U mnie nikt w rodzinie nie miał podobnych sytuacji. Zaczyna się od spuchnięcia dosłownie wszędzie A potem zmiany w moczu w wątrobie. Zmniejszenie płytek krwi i straszny ból w okolicy mostka. Duszności nie do wytrzymania. Jak trafiłam na stół operacyjny to w zasadzie już na morfinie podtrzymywana, jedna noga na tamtym świecie. Skończyło się dobrze, A mój wcześniak niestety był w spiączce i po porodzie nie oddychał.
No to straszne przejścia ... Całe szczęście, że się dobrze skończyło 😘
 
W moim otoczeniu również znam dorosłe kobiety, które nigdy nie były u lekarza ginekologa, albo najwcześniej w wieku 25 lat. Jedna się nie badała, poszła do lekarza bo nie mogła zajść w ciążę, endometrioza zjadła jej jajniki i jajowody, ma 24 lata, dzieci mieć nie może.
Ja rozmawiałam nawet z moją panią ginekolog na ten temat. Powiedziałam jej, że jak opowiadam koleżankom, ile wydaje na ginekologa to się za głowę łapią! A ona do mnie: a paznokcie i włosy farbowane mają zrobione?? Heheh lepiej na kosmetyczkę wydać a potem płacz że rak, albo jak wyżej napisałam endometrioza...

Dokładnie! Jeszcze , że jakaś patologia ma w nosie, to by mnie nie zaskoczyło. Ale u mnie to młode, wykształcone dziewczyny, zadbane, z markowymi ciuchami itd. Tłukę im do głów, ale nawet moje doświadczenia ich nie przekonują 🤷 szczególnie, że jedna ma mega bolesne okresy, tak, że jest wyłączona z życia na 2 dni. To już w ogóle byłby dla mnie powód do kontroli ...
 
A ja się chciałam zapytać jak podchodzicie do tematu picia kawy w ciąży? Zamierzacie rezygnować całkowicie czy ograniczyć? Dla mnie dzień bez kawy nie ma prawa się odbyć :) teraz zmniejszyłam do dwóch filiżanek dziennie docelowo do jednej porannej i później zielona herbata. W pierwszej ciąży zrezygnowałam całkowicie A podczas karmienia chyba dwa razy wypiłam latte tylko. Z tym że ja pije czarną kawę i ta z mlekiem nie wchodzi w grę :) mało tego podczas ciąży i już teraz powinnam trzymać dietę wątrobową. Czy któraś z Wam miała taką dietę?
W ciąży można dwie dziennie. Nie ważne czy z mlekiem czy bez. Mnie odrzuciło od kawy w pierwszej ciąży i wróciłam dopiero jak mlody już był na świecie. I od jego pierwszego dnia piłam normalną kawę. Też dwie dziennie. Karmiłam kp długo, cdl mówiła że kawę można jak najbardziej tak jak w ciąży do dwóch dziennie. W tej ciąży mnie odrzuciło od kawy na tydzień ,ale zaraz wróciłam mimo że nie smakuje jak dawniej, ale przy czterolatku kawa to niezbędna rzecz
 
reklama
Do góry