Hope
podwójna mama :-)
- Dołączył(a)
- 18 Lipiec 2010
- Postów
- 5 041
Jeszcze raz napiszę, bardz mi przykro ale teraz widzę, że jest iskierka nadziei. Trzymaj się jej!Może być jeszcze za wcześnie, spokojnie....
Co ja mam powiedzieć, dziewczyny.... Psychicznie jestem wykończona.
W środę gin nie mógł zobaczyć na obrazie usg nic, ani serca ani płodu. Badał mój puls i nie był pewien czy to dziecka czy mój. Wystraszona poleciałam na drugi dzień do innego a tam diagnoza bliźniaki ale bez akcji serca. Z moim byłam umówiona żeby podejść na oddział na lepszym sprzęcie sprawdzi. A ja znając diagnozę, spakowałam torbę i szlam z myślą o zabiegu poronienia. Wczoraj dwóch lekarzy mój i inny patrzyło na usg i nie są pewni czy bliźniaki nie żyją
Są młodsze niż wskazuje om ale ja wiem, że to niemożliwe....
Wysłali mnie do domu i miałam zrobić betę hcg i powtórzyć w środę. Nie rozumiem tego co się dzieje...... I nie życzę nikomu aby przez takie coś przechodził.
Właśnie w takich sytuacjach widzę sens w brytyjskim uznawaniu ciąży od 12 tygodnia. Wtedy nie ma żadnej wątpliwości co do stanu ciąży. Nie trzeba przechodzić przez to piekło o którym czytałam na forum zbyt wiele razy. 99% tych niebijących serduszek i nieobecnych zarodków biega teraz po świecie.