Na pewno zaraz będą i wszystko będzie dobrze. Nie denerwuj się, bo to szkodzi fasolce!
Kurcze, Dziewczyny, właśnie przejechała koło mnie karetka na sygnale, właściwie pode mną, bo stałam na moście (wiadukcie?). Kierowca w tym kombinezonie... Pomyślałam, że ktoś tam walczy o życie i czy zdąży do szpitala... I się rozbeczałam.
I jakoś nie mogę się pozbierać.
Mam nadzieję, że to oznaka zbliżającej się owulacji.
Chociaż ja to z tych, co płaczą, jak ktoś w filmie płacze albo pies czy koń w filmie choruje albo nie daj Bóg umrze...
Facet zawsze się ze mnie śmieje.
Ale na przejeżdżającą karetkę to jeszcze nie płakałam...