reklama
Forum BabyBoom

Dzień dobry...

Starasz się o maleństwo, wiesz, że zostaniecie rodzicami a może masz już dziecko? Poszukujesz informacji, chcesz się podzielić swoim doświadczeniem? Dołącz do naszej społeczności. Rejestracja jest bezpieczna, darmowa i szybka. A wsparcie i wdzięczność, które otrzymasz - nieocenione. Podoba Ci się? Wskakuj na pokład! Zamiast być gościem korzystaj z wszystkich możliwości. A jeśli masz pytania - pisz śmiało.

Ania Ślusarczyk (aniaslu)

  • Każda z nas wita styczeń z nadzieją i oczekiwaniem. Myślimy o tym, co możemy osiągnąć, co chcemy zmienić, kogo kochamy i za kogo jesteśmy wdzięczne. Ale niektóre z nas mają tylko jedno pragnienie – przetrwać, by nadal być przy swoich bliskich, by nadal być mamą, partnerką, przyjaciółką. Taką osobą jest Iwona. Iwona codziennie walczy o swoje życie. Każda chwila ma dla niej ogromne znaczenie, bo wie, że jej dzieci patrzą na nią z nadzieją, że mama zostanie z nimi. Każda złotówka, każde udostępnienie, każdy gest wsparcia przybliża ją do zwycięstwa. Wejdź na stronę zbiórki, przekaż darowiznę, podziel się informacją. Niech ten Nowy Rok przyniesie szansę na życie. Razem możemy więcej. Razem możemy pomóc. Zrób, co możesz.
reklama

Staraczki - II połowa 2020 roku

reklama
A miałaś wcześniej jakieś problemy wątrobowe? Czy to nagle w ciąży się pojawiło? Nigdy nie słyszałam o tym zespole ... 🤔
Też nigdy nie słyszałam. Nigdy żadnych problemów z wątroba z ciśnieniem ani z morfologią. A tu nagle w 33 tyg ciąży zaskoczyło. Bardzo rzadko występuje i niewiadomo skąd się bierze. U mnie nikt w rodzinie nie miał podobnych sytuacji. Zaczyna się od spuchnięcia dosłownie wszędzie A potem zmiany w moczu w wątrobie. Zmniejszenie płytek krwi i straszny ból w okolicy mostka. Duszności nie do wytrzymania. Jak trafiłam na stół operacyjny to w zasadzie już na morfinie podtrzymywana, jedna noga na tamtym świecie. Skończyło się dobrze, A mój wcześniak niestety był w spiączce i po porodzie nie oddychał.
 
Też nigdy nie słyszałam. Nigdy żadnych problemów z wątroba z ciśnieniem ani z morfologią. A tu nagle w 33 tyg ciąży zaskoczyło. Bardzo rzadko występuje i niewiadomo skąd się bierze. U mnie nikt w rodzinie nie miał podobnych sytuacji. Zaczyna się od spuchnięcia dosłownie wszędzie A potem zmiany w moczu w wątrobie. Zmniejszenie płytek krwi i straszny ból w okolicy mostka. Duszności nie do wytrzymania. Jak trafiłam na stół operacyjny to w zasadzie już na morfinie podtrzymywana, jedna noga na tamtym świecie. Skończyło się dobrze, A mój wcześniak niestety był w spiączce i po porodzie nie oddychał.

Ojej bidulka.
Ja mam zalecenia względem wątroby, bo trochę podwyższona bibilurbina mi wyszła, mogę Ci podesłać jeśli chcesz co mi dietetyk zaleciła ;)
 
Dziewczyny jak często wykonujecie usg piersi? Ja robiłam badanie w styczniu 2019 roku i wszystko było ok. Mam tylko tłuszczaka pod piersią. Ale lekarz zalecił mi zrobienie usg przed zajściem w ciążę żebyśmy wiedzieli że jest czysto. Jutro jeszcze idę na badania Wit D i b12, toxo, cmv i mocz za wszystko 250 zł:/

Ja tez nigdy nie robiłam. Bada mnie moj lekarz ginekolog palpitacyjnie....

Ja w ciąży piłam jedną filiżankę słabą, natomiast myślę, że takie drobne rzeczy typu jedna kawa nie szkodzą. Ja w ciazy nie farbowałam włosów, nie robiłam paznokci, nawet domestosa nie używałam a jednak ciąża się nie utrzymała. Wiadomo trzeba o siebie dbać, ale niektóre tego typu rzeczy moim zdaniem nie mają wplywu na prawdiłowy rozwój ciąży. (nie mówię o papierosach,alko czy jakiś energetykach),ale o takich rzeczach jak wyżej ;)
Co do diety to ja mam teraz coś w tym stylu na wątrobę ;) A czemu taka dieta?

ja robię usg piersi raz na rok ;)

U mnie to samo było w ciąży. Kawę piłam, ale sprawdzałam etykiety, nie jadłam śmieciowego jedzenia, domestosa zastąpiłam sodą i octem. A koleżanka wszystko robiła, nawet sobie piwko popijała w ciąży bo teściowa powiedziała, że to nic nie szkodzi. [emoji2356][emoji2356][emoji2356][emoji2356]

Niestety to bzdury z tym, że za młoda (chyba, że miałaś z 13 lat ;)). Ja też od 18rż byłam badana przez ginekologa, do tego od czasu do czasu sama się badałam. A jednak w 26rz poszłam na USG i wyszły kwiatki, których palpacyjnie nie dało rady wyczuć. Na szczęście wyszło, że to nic takiego, ale wyczulona już muszę być.

