Pożegnać nie, ale musiałam trochę głowę wyczyścić, zaczęłam już za bardzo wkręcać. Psychicznie święta też się dobrze nie zanosiły i niestety wymiękłam. Najgorsza Wigilia, potem z górki. A jak już przyszła @ to już dobrze. Teraz w nowy rok zabieram dzieciaki kuzyna na obiecane zaległe wakacje, to już w ogóle nie będę miała głowy do myślenia. Ze starszymi dzieciakami nie mam problemu, ale oni mają 2 miesięcznego bobasa i jest mi ciężko. Ale Nowy Rok nowe możliwości
. Ale postanowiłam że próbujemy te 3 miesiące ze stymulacją tyle lekarz proponowała, nie wiem czy więcej nie można czy bez sensu a potem odpuszczamy, dalej byłyby bombardowania ostro hormonami no i klinika a na to już za stara jestem, muszę się pogodzić że się nie uda. Kolejny miesiąc więcej witaminek, Koenzym Q10 no i ta borowina teraz pójdzie ostro w ruch. Może coś pomoże.