Ja ogólnie jestem bardzo wyczulona na punkcie diagnostyki i profilaktyki. Za dużo miałam przykrych sytuacji w rodzinie, a myślę, że część można było uniknąć, gdyby były robione regularnie badania ... Moje przyjaciółki, wszystkie 3 między 25-30, a jeszcze żadna nie była NIGDY! u ginekologa [emoji1751] już pal licho, żeby pójść po 18rz (jak ja), ale już samo rozpoczęcie współżycia ... Wspominałam tu o moim guzie jajnika. Wypatrzony podczas rutunowej kontroli,. które robię u ginekologa co pół roku. Oczywiście żadnych objawów - wolę nie myśleć, co by było, jakby został odkryty po kilku latach ...

W moim otoczeniu również znam dorosłe kobiety, które nigdy nie były u lekarza ginekologa, albo najwcześniej w wieku 25 lat. Jedna się nie badała, poszła do lekarza bo nie mogła zajść w ciążę, endometrioza zjadła jej jajniki i jajowody, ma 24 lata, dzieci mieć nie może.
Ja rozmawiałam nawet z moją panią ginekolog na ten temat. Powiedziałam jej, że jak opowiadam koleżankom, ile wydaje na ginekologa to się za głowę łapią! A ona do mnie: a paznokcie i włosy farbowane mają zrobione?? Heheh lepiej na kosmetyczkę wydać a potem płacz że rak, albo jak wyżej napisałam endometrioza...
 
Też nigdy nie słyszałam. Nigdy żadnych problemów z wątroba z ciśnieniem ani z morfologią. A tu nagle w 33 tyg ciąży zaskoczyło. Bardzo rzadko występuje i niewiadomo skąd się bierze. U mnie nikt w rodzinie nie miał podobnych sytuacji. Zaczyna się od spuchnięcia dosłownie wszędzie A potem zmiany w moczu w wątrobie. Zmniejszenie płytek krwi i straszny ból w okolicy mostka. Duszności nie do wytrzymania. Jak trafiłam na stół operacyjny to w zasadzie już na morfinie podtrzymywana, jedna noga na tamtym świecie. Skończyło się dobrze, A mój wcześniak niestety był w spiączce i po porodzie nie oddychał.
No to straszne przejścia ... Całe szczęście, że się dobrze skończyło 😘
 
W moim otoczeniu również znam dorosłe kobiety, które nigdy nie były u lekarza ginekologa, albo najwcześniej w wieku 25 lat. Jedna się nie badała, poszła do lekarza bo nie mogła zajść w ciążę, endometrioza zjadła jej jajniki i jajowody, ma 24 lata, dzieci mieć nie może.
Ja rozmawiałam nawet z moją panią ginekolog na ten temat. Powiedziałam jej, że jak opowiadam koleżankom, ile wydaje na ginekologa to się za głowę łapią! A ona do mnie: a paznokcie i włosy farbowane mają zrobione?? Heheh lepiej na kosmetyczkę wydać a potem płacz że rak, albo jak wyżej napisałam endometrioza...

Dokładnie! Jeszcze , że jakaś patologia ma w nosie, to by mnie nie zaskoczyło. Ale u mnie to młode, wykształcone dziewczyny, zadbane, z markowymi ciuchami itd. Tłukę im do głów, ale nawet moje doświadczenia ich nie przekonują 🤷 szczególnie, że jedna ma mega bolesne okresy, tak, że jest wyłączona z życia na 2 dni. To już w ogóle byłby dla mnie powód do kontroli ...
 
A ja się chciałam zapytać jak podchodzicie do tematu picia kawy w ciąży? Zamierzacie rezygnować całkowicie czy ograniczyć? Dla mnie dzień bez kawy nie ma prawa się odbyć :) teraz zmniejszyłam do dwóch filiżanek dziennie docelowo do jednej porannej i później zielona herbata. W pierwszej ciąży zrezygnowałam całkowicie A podczas karmienia chyba dwa razy wypiłam latte tylko. Z tym że ja pije czarną kawę i ta z mlekiem nie wchodzi w grę :) mało tego podczas ciąży i już teraz powinnam trzymać dietę wątrobową. Czy któraś z Wam miała taką dietę?
W ciąży można dwie dziennie. Nie ważne czy z mlekiem czy bez. Mnie odrzuciło od kawy w pierwszej ciąży i wróciłam dopiero jak mlody już był na świecie. I od jego pierwszego dnia piłam normalną kawę. Też dwie dziennie. Karmiłam kp długo, cdl mówiła że kawę można jak najbardziej tak jak w ciąży do dwóch dziennie. W tej ciąży mnie odrzuciło od kawy na tydzień ,ale zaraz wróciłam mimo że nie smakuje jak dawniej, ale przy czterolatku kawa to niezbędna rzecz
 
reklama
Do góry